
Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
I może ktoś mi podpowie... co to za krzew, którego pełno w całej Pradze
występuje w różnych odcieniach różu oraz w bieli...


Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
To jest wiciokrzew... tatarski, Lonicera tatarica 
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Też szłam tropem wiciokrzewów, ze względu na charakterystyczny kształt kwiatów... i też doszłam do tatarskiego ostatecznie... miałam jednak wątpliwości co do liści... bo na niektórych zdjęciach wydawały się ciemniejsze i bardziej błyszczące...
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Witam o poranku
Przed nami pierwszy od dłuższego czasu "pełnowymiarowy" tydzień pracy... a tu pogodę zapowiadają jak malowanie... na szczęście dni coraz dłuższe, więc może uda sie wygospodarować chwilkę na prace plenerowe...
Choć na niedosyt takowych narzekać nie powinnam... czym od razu usprawiedliwiam moją nieobecność tutaj...
Cała sobota przeleciała na pracach... których efektów i tak nie widać
Odchwaszczanie całości... poprawki w nasadzeniach tu i ówdzie... bo na przykład w hostokąciku zrobił się lekki chaos...
Nowa rabata pod gruszą... hmmm... przezimowały w niej tysiace nasion jaskółczego ziela... ze względu na korę, lekkie wzruszenie gleby nie wchodziło w grę... trzeba było poczekać, az siewki dadzą się złapać w palce... ileż tego było!
Tu chyba efekt jest najbardziej spektakularny...
Dosadziłam tam jeszcze nowe hosty (parę się jeszcze zmieści...) i bodziszki ukryte w starej części...
Oddzieliłam od trawnika nowe rabaty wzdłuż garażu i szopy... uzupełniłam na nich nasadzenia... wysypałam korą...
Przemeblowałam rabatkę "leśną"...
Posadziłam dwie akebie przy filarze altanki... tak na aby, aby... musimy im jeszcze sklecić krateczki... ażurowe narożniki altany...
Podlałam całość...
W nocy spadł deszcz
A w niedzielę... hmmm... mała rajza połączona ze szkółkingiem... zaowocowała dwiema nowymi azaliami wielkokwiatowymi, powojnikiem pachnącym 'Rubromarginata', przetacznikiem o białych kwiatach i truskawką, o kwiatach - dla odmiany - różowych
Aaaa... w ramach nasadzeń z grupy "ozdobne cały rok" wpadł jeszcze świerczek 'Daisy's White'
No i dwa wory kamieni - głównie otoczaków, na obrzeża tych nowych rabat... przydałby sie jeszcze jeden worek takich... i ze dwa takich z Kotliny Kłodzkiej
No i sami powiedzcie: czy to nie było owocny weekend?
Przed nami pierwszy od dłuższego czasu "pełnowymiarowy" tydzień pracy... a tu pogodę zapowiadają jak malowanie... na szczęście dni coraz dłuższe, więc może uda sie wygospodarować chwilkę na prace plenerowe...
Choć na niedosyt takowych narzekać nie powinnam... czym od razu usprawiedliwiam moją nieobecność tutaj...
Cała sobota przeleciała na pracach... których efektów i tak nie widać
Odchwaszczanie całości... poprawki w nasadzeniach tu i ówdzie... bo na przykład w hostokąciku zrobił się lekki chaos...
Nowa rabata pod gruszą... hmmm... przezimowały w niej tysiace nasion jaskółczego ziela... ze względu na korę, lekkie wzruszenie gleby nie wchodziło w grę... trzeba było poczekać, az siewki dadzą się złapać w palce... ileż tego było!
Tu chyba efekt jest najbardziej spektakularny...
Dosadziłam tam jeszcze nowe hosty (parę się jeszcze zmieści...) i bodziszki ukryte w starej części...
Oddzieliłam od trawnika nowe rabaty wzdłuż garażu i szopy... uzupełniłam na nich nasadzenia... wysypałam korą...
Przemeblowałam rabatkę "leśną"...
Posadziłam dwie akebie przy filarze altanki... tak na aby, aby... musimy im jeszcze sklecić krateczki... ażurowe narożniki altany...
Podlałam całość...
W nocy spadł deszcz
A w niedzielę... hmmm... mała rajza połączona ze szkółkingiem... zaowocowała dwiema nowymi azaliami wielkokwiatowymi, powojnikiem pachnącym 'Rubromarginata', przetacznikiem o białych kwiatach i truskawką, o kwiatach - dla odmiany - różowych
Aaaa... w ramach nasadzeń z grupy "ozdobne cały rok" wpadł jeszcze świerczek 'Daisy's White'
No i dwa wory kamieni - głównie otoczaków, na obrzeża tych nowych rabat... przydałby sie jeszcze jeden worek takich... i ze dwa takich z Kotliny Kłodzkiej
No i sami powiedzcie: czy to nie było owocny weekend?
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Owocny bardzo tylko..... gdzie zdjęcia? 
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gorzatko. Pracowity weekend. Jesteście jak te mróweczki. Podobnie jak Ty walczę w korze z chwastami i ciężko mi polubić z tego tytułu korę. U mnie oprócz jaskółczego ziela pleni się takie małe rozłożyste chwaścisko, które wyrywa się łatwo, ale jest tego pleniącego się mnóstwo. I każde trzeba za łapek łapać. Wolałam bez kory i wtedy haczką szybko można było rabatkę przelecieć. 
