Miałam nigdy nie mieć TV w sypialni, ale jak już mam to coś tam sobie włączę, taką "Maję w ogrodzie" o poranku
Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Ja też z salonu rzadko korzystam, teraz głównie z tarasów
Miałam nigdy nie mieć TV w sypialni, ale jak już mam to coś tam sobie włączę, taką "Maję w ogrodzie" o poranku
, że o prognozie pogody nie wspomnę 
Miałam nigdy nie mieć TV w sypialni, ale jak już mam to coś tam sobie włączę, taką "Maję w ogrodzie" o poranku
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Telewizor w sypialni zabija... ten tego... pożycie
I tyle tego offu
A prognoza jest w necie... i też kłamie... jak telewizja...
I tyle tego offu
A prognoza jest w necie... i też kłamie... jak telewizja...
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Nie mogę się napatrzeć...


Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
U mnie na szczęście zepsuł się telewizor
Chciałem go naprawić, ale w punkcie RTV pan serwisant popukał się w czoło, jak mu postawiłem na biurku telewizor kineskopowy 
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Przypomniało mi się... mam problem... z różą
Chodzi o Alinkę... jesienny zakup...
Rosła sobie spokojnie... akurat nie na różance, tylko solo... i wczoraj odkryłam, że większość jej liści pokryła się rdzawym nalotem
I nie wyglada to na typowa rdzę... liść pod spodem jest czysty... tylko wierzch jest niemal w całości (od brzegów w stronę środka liści, z niewielkim czystym fragmentem wzdłuż głównego nerwu
) w kolorze ciemnej rdzy... przechodzącym w brunatny...
Dziś będę mogła w świetle dziennym obejrzeć to z bliska... zrobię zdjęcia... może znajdę więcej informacji?
Chodzi o Alinkę... jesienny zakup...
Rosła sobie spokojnie... akurat nie na różance, tylko solo... i wczoraj odkryłam, że większość jej liści pokryła się rdzawym nalotem
I nie wyglada to na typowa rdzę... liść pod spodem jest czysty... tylko wierzch jest niemal w całości (od brzegów w stronę środka liści, z niewielkim czystym fragmentem wzdłuż głównego nerwu
Dziś będę mogła w świetle dziennym obejrzeć to z bliska... zrobię zdjęcia... może znajdę więcej informacji?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
GOSIA czy te plamy to nie będzie mączniak rzekomy .Podoba mi sie ta obrośnięta rdestem pergola czy to jest wejście do tej drugiej częsci, bo dawno tu nie zagladałam do Ciebie
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
No nie...hortensjępnącą obserwuję codziennie wracając z pracy, i broniłam siedługo, ale chyba mnie zaraziłaś ostatecznie...no muszę mieć hortensję pnącą...kiedyś ;-) Bonica pienna przemarzła? Ja mam na skarpie za ogrodzeniem trzy róze pienne, które przemarzły sąsiadowi, ładne caniny z nich wyłażą ;-)
Telewizor w sypialni? Never...
Telewizor w sypialni? Never...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Witajcie... czasu coraz mniej... bo spędzam go w ogrodzie... a wieczorem fajnie zapaść się w fotel... w towarzystwie miłego sercu mężczyzny... czy to będzie M... czy komisarz Wallander... każda opcja dobra
Sobota bardzo pracowita: udało się wykończyć pięciornikowo - kamienną rabatę przed płotem, dosypać ciąg dalszy żwirowej ścieżki aż do drzwi domku narzędziowego, dopracowane również zostało "Westerplatte"... ale dalej nie jestem w 100% zadowolona...
Nie ruszam... bo czasem lepsze wrogiem dobrego
a kregosłup ma się tylko jeden...
Wyrugowałam niezapominajki i trochę chwastów... uporzadkowałam... poprzycinałam... jeszcze żywopłot trzeba przelecieć sprzętem stosownym... ale to już zadanie dla operatora tegoż sprzętu
Drzwi do garażu... o rany! Miały być kolorystycznie podciągnięte pod maty okalające ten przybytek...
Jasny orzech... okazał się... żółty
i teraz mamy jedyne w swoim rodzaju drzwi... w tej okolicy
Na szczęście od ogrodu sa niewidoczne... wiec jakoś przeżyję... nawet okucia im machnęłam na czarno... i z rozpędu pomalowaliśmy bramę wjazdową i słupki ogrodzenia...i co tam jeszcze pod pędzel wlazło
na czarno oczywiście...
Jest... inaczej...
A w niedzielę odbyła się inauguracja "imprezowni"
w rodzinnym gronie...
Róże kwitną... ach... jak cudnie
Nawet zdjęcia zrobiłam... ale wczoraj miałam jekieś problemy z komputerem... potem tinypic strajkował... nie zdołałam obrobić i wrzucić... więc nie dysponuję materiałem poglądowym
Sobota bardzo pracowita: udało się wykończyć pięciornikowo - kamienną rabatę przed płotem, dosypać ciąg dalszy żwirowej ścieżki aż do drzwi domku narzędziowego, dopracowane również zostało "Westerplatte"... ale dalej nie jestem w 100% zadowolona...
Nie ruszam... bo czasem lepsze wrogiem dobrego
Wyrugowałam niezapominajki i trochę chwastów... uporzadkowałam... poprzycinałam... jeszcze żywopłot trzeba przelecieć sprzętem stosownym... ale to już zadanie dla operatora tegoż sprzętu
Drzwi do garażu... o rany! Miały być kolorystycznie podciągnięte pod maty okalające ten przybytek...
Jasny orzech... okazał się... żółty
Na szczęście od ogrodu sa niewidoczne... wiec jakoś przeżyję... nawet okucia im machnęłam na czarno... i z rozpędu pomalowaliśmy bramę wjazdową i słupki ogrodzenia...i co tam jeszcze pod pędzel wlazło
Jest... inaczej...
A w niedzielę odbyła się inauguracja "imprezowni"
Róże kwitną... ach... jak cudnie
Nawet zdjęcia zrobiłam... ale wczoraj miałam jekieś problemy z komputerem... potem tinypic strajkował... nie zdołałam obrobić i wrzucić... więc nie dysponuję materiałem poglądowym
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gorzatko jakżeż zazdroszczę ci finału prac. U mnie niestety rozgrzebane i końca nie widać, ale pierwsze nasadzenia już popełniłam 
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu u nas wieczorami podobnie
Tylko mi niestety podczas oglądania serialowych bohaterów urywa się film bardzo szybko
Zazdraszczam, że możecie z M. urządzać, poprawiać, przemalowywać, my jeszcze niestety nie mamy czego. No ale za to nasze prowizoryczne rozwiązania są superaśne - ale to już zasługa eM'a

