Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
ja też będę miała takie niespodzianki - wywaliłam dwie takie podkładki od piennych (z miejsca gdzie miały byc te pienne) bo góra przemarzła na amen i wsadziłam w innym miejscu (zamiast na przeróbkę kompostową), bo... zaczęły liście z pnia wypuszczać... bardzo jestem ciekawa NA CZYM to miały rosnąć Fairy i Bonica... 
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Hi hi... Bonica się trzyma swojej "pienności" i niech tak zostanie... Twoja też rzeszowska była?
Tę podkładkę przesadziłam pod płot, kiedy nie obudziła się róża, której kwiatów nie było mi dane zobaczyć - prezent jesienny...
Ale trzymając się tematu roż piennych, to w nowej części ogrodu znalazłam dwie duuuże zapuszczone chyba-Peace... jedną jesienią wyprowadziłam na najwyższym pędzie na drzewko (w rezultacie tego, że nikt jej nie ciął, rozgałęziła się mocno na sporej wysokości)... no i skubana... przemarzła zimą
Znów mam krzaczek
Tę podkładkę przesadziłam pod płot, kiedy nie obudziła się róża, której kwiatów nie było mi dane zobaczyć - prezent jesienny...
Ale trzymając się tematu roż piennych, to w nowej części ogrodu znalazłam dwie duuuże zapuszczone chyba-Peace... jedną jesienią wyprowadziłam na najwyższym pędzie na drzewko (w rezultacie tego, że nikt jej nie ciął, rozgałęziła się mocno na sporej wysokości)... no i skubana... przemarzła zimą
Znów mam krzaczek
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Wiesz, tego to by już było za wiele... nie dość, że by ci nie zmarzła, to jeszcze na pienną zrobiona...sprawiedliwośc jakaś musi być - u innych startują od ziemi... to u Ciebie też...
a Peace widac jakaś delikatna, bo moja też... od ziemi
a Peace widac jakaś delikatna, bo moja też... od ziemi
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Usa
- Kontakt:
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Jak długo rosła do takich rozmiarów?gorzata76 pisze:Hortensja pnąca... zgadza się
Czy ja dobrze widzę, że u Ciebie rosnie na słońcu?
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gorzatko, nie mogłam sobie odmówić wirtualnego spaceru po Twoim ogrodzie. To był bardzo miły czas
Świetnie sobie poradziłaś z zasłanianiem niepożądanych widoków, powstały takie zaciszne miejsca w ogrodzie dzięki temu. Bardzo mi się podobają zestawienia tematyczne zdjęć. No i widzę że mamy też wspólne nie tylko niepalenie i nieoglądanie TV, ale i upodobanie do kamieni 
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Upodobanie do kamieni też mamZielona_Ania pisze: No i widzę że mamy też wspólne nie tylko niepalenie i nieoglądanie TV, ale i upodobanie do kamieni
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosia, Ty to masz jakieś konszachty z przyrodą...Albo jakiś specjalny zmysł do wyszukiwania obiektów do zdjęć..Przecież u Ciebie na tej w końcu nie największej powierzchni ciągle coś się dzieje! Ja przyjadę na te moje ary i nie wiem, co mam sfotografować...
A ja składam zamówienie na zdjęcia otoczenia kamiennej kompozycji, już coś wymyśliłaś?
No i co, norweskie kamienie? To teraz moda na zagraniczne kamory nastanie? Ja mam pumeksy z Chorwacji!
A czekaj, mam jeszcze kamora z Hiszpanii! Siedział kiedyś w akwarium! Wstawię zdjęcie, oko Ci zbieleje! Muszę je tylko zrobić
Gosia, ale Ty nie możesz tak wiesz, że tylko kamory z zagranicznych podróży M.! W tych strefach wolnocłowych też się trafiają fajne rzeczy
A ja składam zamówienie na zdjęcia otoczenia kamiennej kompozycji, już coś wymyśliłaś?
No i co, norweskie kamienie? To teraz moda na zagraniczne kamory nastanie? Ja mam pumeksy z Chorwacji!
