Adrianko, dziękuję
Loki, ależ ze mnie gapa, już odebrałam priva...
Daluś, najtrudniejsze już za Tobą bo to zimowanie nie zawsze się udaje. Aby zakwitł to pewnie trzeba poczekać jeszcze z roczek. Mój
tez nie kwitł w pierwszym roku dopiero w nastepnym. A jak tylko na wiosnę zaczyna okres wegetacyjny to trzeba go zasilać tak jak
pelargonie, co dwa tygodnie płynne odżywki do kwiatów. I wtedy musi zakwitnąć

nie ma wyjścia.
Wandziu, to jest jeden tylko agapant ale już dobrze rozrośnięty. Kupiłam maciupką sadzonkę trzy lata temu i dzisiaj już kłącza wychodzą z donicy.
Może tak jak mówiłam Dali, zasil go co dwa tygodnie to się lepiej rozrośnie. Liście utrzymuje przez całą zimę bo to jest odmiana agapanta
afrykańskiego
umbellatus dlatego jest ich pełno latem. Tyle ich jest i tak gęstych że już nie daję rady go podlewać bo woda się od
razu wylewa z donicy. Właśnie kolor bardzo ale to bardzo mi się podoba. Bo ja taka niebieska....
Ale w ogródku są też inne kolorki poza niebieskim. W tym roku wysiałam maczki kalifornijskie pełne na parapecie, bo w ziemi jakoś
wszystkie mi giną. Chyba wyjadają je
potwory ślimory, Z wielu wysianych uchowało się tylko trzy ale za to mają różne kolorki
Są ogniste
i są też różowe
Jeżóweczki 'Pink Poodle' zaczęły budować piętrowe fryzurki
A to czarny kot, postrach całej dzielnicy, który przychodzi do mnie na jedzenie. W takim otoczeniu to nawet ładniej wygląda niż w rzeczywistości
Miłego popołudnia dla wszystkich gości 