Witaj Małgosiu i w moich skromnych progach

Mam nadzieję, że za jakieś dwa,
trzy lata i ja będę z niego w miarę zadowolona, ale teraz? Ło matko. Kiedy przechadzam się
po Waszych ogrodach i działeczkach - to są dopiero dzieła. U mnie wszystko pokrzyżował warzywnik,
bo nie moja to bajka miała być, a jedynie z doskoku podlać czy pomóc wypielić, Okazało się, że
mąż pracuje całymi dniami, więc na soboty też nie ma co liczyć, bo i one nie zawsze wolne.
A warzyw szkoda

Dlatego moja bajka została nieruszona od dwóch miesięcy, natomiast
rabatki stały się

poza wszelkimi planami. Po prostu
Wiciokrzew masz piękny, właśnie oglądałam w BD najróżniejsze siatki, które nadawać się będą do
poprowadzenia różnych roślin i do tego subtelnie towarzyszą roślinkom nie rzucając się w oczy
U mnie strona północna z racji obecnych tam bzów jest bardzo ciemna. Myślałam kiedyś o tym, by tam
go posadzić, ale wydawało mi się, że jest za ciemno. Może jednak popróbuję? W końcu ogrodnik to
wieczny eksperymentator
Pozdrawiam w piękny, cieplutki wieczór
