Moni znalazłam te poczwarki koło powojnika ,a powojnik nie ma pryrostów ,pomyślałam ,ze to może z powodu robactwa...

Ale korzenie były w porządku...
Taruś ,cieszę się ,że róże dotarły ,aby tylko Twoje nóżki się wygrzały i wyzdrowiały...

A róże sobie poradzą...
Grażka nie zdarzyło mi się ,aby gaura wymarzła...także bądź dobrej myśli ,na pewno za niedługo ujrzysz ją...

A Boltonia w takim razie będzie na Ciebie czekać...
Halinko zrobiłam taka pergolę ,że żaden wiatr jej nie ruszy...Ona przede wszystkim dla wiciokrzewa postawiona...przesadzony olbrzym został,a wiesz jak wiciokrzew potrafi być ekspansywny...wymyśliłam panel ocynkowany na dwóch słupkach drewnianych
Nie jest to romantyczna podpora ...ale jak zarośnie będzie mało widoczna...
Z wiatrem to poszedł łuk z marketu ,ale już mam nowy ,porządny ,tylko muszę go jeszcze pomalować...a tu na taka pogoda,że wywiało mnie z ogrodu...
Grażynko z tego wynika ,że u Ciebie dogodniejsze warunki niż u mnie...Cieszę się ,że tak pięknie Ci się przyjęła,ona ma piękne kwiaty i pachnące...Moje dwie Sympatie ścięte ,pędy zmarznięte nie wiem ,czy zobaczę kwiaty
