 Dziękuję. Jak tylko przestanie padać, opryskam moje pomidorki w podanej przez Ciebie proporcji.
  Dziękuję. Jak tylko przestanie padać, opryskam moje pomidorki w podanej przez Ciebie proporcji.Pozdrawiam.

 Dziękuję. Jak tylko przestanie padać, opryskam moje pomidorki w podanej przez Ciebie proporcji.
  Dziękuję. Jak tylko przestanie padać, opryskam moje pomidorki w podanej przez Ciebie proporcji.



Koldi marzę o takich postachkoldi56 pisze: byly posty tego typu: co robic z tymi pomidorami? taczkami czerwone , zdrowe wywozimy, rozdajemy sasiadom, ketchup robimy a one ciagle rosna i rosna:) pozdrawiam wszystkich pomidoromaniakow
 pozdrawiam
 pozdrawiam


Każdy z nas, od stóp do głowy, to jedna wielka chemia.Każde uderzenie serca- to chemia. Ciekaw jestem czy ten i ów odmówi przyjęcia leku w chorobie ?. Czy nie podacie leku dziecku w sytuacji zagrożenia ?.A te EM- y - to nie chemia.?. Z jakichś innych atomów pierwiastków zbudowane niż takie np. Infinito ?.karool pisze:Zgadzam się z Tobą,że chemia,chemia i jeszcze raz chemia to dość smutna wizja.
 . Zamieszczam zdjęcia pomidorów zrobione dziś rano, nie wiem czy to faktycznie wina braku zmianowania że pomidory wyglądają tak kiepsko, wierzchołki robią się coraz bardziej cienkie a kwiaty prawie przestają się zawiązywać, na niektórych krzakach to kwiaty nawet  nie chcą się pojawiać a jak pojawią się to kwitną przy samym wierzchołku(chyba tak nie powinna być). Podlewam 2 razy w tygodniu gnojówką zwierzęcą w rozcieńczeniu 1:10 w ilości 2l na krzak ostatnio zacząłem dodawać do podlewania nawóz wieloskładnikowy do pomidorów. Może są jeszcze głodne albo przenawożone? Doradźcie proszę
 . Zamieszczam zdjęcia pomidorów zrobione dziś rano, nie wiem czy to faktycznie wina braku zmianowania że pomidory wyglądają tak kiepsko, wierzchołki robią się coraz bardziej cienkie a kwiaty prawie przestają się zawiązywać, na niektórych krzakach to kwiaty nawet  nie chcą się pojawiać a jak pojawią się to kwitną przy samym wierzchołku(chyba tak nie powinna być). Podlewam 2 razy w tygodniu gnojówką zwierzęcą w rozcieńczeniu 1:10 w ilości 2l na krzak ostatnio zacząłem dodawać do podlewania nawóz wieloskładnikowy do pomidorów. Może są jeszcze głodne albo przenawożone? Doradźcie proszę  
  
  
  
  
  
 

 Odnosnie chemi. Czytalam kiedyś ,tu na forum ,post forumka ,ktory uprawia pomidory zawodowo w gruncie. Przyznał się ,że pryska swoje pomidory w ciagu sezonu kilkanascie razy .
 Odnosnie chemi. Czytalam kiedyś ,tu na forum ,post forumka ,ktory uprawia pomidory zawodowo w gruncie. Przyznał się ,że pryska swoje pomidory w ciagu sezonu kilkanascie razy .  
  
  
  
 
Święta racja - ja z kolei w tym roku powiedziałem sobie, że "ciężką chemię" odstawiam na bok. Po wysadzeniu prysnąłem miedzianem, a aktualnie stosuję przemiennie BIOSEPT (grejpfrut) i TIMOREX (krzew herbaciany). Nie wiem co z tego wyjdzie, ale na razie nie jest źle. Wczoraj prysnąłem owoce 0,7% saletrą wapniową. Tak się zastanawiam czy np. dałoby się jakoś połączyć oprysk którymś z tych środków z saletrą wapniową, siarczanem magnezu i siarczanem potasu - a może wszystkie na raz (zawsze ograniczyłoby to ilość zabiegów, zraszania roślin - a tego nie lubią nasze pomidorki)?Jeżeli ja oryskam swoje pomidory dwa ,trzy razy,to i tak będe je miała zdrowsze

Nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie, nie znam dzisiejszych realiów. Moi rodzice mieli zbudowany specjalnie do pomidorów duży, wysoki tunel foliowy z zamontowanym piecem węglowym - rura z komina biegła naokoło namiotu i dodatkowo ogrzewała spalinami. I w tym namiocie pomidory rosły 20 lat. Pamiętam, że rodzice stale dokładali kompost, obornik i jakimś środkiem odkażali glebę (były też opryski, ale nie więcej jak 3 na sezon). Ale dawniej lepiej wszystko rosło bez chemii, a ostatni rok pomidorów był w 1992 roku.Marcinu83 pisze:Szkoda że nikt nie mi nie odpisał na pytanie odnośnie sadzenia pomidorów w tym samym miejscu bez zmianowania przez długi okres czasu. (...)


Pelasia pisze:Odnosnie chemi. Czytalam kiedyś ,tu na forum ,post forumka ,ktory uprawia pomidory zawodowo w gruncie. Przyznał się ,że pryska swoje pomidory w ciagu sezonu kilkanascie razy .

Jeżeli ja oryskam swoje pomidory dwa ,trzy razy,to i tak będe je miała zdrowsze.A pretensje też będe miała tylko do siebie
A poza tym pluła bym sobie w brodę ,gdyby nic nie wyszło z moich pomidorków.One są takie sliczniutkie te zeberki..i te z dzuibkiem i te bez...
Wszystko jest dla ludzi.W rozsadnych dawkach tak jak
Asia