Irysy - grudzień a z ziemi wychodza młode roślinki.
Ja w sprawie irysów cebulowych. Mam je od kilku lat i z doświadczenia i mądrych książek wiem, że należy je sadzić bardzo póżno w listopadzie. Wyrażnie jest napisane, że należy okryć bo nie wytrzymują mrozów jeśli wypuszczą liście przed zimą. Akurat do tej pory zima jest bardzo łagodna, ale nie wiadomo co będzie na wiosnę. W ubiegłym roku największy mróz był w czasie kwitnienia drzew owocowych. Dlatego na wszelki wypadek lepiej w chłodniejszych rejonach kraju przykryć. Tulipany są roślinami stepów więc bardzo dobrze wytrzymują mrozy. Krokusy natomiast wymarzają mimo powszechnej opinii, że skoro w górach nie wymarzną to i na nizinach też nie. Ale jaką w górach mają pierzynę ze śniegu. Jeszcze jedna uwaga - potwierdziły to moje doświadczenia - wszystkie rośliny posadzone na jesieni są mniej odporne nież te, które rosną już kilku lat. To tyle uwag dla początkujących. Pytajcie, chętnie będę odpowiadać jeśli będę wiedziała. 

- flowers
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3834
- Od: 17 cze 2007, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Fressio przypuszczam, że kupiłaś cebulki kosaćców żyłkowanych (iris reticulata). Na tej stronie masz informacje o nich. Cebulki tych irysów sadzi się już od sierpnia.
Wsadź je do gruntu, mogą nie zakwitnąć w tym roku (tego nie jestem pewna), ale to jest jedyne wyjście.
Natomiast ciotka ma chyba na myśli irysy holenderskie, które rzeczywiście trzeba sadzić możliwie najpóźniej, są mniej mrozoodporne od żyłkowanych, ale nie zaliczyłabym ich do niskich.
Wsadź je do gruntu, mogą nie zakwitnąć w tym roku (tego nie jestem pewna), ale to jest jedyne wyjście.
Natomiast ciotka ma chyba na myśli irysy holenderskie, które rzeczywiście trzeba sadzić możliwie najpóźniej, są mniej mrozoodporne od żyłkowanych, ale nie zaliczyłabym ich do niskich.
Pozdrawiam, Jagoda
Oczywiście, że miałam na myśli holenderskie, gdyż tylko one wychodzą z ziemi już jesienią. Generalnie jeśli chodzi o cebulowe, to wszystkie sadzę na przełomie września i pażdziernika. Wyjątek to narcyzy popularnie zwane żonkilami, które powinno się sadzić jak najwcześniej czyli w połowie sierpnia i irysy holenderskie, które sadzimy w listopadzie. Przez wiele lat moich doświadczeń ta metoda wydaje się najbezpieczniejsza.
Tak , irysy holenderskie są jednymi z najłatwiejszych w uprawie. Ja zwykle nowe sadzę w listopadzie , ale je rzeczywiście można sadzić na wiosnę , żeby uchronić przed zmarznięciem w zimę. U mnie sadzone jesienią pięknie kwitną w czerwcu a nawet czasem już w maju . U mnie siedzą po kilka lat w jednym miejcu póki się nie zagęszczą. Oczywiście w zimę pod przykryciem. Pozdrawiam Marysia

Irysy holenderskie lubią żyzną przepuszczalną ziemię. Nie znoszą suszy. Lubią słońce, w lekkim półcieniu też rosną a jak się zachowują w cieniu to zobaczymy latem. Pomyliłam się na jesieni i zamiast tulipanów botanicznych posadziłam irysy holenderskie pod pigwą.
Jak widzisz starzy ogrodnicy też czasami robią głupstwa. 

