Nawet jak nie zaglądasz

to i tak napiszę,że było mi miło Cię poznać Bożenko.
Nie mogę uwierzyć,że tak delikatna istota jest w stanie przekopywać te tony darni i ziemi ...
po prostu nie chce się w to wierzyć.
Tym bardziej muszę wybrać się na północny skraj miasta i zobaczyć na własne oczy tę ulicę.....
Pozdrawiam serdecznie
