Działka korzo_m cz. 4

[renim]

Ja chyba cebulki rannika wsadziłam do góry nogami. Dla mnie to czarne bulwki.

pozdrawiam

[korzo_m]

renim jak kupowałam cebulki ranników to od pana sprzedającego dostałam dokładną instrukcję jak je mam posadzić, dobrze że mi wytłumaczył bo na pewno popełniłabym błąd. Poczekaj Twoje ranniki na pewno jeszcze wyjdą, u mnie to trochę za wcześnie się pokazały, ale ja mam ziemię piaszczystą szybko nagrzewajacą się wystarczy słoneczko, plusowa temperatura i wszystko rośnie. Gorzej jak są przymrozki, które ostatnio nie odpuszczają, roślinki wtedy mam takie skulone.

[korzo_m]

Igorze dzięki, takich informacji właśnie mi trzeba było, muszę dobrze się w nich rozczytać.
Jak kilka lat temu kupowałam od pana hobbysty- kolekcjonera ranniki to mi powiedział : "Nie ma pani tych kwiatów, czyli pani w ogródku nic nie ma" Byłam bardzo zaskoczona jego stwierdzeniem, bo kwiatów rosło u mnie ogrom, ale faktycznie takich wcześniaków o tak pięknym kolorze nie miałam. Dziś stwierdzam, że warto było kupić, chociaż cena za miniaturowe cebulki nie była mała (pamiętam kupiłam ich tylko 5 szt)
Ja myślę ,że w przyszłym tygodniu będzie lepsza pogoda, więc mam nadzieję że zacznie wychodzić więcej roślinek.

[heliofitka]

Według pana hobbysty, to w moim ogrodzie...pustki, bo ja ranników nie mam

[korzo_m]

Tak Iwonko masz pustki jak ja wczesniej jesienią porozgladaj się za ich cebulkami.

[renim]

Moje ranniki nie wyjdą, bo sadziłam je ze cztery lata temu, potem się zraziłam do nich, ale przywrócę je do łask, skoro ogród bez nich to nie ogród.

pozdrawiam

[Ania1234]

ładnie

[christinkrysia]

Dorotko wreszcie złapałam trochę wolnej chwili i w te pędy do Ciebie aby nadrobić co nieco ale ... smutno mi się zrobiło bo ja też nic nie mam w ogrodzie bo rannikami nigdy się nie interesowałam...
Dla mnie kwitną zbyt wcześnie, to okres kiedy od czasu do czasu jesteśmy na działce, owszem ogrody przy domu jak najbardziej.
Piękna wiosna u Ciebie , u nas nadal króluje zima, za oknem śnieżna biel bo dziś dopadało i wszystko skute mrozem.
Widzę,że w zakupach skusiłaś sie na kolejna dalię La Gioconda jest bardzo podobna do tej karłowej kołnierzykowej, którą jesienią Ci wysłałam. Tyle,że u mojej podstawowy kolor to piękna wysycona czerwień a w tej bordo.
Dziś poświęciłam troszkę czasu na przegląd w piwnicy, po niedzieli reszta a szczególnie dalie bo chce kilka karłowych wsadzic do doniczek , no i canny obowiązkowo.
Po niedzieli wyślę nasionka choć do siewów daleko ale niech czekają u Ciebie.
Może coś jeszcze dodać ?

[korzo_m]

renim to teraz mi wytłumaczyłaś w czym problem

Ania1234 dzięki, witam nowego gościa

Krysiu chyba Ciebie ściągnęłam myślami, przed chwilka ogladałam fuksje od Ciebie dwie gałązki ładnie się ukorzeniły, niedawno uszczyknęłam im wierzchołki, juz puszczają boczne gałązki. Zastanawiałam się czy ich nie rozsadzić do osobnych doniczek, czy lepiej zostawić razem, aby było większe zagęszczenie.
Ja też z 5 lat temu nie znałam ranników.
Twoją dalię i tę kupną dałam juz do doniczek na razie stoją sobie w chłodnej jasnej piwnicy, raz na tydzień delikatnie je podlewam. Kanny również już posadziłam.
Dziękuję ,że o mnie pamiętasz wypatruję już listonosza. Ja dopiero roślinki myślę wysłać Ci z początkiem kwietnia, chyba wtedy pogoda dopisze, na razie ziemia jeszcze zamarznięta, to tylko tak na chwilę jak w ciągu dnia jest słońce odmarza.

[korzo_m]

Dziś wypatrzone na rabatce

[HalinaK]

Dorotko ale super !!!
Wiosna już do Ciebie zawitała

[christinkrysia]

Dorotko u nas znów dziś padał śnieg więc z niczym się nie spieszę, jedynie zależało mi na posadzeniu karłowych dalii i cann więc ostro dawałam przez sobotę i niedzielę bo córka zadzwoniła w sobote rano i prosiła o kolejny tydzień opieki nad chorą wnuczką.
Jakieś świństwo złapała w przedszkolu i nie chce jej puścić tak do końca. Jest u nas więc ja czas dla siebie mam tylko wieczorem jak zaśnie.
Ot widzisz jaki to babcie mają los ... plany jedno a życie drugie.
Z drugiej strony dni kiedy ona jest u nas są wesołe, radosne i pełne dziecięcego szczebiotu. To pogodne i spokojne dziecko a przy chorobie nie roztkliwia się nad sobą.
Pozdrawiam i będę zaglądać aby popatrzeć na twoje zwiastuny wiosny.

[korzo_m]

Halinko taka nieśmiała wiosna, nocami trzyma jeszcze ostry mróż a w ciągu dnia termometr na południową stronę mocno idzie na plus.

Krysiu mówi się ,że wnuki kocha się bardziej niż własne dzieci, nie wiem ile w tym jest prawdy. Ale jak sama piszesz jak masz wnuczkę u siebie w domku jest weselej. Przyjdzie ciepełko to i choróbska pójdą precz.
U mnie od kilku dni piękna słoneczna pogoda, ale jeszcze na grzebanie w ziemii za wcześnie, może tak za dwa- trzy tygodnie coś się uda zrobić. Myślę już o odkryciu wrzośćców, ale poranne przymrozki jeszcze mnie wstrzymują.

[AGNESS]

Dorotko czytam, ze okrywałaś wrzośce ....ja nie....ciekawe jaki będzie tego skutek, czy pokażą kwiatuszki W lutym jak było to ocieplenie to wyglądały pięknie, jak i większość innych roślinek, teraz to aż boję się patrzeć U mnie jeszcze śnieg leży, ale myślę , ze jeszcze ze 2 dni takiego ciepełka w dzień i już można będzie chodzić po ogródku i się rozejrzeć.

[tara]

ja tez okryłam wrzośce igliwiem, co prawda nigdy tego nie robiłam i było ok ale w tym roku dostałam dość pózno z Holandii obawiałam się czy przeżyją ale są w dobrej kondycji.