MENA515 pisze:dziwi mnie tylko to,że np. Kalman czy Black pearl+Copia,które jakby mniej wszystkiego potrzebują mają się najlepiej

Właśnie dlatego mają się najlepiej, pozostałe głodują. W Twoim nawożeniu nie widać ani potasu, ani fosforu. Z braku odpowiednich minerałów w ziemi, pomidory w zastępstwie pobrały nadmierną ilość siarki (z siarczanu magnezu), która w dużej ilości jest fitotoksyczna. Stąd fioletowienie wierzchołków i przypalenie końcówek wierzchołkowych liści. Fosforanu monopotasowego raczej nie dostaniesz w małym opakowaniu, więc kup jakiś nawóz wieloskładnikowy do pomidorów (jest dużo dobrych). Daj 4 deka na 10 l wody i podlej dwa razy pod rząd, potem jedno podlewanie wodą, jedno pożywką. W sumie może z 4 razy. Potem zobaczymy, co będzie jeszcze potrzebne.
Nie zasoliłaś, to co dałaś znaczy tyle co na psa mucha. Nie masz wiednięcia wierzchołków, ale przypalenie. To różnica.
Te dostają duużo, ale chciałyby jeszcze więcej, niestety to niemiłosirnie ciągnie z kieszeni. Oszczędności w nawożeniu wyszły bokiem. Dwa grona ,,poleciały'' i jest opóżnienie dojrzewania. Na zdjęciu malinowy nr 36.
Tula , trochę się męczą z powodu wysokiego pH, ale jeśli tam u innych rosną na tej ziemi pomidory, U Ciebie też będą. Jeśli ziemia jest zasobna i nie jest potrzebne nawożenie, odczyn trudno obniżyć.
Teraz kilka zdjęć z zaburzeniami wzrostu.
Chloroza magnezowa spowodowana nadmierną wilgotnością podłoża. Grona są szczątkowe, kwiaty opadają.

Silny niedobór daje przypalenia listków. To nie choroba, do tego nie lata się ze środkami grzybobójczymi, ale z 0,7-1% roztworem siarczanu magnezu, do podlewania albo siarczan magnezu, albo saletra magnezowa.
To pomidor z wieczornym podkręceniem liści, charakterystycznym dla mniej więcej prawidłowego poziomu azotu. Rano ma się wyprostować. Jeśli pozostanie podkręcony, albo co gorsza zwinięty, szlaban na azot, aż wróci do normy.
Ten jest zasolony, ma przypalone kwiaty na drugim gronie od góry. Zaczyna mu się polepszać, co jest widoczne w postaci zgrubienia pędu przy pierwszym gronie od góry.
To ,,baranie rogi'' spowodowane zbyt małym stężeniem soli mineralnych w podłożu. Ten pomidor pobierał tylko wapń, pozostałe składniki były dla niego niedostępne. Od przeazotowanego różni się jasną barwą wierzchołka z filetowawym odcieniem, podwinięciem brzegów liści do góry. W miejscu skręcenia liści grona ma szczątkowe, kwiaty przypalone.
Rusalka pisze:
POMOCY!!
MINIARKA mi zaatakowała w dużym stopniu uprawę w gruncie!!
Dziś już chyba ogołociłam z 8 pomidorów!
może to te "meszki" potocznie zwane..bo tego pełno na działce, a na pomidorach dziś zabiłam kilka muszek malutkich!!
Nie zwalczałabym tego w amatorskiej uprawie, zresztą u siebie w towarowych też nie, co widać na niektórych zdjęciach. Za dużo trucia. Trzeba obrywac listki ze skupiskami tego dziadostwa i unicestwiać. Mozna wrzucic do wody na parę godzin, albo rozdeptać liście na miazgę.
Pozdrawiam, kozula.