Raczej tak , chociaż gdy przechowuję nasiona to też już zaprawione , a przed sianiem zaprawiam powtórnie. Tak troszeczkę , bo ukorzeniacz też może tracić właściwości. Dzisiaj np. zaprawiłem nasiona aksamitek , bo już mnie .... . Dwa razy siałem nasiona z dobrej firmy (Plantico) i nic. Zero , porażka. Rozsypałem teraz trochę nasion zaprawionych na chusteczce higienicznej pod szkłem , jak się nie obudzą
Rusałko , to również mógł być , choć nie musiał ukorzeniacz. Kolor zależy od składu i producenta. Mój jest szary
Moniko , nie wiem , prawdopodobnie tak , chociaż przy mieszaniu z ukorzeniaczem środek dociera w każdą porę i szczelinkę w nasionku , a tak