Gosia, ale Ty nie możesz tak wiesz, że tylko kamory z zagranicznych podróży M.! W tych strefach wolnocłowych też się trafiają fajne rzeczy
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Ja jednak przywoziłam lżejsze rzeczy -czosnek niedźwiedzi, nasiona mydleńca albo sadzonki różnych bluszczy.
O kamieniach nie pomyślałam a była okazja
.
Gosiu, co to jest, ta czarna kulka owocowa?
O kamieniach nie pomyślałam a była okazja
Gosiu, co to jest, ta czarna kulka owocowa?
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosia - piękna ta Twoja pnąca hortensja

Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Rany!
Powoli... powoli...
Już odpowiadam...
Ewa... ja tam nie jestem AŻ TAKĄ fanką sprawiedliwości...
Gdzie tu miejsce na zdrowy rozsądek?
Leszku... hortensja rzeczywiście przez część dnia jest wystawiona na słońce, dopiero popołdniu chowa się w cieniu, a i to nie do końca, bo górne partie rośliny mają słońce w zasadzie cały czas...
Od kiedy ją mam? Niech no pomyślę...
Wprowadziliśmy się w 2006... wiec chyba rok później była sadzona... tak myślę...
Aniu... rumienię się
... bujda... nie potrafię
No to skromnie zatrzepoczę rzęsami
Jola... powtórz... bo nie nadążam za Twoim tokiem myślowym
przynajmniej bladym świtem...
Martuśka... ja jednak zostanę przy kamieniach...
Perfumy wolę sama sobie wybierać... jak przywiózł lukrecje - to słone
bleeee...
A kamień jest kamień
Otoczenie... na razie bez zmian... czasu niedostatek... wczoraj znów tylko szybką lustrację ogrodu zrobiłam... i w ten sposób mam już plany na całą sobotę
I czasu na kamulec znów braknie... jak znam życie...
Tegoroczna wiosna mimo wszystko chyba odpowiada roślinom... rozbujały się jak nigdy... a może po prostu dojrzały?
Tak czy inaczej polatam ze szpadlem, sekatorem i wiaderkiem...
Elu... czarna kulka to jeden z dwóch owoców wisienki ozdobnej... to japoneczka, którą kupiłam ubiegłej jesieni za grosze na wyprzedaży w LM... pamiętasz?
Agata... powiem Ci, że do tej pory miałam mieszane uczucia, ale w tym roku hortensja najwyraźniej postanowiła ratować swój honor i zakwitła w sposób zauważalny gołym okiem
Muszę zacząć nosić ze soba wiaderko na ślimaki (z solą
)
Wczoraj... wiedziona instynktem... ujrzawszy na pieknej hoście wielkiego winniczka, nie zawahałam się... i przerzuciłam go przez płot...
Już po wypuszczeniu go z ręki uświadomiłam sobie, że po drugiej stronie stoi wycacany samochód
Na szczęście nie przepadam za właścicielem
Już odpowiadam...
Ewa... ja tam nie jestem AŻ TAKĄ fanką sprawiedliwości...
Gdzie tu miejsce na zdrowy rozsądek?
Leszku... hortensja rzeczywiście przez część dnia jest wystawiona na słońce, dopiero popołdniu chowa się w cieniu, a i to nie do końca, bo górne partie rośliny mają słońce w zasadzie cały czas...
Od kiedy ją mam? Niech no pomyślę...
Wprowadziliśmy się w 2006... wiec chyba rok później była sadzona... tak myślę...
Aniu... rumienię się
No to skromnie zatrzepoczę rzęsami
Jola... powtórz... bo nie nadążam za Twoim tokiem myślowym
Martuśka... ja jednak zostanę przy kamieniach...
Perfumy wolę sama sobie wybierać... jak przywiózł lukrecje - to słone
A kamień jest kamień
Otoczenie... na razie bez zmian... czasu niedostatek... wczoraj znów tylko szybką lustrację ogrodu zrobiłam... i w ten sposób mam już plany na całą sobotę
I czasu na kamulec znów braknie... jak znam życie...
Tegoroczna wiosna mimo wszystko chyba odpowiada roślinom... rozbujały się jak nigdy... a może po prostu dojrzały?
