Ta strona podaje, że kobea zaliczana jest do stref klimatycznych 9-10. Dla strefy dziewiątej mrozoodporność wynosi od -7°C do -1°C, dla strefy dziesiątej od -1°c do +5°C... O ile pamięć mnie nie zawodzi, moja kobea w zeszłym roku na balkonie przetrwała pierwszy przymrozek bez większych strat, aczkolwiek pod koniec listopada w końcu ją usunąłem z balkonu, zostawiając sobie jedną sadzonkę.
glohal pisze:(...) Trzeba je przecież przetrzymać do maja, a one rosną.......
Zawsze można ją nawijać na drabinkę do oporu ? tak jak ja to robię ze swoją (por. fotka na samym końcu podstrony 63.).
Tunia-mar, a centra ogrodnicze?? Widziałam ładne sadzonki po 5zł...... Locutus, widziałam Twój okaz ,ale i miejsce do przetrzymywania też fajne...... U mnie nie miałabym gdzie go postawić
Ja już całe mieszkanie mam zawalone roślinami. Ostatnio jak byliśmy z Żoną w ogrodniczym, to zatrzymaliśmy się na chwilę przy storczykach ? nie dość, że cudne, to jeszcze promocja była (pewnie się bali że im w sklepie niedługo przekwitną i potem tego nikt nie kupi) ? no i, choć pokusa była bardzo silna, to jednak NIE kupiliśmy nic, bo w mieszkaniu autentycznie nam się już miejsce definitywnie skończyło. Choćbym nie wiem jak długo myślał, NIE znajdę już miejsca na żadną nową roślinę.
...za to ? choć w sumie wybraliśmy się tam wyłącznie po nawóz ? wyszliśmy z daliami i powojnikami, ROTFL.
Oj znam to... wszyscy chyba tak mamy Zatrzymując się przy nasionkach lub rozsadach słyszę:I co tym razem? odpowiadam - nic, nic..tylko patrzę A potem i tak nie wychodzi się z pustymi rękami
to jest kobea ktora kupilam
wysialam sobie sama kobee i z 10 nasion wzeszly mi trzy
jedno zalatwilo mi dziecko a 2 po prostu umarly zaczely wiednac -nie wiem moze za duzo podlewalam .napiszcie mi prosze jakie nawozenie lubi kobea -jakie sa wasze doswiadczenia bo nie chce stracic tej roslinki wiec boje sie ja zasilac i podlewam tez ja bardzo oszczednie.
mieszkam w Anglii i kupienie jej nie jest latwe,sa tylko nasiona
przepraszam za pisownie -brak polskich liter w laptopie
Te suche końcówki to moim zdaniem przelanie, kobea potrzebuje dużo wody ale wtedy gdy jest już potężną rośliną. Na razie dobrze by było, jakby wierzchnia warstwa podłoża nieco przesychała. Nawoź ją nawozem z małą zawartością azotu, a dużą potasu i fosforu, inaczej wytworzy mnóstwo liści a mało kwiatów:)
Moje ładnie rosną ale kilka ma takie ciemno-fioletowe liscie...czy to może być od tego że były jako ostatnie przesadzane do duzych donic?(tzn były najmniejsze)
Kobea moze Ci przemarznac jak za wczesnie posadzisz mala sadzonke,to samo moze dotyczyc nasturcji.Ale jest rada nasiona dzielimy na 2-3 czesci i siejemy w odstepie 10-15 dniowym poczawszy od lutego,marca.Tak sie stalo z moimi bo za wczesnie posadzone.Rozwiazanie tego PROBLEMU to
procz siania w roznych 2-3 terminach toPRZYKRYCIE mlodych sadzonek PRZEZROCZYSTYMI plastykowymi kubkami,butelkami np.po wodzie mineralnej(przeciac je w polowie nozyczkami i mamy 2 oslony na rosliny.wazne aby byly niewielkie OTWORY.Usyniemy oslony po 3 ogrodnikach.Wszystkie Kobe NIE LUBI WIATRU.Moje niektore przemarzly lub zostaly zjedzone przez cos(slimaczki mlode?} Natomiast te ktore dostaly oslonki z plastykowych butelek ZNIOSLY nawet gruntowe przymrozki
Urtica pisze:Madi one tak mają, jeśli siałaś mieszankę kolorów, to te o przebarwiających się na fioletowo liściach będą kwitły na fioletowo, a reszta na biało
Ano właśnie kupiłam wszystkie fioletowe,ale zauważyłam jaka jest różnica w ich warunkach....Zdecydowaną wiekszość przesadziłam w pierwszym rzucie do duzych doniczek z ziemią uniwersalną .Jest to ziemia lekka przepuszczalna.Na kilka sztuk mi zabrakło ziemi,więc w póżniejszym czasie kupiłam też ziemie uniwersalną tyle że z innego źródła.Podobała mi sie ta ziemia choć była zupełnie inna niż zazwyczaj.Czarna z całymi bryłami przebutwiałego obornika.Przed sadzeniem pokruszyłam i spulchniłam toto.Wyglądała i pachniała na baaardzo zasobną.Niestety musze przyznać że to właśnie w tej ziemi są takie przebarwione i słabe.Ta ziemia jest bardzo cieżka,myślicie żeby przesadziś do innej?
Moje wyszły z domu na balkon ponad miesiąc temu. Wczoraj przesadziłam je do dużych doniczek, a dzisiaj resztę wyniosę na miejsce stałe na działkę. Prognozy pogody nie zapowiadają już przymrozków. Ogrodnicy chyba się pospieszyli. A kobea jak się już chwyci podpór to z wiatrem sobie poradzi
Moje kobyłki dziś posadziłam na miejsce stałe.
Prognoza pogody jest optymistyczne, liczę, że już mrozu nie będzie.
Teraz pozostaje tylko czekać na kwiaty.
Widziałam dziś na rynku całkiem sporą kobeę - cena też spora: 10 zł. Chyba zostanę przy jednej kobei mojej hodowli, która daje rade i wyglada na to, że wyjdzie na ludzi .