Cytrusy - uprawa i rozmnażanie
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2325
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Cięcie ..to chyba ostatnia rzecz jaka może zaszkodzić cytrynie.Ja ze swojego ponad metrowego krzewu zrobiłem dwudziestocentymetrowe bonsai.W pierwszym roku po tym zabiegu omal nie padła ale już w następnym kwitła.Wprawdzie nie doczekałem się owoców bo na zimę wstawiam ją do prawie ciemnej piwnicy i zasuszam.Całkowicie...Wiosną wynoszę na działkę i przycinam przez całe lato.Wcześniej owocowała..największy owoc miał chyba 20 dkg .Teraz nie zależy mi na owocach.
- dewuka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2406
- Od: 1 sty 2008, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stary Tomyśl, Wielkopolska
Wstaw - proszę jakieś zdjęcie tej cytryny. I co to znaczy, że ją zasuszasz. Z czego ona odbija?Józef pisze:Cięcie ..to chyba ostatnia rzecz jaka może zaszkodzić cytrynie.Ja ze swojego ponad metrowego krzewu zrobiłem dwudziestocentymetrowe bonsai.W pierwszym roku po tym zabiegu omal nie padła ale już w następnym kwitła.Wprawdzie nie doczekałem się owoców bo na zimę wstawiam ją do prawie ciemnej piwnicy i zasuszam.Całkowicie...Wiosną wynoszę na działkę i przycinam przez całe lato.Wcześniej owocowała..największy owoc miał chyba 20 dkg .Teraz nie zależy mi na owocach.
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2325
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
dewuka..moją cytrynę możesz zobaczyć na drugiej stronie tego wątku.to zdjęcie z 2006 roku ale do tej pory niewiele się zmieniła.Tyle że wtedy trzymałem ją w mieszkaniu.Teraz d zimę spędza w piwnicy.co jakieś dwa tygodnie podleję ją troszkę.Zrzuciła wprawdzie liście ale gałązki ma zielone więc na pewno odbije....Ona ma kilkanaście lat i pewnie było by to już drzewo gdyby nie cięcie.Któregoś roku wsadziłem ją bezpośrednio do ziemi w szklarni.Rozrosła się wtedy tak że miałem problemy z wykopaniem jej jesienią.
na przędziorki bardzo dobry jest czosnek - rozgniatasz 2 ząbki czosnku zalewasz niewielką ilością wrzątku i przykrywasz talerzykiem. Gdy się zaparzy możesz opryskiwać roślinę codziennie. Trochę to potrwało, zanim wywabiłam przędziorki, ale się udało - już nie powróciły. Jest to korzystne zwłaszcza w czasie owocowania, gdy cytryny są już żółte i gotowe do opadnięcia. Moja cytryna ma duże owoce i chociaż nigdy nie dojrzeją do końca, zawsze służą jako dodatek do herbaty.
Dlaczego Cytrus w doniczce nie chce kwitnąć ?
Dlaczego cytrus w doniczce nie chce kwitnąć ?
Czy to dlatego że ma zadużo światła ? - bo ja stawiając go na kwiatniku miałam pewność, że dużo światła będzie wpływać na jego kożyść, lecz on nie chce kwitnąć.
...
Dlaczego ?
proszę pomóżcie mi go jakoś odratować ...
Czy to dlatego że ma zadużo światła ? - bo ja stawiając go na kwiatniku miałam pewność, że dużo światła będzie wpływać na jego kożyść, lecz on nie chce kwitnąć.

Dlaczego ?
proszę pomóżcie mi go jakoś odratować ...
- dewuka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2406
- Od: 1 sty 2008, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stary Tomyśl, Wielkopolska
A kiedy są gotowe do zerwania?masumi pisze:na przędziorki bardzo dobry jest czosnek - rozgniatasz 2 ząbki czosnku zalewasz niewielką ilością wrzątku i przykrywasz talerzykiem. Gdy się zaparzy możesz opryskiwać roślinę codziennie. Trochę to potrwało, zanim wywabiłam przędziorki, ale się udało - już nie powróciły. Jest to korzystne zwłaszcza w czasie owocowania, gdy cytryny są już żółte i gotowe do opadnięcia. Moja cytryna ma duże owoce i chociaż nigdy nie dojrzeją do końca, zawsze służą jako dodatek do herbaty.
-
- 500p
- Posty: 563
- Od: 8 lut 2008, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Nie czytałem całego tematu, może ktoś już o tym wspominał. Rośliny cytrusowe nie mogą być hodowane w kuchni zwłaszcza cytryny, które są bardzo wrażliwe na gaz ziemny, nawet w najmniejszym stężeniu.
Czytałem jeszcze, że cytrusik musi być posadzony (z pestki) od razu po "wyjęciu" z owocu, ale nie sadziłem, ponieważ na owoce trzeba czekać (podobno) minimum 20 lat.
Czytałem jeszcze, że cytrusik musi być posadzony (z pestki) od razu po "wyjęciu" z owocu, ale nie sadziłem, ponieważ na owoce trzeba czekać (podobno) minimum 20 lat.
Racja, ja również wielokrotnie tak słyszałem.volumineux pisze:Nie czytałem całego tematu, może ktoś już o tym wspominał. Rośliny cytrusowe nie mogą być hodowane w kuchni zwłaszcza cytryny, które są bardzo wrażliwe na gaz ziemny, nawet w najmniejszym stężeniu.
Może nie od razu, ale najlepiej tak do kilku dni po wyjęciu z owoca, bo później szanse na wykiełkowanie roślinki maleją.volumineux pisze:Czytałem jeszcze, że cytrusik musi być posadzony (z pestki) od razu po "wyjęciu" z owocu, ale nie sadziłem, ponieważ na owoce trzeba czekać (podobno) minimum 20 lat.
A na owoce trzeba czekać 20 lat lub nawet więcej, jeśli pestka była jednozarodkowa, czyli wyrosła z niej jedna roślinka.
Natomiast, jeśli z jednej pestki wyrosły dwie lub trzy roślinki, to jedna z nich zakwitnie nawet już po 5-7 latach.
Warto też dodać, że cytrusy posadzone z pestki są silniejsze, mają lepszy system korzeniowy i dłużej żyją, a jeśli się ich nie tnie, mogą wyrosnąć na spore drzewka, nawet w domu. Natomiast te ukorzeniane ze szlachetnych gałązek są słabsze, mają gorszy system korzeniowy i nie mają szans żyć tyle, co te sadzone z pestki. Nigdy też nie osiągają takich rozmiarów i pokroju, jak cytrusy z nasion, bo rosną bardziej jak gałązka, a nie drzewo.
Dlatego myślę, że najlepszym wyjściem jest kupno owocujących cytrusów, ale zaszczepionych na podkładce ze zwykłego "pestkowca" - te niestety są trochę droższe od ukorzenianych roślin, ale za to silniejsze i bardziej "stabilne".
Można też zaszczepić cytrusa samemu - jednak to wymaga wprawy i większego doświadczenia.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam, Marcin ;)