dzisiaj mnie ugryzło 45 pszczół i nic mi nie jest , szerszenie nie żądlą NIGDY chyba żeby specjalnie je do tego sprowokować grzebiąc np kijem w gnieździe-osy zresztą mają to samo z tym ze są bardziej natrętne, ale reguła jest jedna: wszystko żądli tylko w sytuacji gdy czuje się zagrożone - jak nieumiejętnie użyjesz tej gaśnicy bądź pewny ze wtedy Cie pogryzą i to nie będzie jeden 
jest słuszna uwaga i radzę przemyśleć nim ktoś zacznie samodzielnie walczyć z gniazdem jakiegokolwiek żądlącego owada. Ja bym zgłosiła się do specjalisty od dezynsekcji (szczególnie, że tacy ludzie szybko namierzają wszelkie gniazda - wiedzą gdzie szukać).Swagman pisze: jak nieumiejętnie użyjesz tej gaśnicy bądź pewny ze wtedy Cie pogryzą i to nie będzie jeden
wiecie że miałem 3 pośladki ale nie bolało bardziej niż osa.
Ja się zresztą wcale tam nie pojawiam, bo od użądlenia jednej pszczoły cała puchnę. Ale szerszeń nikogo w naszym ogródku (ani domu) jeszcze nie użądlił i oby tak pozostało 
W naszej rodzinie wszyscy tak myśleli. Wiem, że dla niektórych może wydać się to śmieszne, ale pamiętam, że kiedyś dużo osób panicznie bało się tych owadów właśnie przez te pogłoski. Mnie dopiero internet oświecił... 
- Ano miód wybierałem z pasieki a jest trochę więcej jak 10 uli to dużo nie trzeba - przy jednym ukąsi 2 ale przy drugim np 10 a ja mam taki jeden rój bardzo dobry zresztą ale ździebko "narowiste" są i jak tylko zdjąłem daszek to się zaczęło-z tego jednego mnie ponad 20 dziabło śmiertelne dla człowieka jest ponad 400 ukąszeń pszczoły- oczywiście wszystko zależy od organizmu danej osoby -jedni są odporni a drudzy nie-nie wszyscy wiedzą ale pszczelarze którzy są żądleni po pewnym czasie nie puchną w ogóle- tylko ból niestety jest ten sam cały czas,poza tym wzrasta odporność na ukąszenia innych owadów a także np na poparzenie pokrzywami- nie bardzo wiem dlaczego tak jest ale jest Jako ciekawostkę podam ze np Koń jest bardzo wrażliwy na jad pszczeli i wystarczy zdaje się 7 pszczół i po szkapie
