Niestety, przystojniaki strasznie sponiewierane przez grad

Nie zdążyłam posadzić przed burzą i teraz muszę czekać na nowe kwiaty.
Część już była przedstawiona:Andromeda i Fujimusume i Julka bo te kwitły
Justa ma juz paki a Jerzy Popiełuszko niestety chyba nie przeżyje

Niepokojąco żółknie. Jest jeszcze Jan Lindmark, ale kwiatów jeszcze nie ma - nie jego czas. I błękitny pełny, ale nazwy nie pamiętam - tez bez pąków.
Ewciu, moje też biedaki na razie z prowizorycznymi podporami, niestety ja nie mam tak zdolnego M.
Aniu, pierwsza zakwitła, bardzo sie cieszę. Niestety chyba będę musiała przenieść ją w inne miejsce, bo lekko się przypala. Zobaczymy jeszcze
Grażynko, nowa rabatka dziś obsadzona w 3/4 jednej części

ale nie miałam już siły robić zdjęć.
Powstał kawałek rabaty trawiastej - myślałam przy jej obsadzaniu o Marcie i naszej zeszłorocznej dyskusji na temat jednorodnych, trawiastych nasadzeń

Chyba będę tam jesienią cebulowe dosadzać (w doniczkach) bo w przyszłym roku mnie trafi zanim trawy wyrosną
Znalazło się też miejsce dla grupy czerwonych żurawek
Fotki z okolic jeziorka
Liście lilii wodnych dokładnie zszatkowane przez grad, z resztą nie tylko one
I naparstnice chętnie odwiedzane przez pszczoły. Bardzo lubię te kwiaty