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- katik
- 1000p

- Posty: 1167
- Od: 2 sty 2011, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie ok/Legionowa
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu zaciekawiłaś mnie powojnikiem pachnącym 
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Krysiu... jam mam tak nieładną ziemię, że bez kory ani rusz... po prostu bury piach... a kurzy się to jak diabli
No i kora jednak utrzymuje wilgoć w glebie... i ulega rozkładowi, wzbogacając to moje ubóstwo...
Dorotko... zdjęcia, zdjęcia... no dobra, zeznaję: w sobotę nawet nie brałam aparatu... bo łapy w ziemi po łokcie
a wczoraj... nooo... nie wiem, czy ustatysfakcjonowałoby Cię zdjęcie Anki wypadającej z tunelu zjeżdżalni
a to jedyne, jakie cyknęłam
Naprawdę... planowałam choć ładną panoramę z Przełęczy Salmopolskiej... ale słońce było już niskie i ostre... a śmietnik i smród, jaki pozostawili po sobie turyści
kazał nam jak najszybciej wyruszyć dalej...
Kasiu... bardzo mnie ucieszył ten zakup, bo ostatnio przyczaiłam sie na niego w sklepie internetowym... ale jak się dorzuci koszt przesyłki... to się nie kalkuluje...
Wypatrzyłam go na czyimś wózeczku z zakupami
i rzuciłam się do powojników na łowy...
Długie... z chwilami zwątpienia... ale był... jeden!
No i kora jednak utrzymuje wilgoć w glebie... i ulega rozkładowi, wzbogacając to moje ubóstwo...
Dorotko... zdjęcia, zdjęcia... no dobra, zeznaję: w sobotę nawet nie brałam aparatu... bo łapy w ziemi po łokcie
Naprawdę... planowałam choć ładną panoramę z Przełęczy Salmopolskiej... ale słońce było już niskie i ostre... a śmietnik i smród, jaki pozostawili po sobie turyści
Kasiu... bardzo mnie ucieszył ten zakup, bo ostatnio przyczaiłam sie na niego w sklepie internetowym... ale jak się dorzuci koszt przesyłki... to się nie kalkuluje...
Wypatrzyłam go na czyimś wózeczku z zakupami
Długie... z chwilami zwątpienia... ale był... jeden!
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Eeeee...to ile u Was stopni było w sobotę?
Bo my mieliśmy pięć i żadnej motywacji, żeby choć nos wystawić za próg...
ten Daisy's White ładniusi jest
Bo my mieliśmy pięć i żadnej motywacji, żeby choć nos wystawić za próg...
ten Daisy's White ładniusi jest
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gratuluję pracowitego weekendu 
A nie pisałem kiedyś, że "będą z Ciebie ludzie"?
Kolejny iglak
Przykre to co piszesz o Salmopolu. Normalnie czasami mam wrażenie, że mieszkamy w Azji lub Afryce
A tą korę z jaskółczym zielem to jakoś niedawno wysypywałaś? Chyba ze dwa lata temu przytargałem korę z Castoramy i tydzień po jej wysypaniu całość zazieleniła się
Mam nadzieję, że nikt nie słyszał jak wtedy kląłem 
A nie pisałem kiedyś, że "będą z Ciebie ludzie"?
Przykre to co piszesz o Salmopolu. Normalnie czasami mam wrażenie, że mieszkamy w Azji lub Afryce
A tą korę z jaskółczym zielem to jakoś niedawno wysypywałaś? Chyba ze dwa lata temu przytargałem korę z Castoramy i tydzień po jej wysypaniu całość zazieleniła się
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
A mi na korze wyrosły smardze - nie klęłam :P .
Mąż serwował potrawy z grzybami - żyjemy.
Pracowity weekend miałaś - u nas w sobotę lało, przynajmniej podlewać nie muszę.
Mąż serwował potrawy z grzybami - żyjemy.
Pracowity weekend miałaś - u nas w sobotę lało, przynajmniej podlewać nie muszę.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
ale ładne fotki
biały paw - niesamowity, nawet jak się prezentuje od "tej" strony
bardzo ładny ten wiciokrzew , ten kolor kwiatów jest niesamowity.
u mnie też Krasawica Moskwy kwitnie, po raz pierwszy, cieszę się ogromnie.
biały paw - niesamowity, nawet jak się prezentuje od "tej" strony
bardzo ładny ten wiciokrzew , ten kolor kwiatów jest niesamowity.
u mnie też Krasawica Moskwy kwitnie, po raz pierwszy, cieszę się ogromnie.
W moim ogrodzie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43291
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Sprawiedliwość musi być... w końcu zimno poszło na wschód
u nas w sobotę było ok. 17 stopni i słonko, dopiero pod wieczór nadciągnąly chmury... ale popadało i dalej znośne temperatury...
Środa i czwartek były takie, że ho, ho... rzeczywiście: kocyk i herbatka
Paweł... niestety... wiem, co jesienią wyrywałam w tym miejscu
Amadeo... witaj
Środa i czwartek były takie, że ho, ho... rzeczywiście: kocyk i herbatka
Paweł... niestety... wiem, co jesienią wyrywałam w tym miejscu
Amadeo... witaj
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
To skoro zimno poszło na wschód to jeszcze wyślij deszcz na północ 
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
To dopiero pracusie... miło czyta sie, że ktos tyra... gdy samemu w tym czasie moczy sie 4litery w basenie z ciepłą wodą (w Uniejowie)



