Grażynko, Siberio dziękuję za rady, popróbuję, ale obawiam sie, że ten typ tak ma. Trudno
Moniko, naparstnice sa świetna, na pewno na stałe zagoszczą u mnie w ogrodzie. Mnie też rozbawiłaś komentarzem o królowej

Choc róża z charakteru do niej podobna, wiotka, wymagająca podpory
Małgosiu witaj. Mój Chopichon jeszcze nie kwitnie, ale dziewczyny zastanawiają się czy to nie jest Heidi Klum. Kwiaty bardzo podobne a ja dodatkowo zauważyłam, że prawie identyczne liście, tym bardziej, że u mnie rosną obok siebie. Poczekam aż zakwitnie i ocenię

Zapraszam do ogrodowych przechadzek. Moge ci nad oczkiem nawet leżaczek postawić
Moniko, mnie tez brakuje czasu na bywanie we wszystkich wątkach a tym bardziej na wpisy, staram się, ale nie zawsze wychodzi. Odmian powojników troszkę mam, zwłaszcza po tegorocznych zakupach. W tej chwili stan to 21 w tym jeden nie mogący się zdecydować czy życ czy nie. Żałuje, że wykopałam jesienią zeszłoroczne Bettinę, Albina Plena i Warszawską Nike. Patrząc na Omoshiro, który zeszłego roku tez całkowicie zamarł pewnie okazałoby się, że jednak żyją. Cóż, pośpiech jak to mówią jest wskazany przy łapaniu pcheł a cierpliwość jest cnotą ogrodnika

. Musze się jeszcze wiele nauczyć.
Aniu, róża pewnie zostanie, bo na razie miejsca na nowe nasadzenie brak a i tak chyba lepiej wygląda w towarzystwie różowych róż niż czerwonych. Zobaczę jak rozkwitnie Westerland i Bonita R., może do nich dołączy.
Żółtego z różem pewnie bym nie zniosła

Dobrze, że aż takie kontrasty mi się nie pojawiły.
Wyrok na trawnik już wydany, ale bliżej jesieni, żeby od razu miejsca różycom szykować
Dziś wreszcie świeci słoneczko i jest ciepło. Kwiaty po sporej dawce wody pieknie zaczynaja kwitnąć, liliowce prześcigają sie w ilości tworzonych pedów kwiatowych, pierwsze lilie już niebawem zaczną kwitąć, ech wspaniale jest
No to na różowo
