Jeśli chodzi o pomidory, to nie wiem, czy trzeba je podlewać. Oceńcie sami:
Kilka lat temu w samym środku miasta miał powstać nowy budynek. Ale wiadomo ? centrum, to centrum ? bez badań archeologicznych ani rusz. Teren został ogrodzony, wewnątrz trwały wykopaliska, a na zewnątrz stali sprzedawcy z warzywami i owocami. Kiedy coś się im zepsuło lub nadciągała straż miejska, wszystko lądowało za płotem. Badania archeologiczne się skończyły i brama została zamknięta. Minął jakiś rok i w kolejnym sezonie trzeba było wpuścić sprzęt ciężki. Po otwarciu bramy okazało się, że cały teren jest pokryty krzaczkami pomidorów odmian wszelakich. Pomidorki akurat dojrzewały. I teraz można wysnuć dwa wnioski: 1. ? jeśli pomidorów się nie podlewa w ogóle, to same sobie poradzą, lub 2. wykop był na tyle głęboki, że miały blisko do wód gruntowych.
Szansa na własny ogródek ...ale....
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Szansa na własny ogródek ...ale....
Dawno mnie nie było. Dziękuje za wszystkie wpisy.
Decyzja zapadła i ogródek będzie:) Jak się nie uda to w przyszłym roku dam sobie spokój.
Póki co zaczynam planować rozmieszczenie warzyw
Carterka własnie moja mama mówiła mi że w tym miejscu gdzie "stanie" mój ogródek moja babcia miała swój warzywniak i zawsze warzyw w domu było pod dostatkiem:) wiem ze gleba jest tam bardzo dobra a to już coś.
może i mnie sie uda:)
Pozdrawiam
Likamati
Decyzja zapadła i ogródek będzie:) Jak się nie uda to w przyszłym roku dam sobie spokój.
Póki co zaczynam planować rozmieszczenie warzyw

Carterka własnie moja mama mówiła mi że w tym miejscu gdzie "stanie" mój ogródek moja babcia miała swój warzywniak i zawsze warzyw w domu było pod dostatkiem:) wiem ze gleba jest tam bardzo dobra a to już coś.
może i mnie sie uda:)
Pozdrawiam
Likamati