Tylko mi niestety podczas oglądania serialowych bohaterów urywa się film bardzo szybko
Zazdraszczam, że możecie z M. urządzać, poprawiać, przemalowywać, my jeszcze niestety nie mamy czego. No ale za to nasze prowizoryczne rozwiązania są superaśne - ale to już zasługa eM'a
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu cieszę się że prace dobiegły końca nad miejscem spoczynkowo-imprezowym, już nie mogę doczekać się na zdjęcia 
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gratuluję otwarcia imprezowni
no i czekam na fotki lalek... i innych cudów.
no i czekam na fotki lalek... i innych cudów.
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Lalki?... Niech będą lalki
Zacznijmy od wejścia... a wchodząc, nie da się nie zauważyć sporego krzaczka... jakieś 1,5 m na oko...
Kupiona wiosną ubiegłego roku jako 'Mount Shasta' gołokorzeniowa sadzonka, w ubiegłym roku pokazywała różne oblicza, to przybliżając nas, to oddalając od właściwej diagnozy...
Nadal więc NN... ale nie ujmuje to jej uroku...




Po lewej stronie startuje nieśmiało pierwszymi w tym roku kwiatami 'Fredensborg Castle'

Pienna 'Bonica' przemarzła u mnie tej zimy jednostronnie, pomimo okrycia, ale już odbudowuje koronę...

Jej niższa siostra nie zauważyła nawet zimy

Tak samo zresztą jak przeurocza 'Pirouette'...



I aby nie być posądzoną o różany obłęd (zauważam pierwsze symptomy
) jako przerywnik, parę fotek odbiegających od tego tematu...



Zacznijmy od wejścia... a wchodząc, nie da się nie zauważyć sporego krzaczka... jakieś 1,5 m na oko...
Kupiona wiosną ubiegłego roku jako 'Mount Shasta' gołokorzeniowa sadzonka, w ubiegłym roku pokazywała różne oblicza, to przybliżając nas, to oddalając od właściwej diagnozy...
Nadal więc NN... ale nie ujmuje to jej uroku...




Po lewej stronie startuje nieśmiało pierwszymi w tym roku kwiatami 'Fredensborg Castle'

Pienna 'Bonica' przemarzła u mnie tej zimy jednostronnie, pomimo okrycia, ale już odbudowuje koronę...

Jej niższa siostra nie zauważyła nawet zimy

Tak samo zresztą jak przeurocza 'Pirouette'...



I aby nie być posądzoną o różany obłęd (zauważam pierwsze symptomy



- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu masz pięknie u siebie
różyczki cudne i te różne kąciki piękne,super klimacik u ciebie panuje 
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu aleś odwaliła ten ogród elegancko
a ja tak z zapytaneim gdzie ten popołudniowy deszcz bo u mnie nie pada 

