Mój ogródek - chatte - 3cz. 2008r
- bogusia177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5556
- Od: 14 wrz 2007, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzislaw Śląski
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Hm...przez lunetę?bogusia177 pisze:No ,widziałam jak tam ktoś u Ciebie za płotem podskakuje![]()
Lepiej nie podglądaj z daleka, tylko przyjedź wiosną i porządzimy trochę w ogródku
Jolciu, tak blisko jak Ty, Monika i Karol to my do siebie nie mamy, ale na pewno sie spotkamy
A i we Wrocławiu niewykluczone, ze też sie spotkamy ;)
- bogusia177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5556
- Od: 14 wrz 2007, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzislaw Śląski
- bogusia177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5556
- Od: 14 wrz 2007, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzislaw Śląski
- gucia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
A gdzie tam, chyba by się rozpłakał widząc rybkę na haczyku, a "obcy"????............chyba nie będę ryzykowała!!!chatte pisze:Bożenko, a Twój mąż nie wędkuje? Usiadłby z wędką nad oczkiem, to może by tego węgorza złapałA jak nie wędkuje, to może zaprosisz jakiegoś wędkarza? ;)
Czy Ty pamietasz, ze miałaś zrobic listę dla mnie?
Izuś, o liście pamiętam, tylko zupełnie się w tych roślinach pogubiłam
Póki co, zapisuję te kwitnące późnym latem i jesienią.
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Uleńko, Bardzo Cię przepraszam! Nawet nie wiesz jak mi przykro
Nie mogłam przewidzieć, ze walka z wirusami, które naściągał mi syn zejdzie mi do 1-szej w nocy. Zaczęłam rano, więc myslałam, ze uporam się z tym do wieczora. A co ja przeszłam!
Musiałam ściągnąć jakiś nowy program, nauczyć się go obsługiwać i użyć. Działy się przy tym różne rzeczy: komputer sam się resetował, znikał internet - no cuda, cuda!
A najgorsze było to, ze nie rozumiałam co się do mnie mówi
(korzystałam z pomocy biegłych w informatyce ludzi - właściwie jednego człowieka na pewnym forum).W końcu udało mi się wycisnąć z niego to, co było dla mnie zrozumiałe i zrobiłam to co mi zalecał, choć w mękach wielkich ! Ale udało się! 
Zajrzałam jeszcze do Ciebie po wszystkim, ale juz nikogo nie było. Widziałam jednak, ze gości miałaś co niemiara, jadła i napitku dostatek, były tańce, hulanki, swawole
Przy tak dobrej zabawie nie powinnaś była nawet zauważyć, że mnie nie ma
Obiecuję, ze następnym razem Cię nie zawiodę. A na przeprosiny - najpiękniejsze róże z mojego ogródka dla Ciebie!

Nie mogłam przewidzieć, ze walka z wirusami, które naściągał mi syn zejdzie mi do 1-szej w nocy. Zaczęłam rano, więc myslałam, ze uporam się z tym do wieczora. A co ja przeszłam!
Musiałam ściągnąć jakiś nowy program, nauczyć się go obsługiwać i użyć. Działy się przy tym różne rzeczy: komputer sam się resetował, znikał internet - no cuda, cuda!
A najgorsze było to, ze nie rozumiałam co się do mnie mówi
Zajrzałam jeszcze do Ciebie po wszystkim, ale juz nikogo nie było. Widziałam jednak, ze gości miałaś co niemiara, jadła i napitku dostatek, były tańce, hulanki, swawole
Przy tak dobrej zabawie nie powinnaś była nawet zauważyć, że mnie nie ma
Obiecuję, ze następnym razem Cię nie zawiodę. A na przeprosiny - najpiękniejsze róże z mojego ogródka dla Ciebie!



