Jak najlepiej rzucić palenie papierosów - 4cz.(2006-2011)

[x-suzana]

Cieszę się, że wytrzymałaś, teraz juz nie może być odwrotu bo byś zmarnowała to nad czym pracujesz.

[Stachu 1956]

Aga to już 50 godzin , gratuluję

[agapuszka_83_28]

Bardzo wam dziękuję za wsparcie i siłę , którą mi dajecie by pokonać ten okropny , wstrętny nałóg .

To już 2 dni bez papierosa

[elsi]

Widzisz, Aga, że można
Jestem z Ciebie dumna,
Teraz to z górki.
A jak tam atmosfera w domu???
Starasz się panować nad sobą?
Wiedzą, że walczysz????
Ja się nie chwaliłam, uważałam, że przyjdzie na to czas,
gdy rzeczywiście wygram z nałogiem.
Moje dzieci - dorosłe zresztą - nie bardzo dowierzały,
potrafiły zadzwonić i pytać: czy nadal nie palę.

[agapuszka_83_28]

Elsi
Można , jak się tego bardzo chce .
W domu nie jest tak źle , panuje nad sobą .
Mąż wie i mnie też wspiera choć na początku kpił z tego , myślał że mi się nie uda .
Dzieci , one bardzo mało mnie widywały z papierosem , unikałam tego .
Synek 8 lat wie że rzucam , widząc jakąś reklamę (wspomagacza)związaną z paleniem, w tv powiedział
" to sobie kup , nie będziesz palić , będziesz miała nowe serce i mięśnie "
to mnie rozwaliło a zarazem jeszcze bardziej zmotywowało.
A córcia 5 lat jest tak zajęta swoimi sprawami i swoim światem , ciągle nie ma na nic czasu ,
nawet nie zauważyła że ze mną coś nie tak .

[agapuszka_83_28]

Polanko w jakim jesteś dziale ? Chętnie bym zobaczyła ogród czy co tam innego .

[polanka]

Nie ma mnie w żadnym dziale. Latam po Waszych ogrodach, podziwiam domowe i czasem jak mam coś sensownego do powiedzenia to się nieśmiało odzywam.
Mam cichą nadzieję, że zbiorę się do kupy i coś stworzę.

[agapuszka_83_28]

Tak stwórz coś , chętnie będę zaglądać do ciebie

[agapuszka_83_28]

Nadal nie palę , nikotynowy potwór wciąż się domaga jedzenia. Kiedy mi to przejdzie ?

[elsi]

Aż go zagłodzisz całkiem, każdy potwór troszczę inny, nie daj mu się

[karpek]

Przejdzie, przejdzie. Nawet nie zauważysz. Byle za dużo o tym nie myśleć, chociaż wiem jakie to jest natrętne. Tak jak radzili moi przedmówcy i przedmówczynie najlepiej się gdzieś wybrać i zapomnieć. W ostateczności może być market. Przecież już jakąś tam kasę zaoszczędziłaś. Lepsza oczywiście byłaby wycieczka na łono przyrody - pooddychać świeżym powietrzem i dotlenić siebie i dzieci. Przede wszystkim starać się być w ruchu, coś robić. Przed Tobą najlepsze momenty rzucania i już nie palenia. Zaczyna się etap wielkiej satysfakcji że się pokonało nałóg. I tego Ci życzę.

[agapuszka_83_28]

Bardzo wam dziękuje za wsparcie , ale to takie trudne , ciągle się chce palić , mam wrażenie , że tak będzie wciąż i wciąż...
Trzeci dzień jak nie palę , myślałam że już będzie po wszystkim ,że nie będę myślała o tym a to jakby się chwilami nasila bardziej.
Ciężko , naprawdę jest bardzo ciężko rzucić to cho....wo !
Chyba muszę pomyśleć o jakimś wspomagaczu , gumy lub plastry , nie wiem już sama co tu robić .
Wiem jedno , że nie kupię analogów .

[karpek]

Tylko nie próbuj nam tutaj pisać, że przegrałaś... To w ogóle nie wchodzi w rachubę. Tyle ludzi w Ciebie wierzy !
Józek - jak u Ciebie ?

[elsi]

No właśnie, nie pękaj, bo Kasia już szuka dla mnie roślinek w swoim ogrodzie
Ja wiem, że trudno, komu jak komu, ale nam nie musisz tego mówić.
Ja tak dopiero po tygodniu poczułam się lepiej, potwór walczył, ale był coraz słabszy.
Mój szef pali bardzo dużo, wspomniałam, że się wspieramy wirtualnie przy rzucaniu nałogu,
a on tylko zapytał, czy jestem pewna, że osoba rzucająca nie kłamie???
Hm.... niby można kłamać, bo przecież nie możemy tego sprawdzić, ale ja Ci Aga wierzę

[Stachu 1956]

Aga chyba mogę gratulowac rzucenia ?