Tak czy inaczej polatam ze szpadlem, sekatorem i wiaderkiem...
Elu... czarna kulka to jeden z dwóch owoców wisienki ozdobnej... to japoneczka, którą kupiłam ubiegłej jesieni za grosze na wyprzedaży w LM... pamiętasz?
Agata... powiem Ci, że do tej pory miałam mieszane uczucia, ale w tym roku hortensja najwyraźniej postanowiła ratować swój honor i zakwitła w sposób zauważalny gołym okiem
Muszę zacząć nosić ze soba wiaderko na ślimaki (z solą
Wczoraj... wiedziona instynktem... ujrzawszy na pieknej hoście wielkiego winniczka, nie zawahałam się... i przerzuciłam go przez płot...
Już po wypuszczeniu go z ręki uświadomiłam sobie, że po drugiej stronie stoi wycacany samochód
Na szczęście nie przepadam za właścicielem
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosia
nie wiadomo, czy nie czyta
Sąsiad !.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gość sąsiadów, Elu
Spokojnie... winniczek zachował się przyzwoicie i tylko stuknął w blachę... nie uczyniwszy szkody... a na zważywszy gabaryty - mógł!
Brak sympatii motywuję zakłócaniem mojego spokoju w czasie prac i kontemplacji... poprzez grillowanie ze wspomaganiem... wiadomym...
Grill... kojarzy się z mięsem... ale czy "rzucanie" tymże musi być nieodłącznym elementem tego procederu?
Uch!
Marzyłam wczoraj o chwili relaksu... w tych warunkach nie mogę osiagnać spokoju ducha...
Niechcący ślimak stał się narzędziem w moim ręku
Spokojnie... winniczek zachował się przyzwoicie i tylko stuknął w blachę... nie uczyniwszy szkody... a na zważywszy gabaryty - mógł!
Brak sympatii motywuję zakłócaniem mojego spokoju w czasie prac i kontemplacji... poprzez grillowanie ze wspomaganiem... wiadomym...
Grill... kojarzy się z mięsem... ale czy "rzucanie" tymże musi być nieodłącznym elementem tego procederu?
Uch!
Niechcący ślimak stał się narzędziem w moim ręku
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
gorzata76 pisze:Jola... powtórz... bo nie nadążam za Twoim tokiem myślowymprzynajmniej bladym świtem...
Też wyrzucam winniczki za ogrodzenie, a tam nieużytki, tylko .... zauważyłam, że lubią wracać
Ten Twój już nie wróci
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Jak nie można jak można
Nawet dzieci, które mają mały odbiornik z anteną pokojową, włączają go tylko w sobotnie i niedzielne poranki (Scooby Doo? Kacze opowieści?) a i to nie zawsze... jak im się przypomni...
Ja nie mam czasu na komputer... w domu... a kiedy na telewizję?
Obowiązkowa prasówka... książka... to rozumiem...
Inna rzecz, że od kiedy nie ogladamy TV, prawie nie korzystamy z salonu
Nawet dzieci, które mają mały odbiornik z anteną pokojową, włączają go tylko w sobotnie i niedzielne poranki (Scooby Doo? Kacze opowieści?) a i to nie zawsze... jak im się przypomni...
Ja nie mam czasu na komputer... w domu... a kiedy na telewizję?
Obowiązkowa prasówka... książka... to rozumiem...
Inna rzecz, że od kiedy nie ogladamy TV, prawie nie korzystamy z salonu
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu mam to samo salon nieużywany, kszątamy się między kuchnią a ogrodemgorzata76 pisze:Jak nie można jak można![]()
![]()
Nawet dzieci, które mają mały odbiornik z anteną pokojową, włączają go tylko w sobotnie i niedzielne poranki (Scooby Doo? Kacze opowieści?) a i to nie zawsze... jak im się przypomni...
Ja nie mam czasu na komputer... w domu... a kiedy na telewizję?
Obowiązkowa prasówka... książka... to rozumiem...
Inna rzecz, że od kiedy nie ogladamy TV, prawie nie korzystamy z salonu


