mączlik a nie mączniakKatarzyna_ pisze:Witam!
Może zacznę od tego, że z ogrodnictwem, poza tym jednorazowym wybrykiem nie mam absolutnie nic wspólnego, w sumie dlatego zgłaszam się z pytaniem do Was:) Otóz aktualnie hoduję arbuza (rosario, chyba ;) ) w donicy na balkonie. Roslina jest bardzo zdrowa, aktualnie ma 3 pędy ok 1,5m i jeden powstały niedawno, ma może 50cm. Liście są całkiem spore, intensywnie zielone. Nie wysychaly, nie żółkły, wszystko ok. Kwitnie obficie od niecalego miesiaca (deszcz caly czas, tylko czesc rosliny jest przykryta) ale jest już jeden maly arbuzek i chyba to nie koniec ;) Wszystko byloby w porzadku, gdyby nie fakt, iz gdy wrocilam po 3 dniowej nieobecnosci ku mojemu przerazeniu zobaczylam, ze mojego wymuskanego arbuza zaczyna atakowac mączniak (malutkie biale latajace, gdzies tu na forum znalazlam opis i to, ze tak sie to nazywa) Widzialam kiedys jak to male latajace cholerstwo w ciagu moze tygodnia zniszczylo znajomej wszystkie hodowane ziola - zżółkły, były lepkie i usychały. Jest jakas szansa, zeby sie tego pozbyc? na razie jest tego niewiele, pojedyncze sztuki na co drugim, trzecim lisciu ale takie paskudztwa sie chyba szybko rozmażaja....
mączniak to choroba grzybowa