Rabatki Konstantego część 3

[EwkaEs]

Jadziu-ma być dwa dni nieco cieplej,a w sobotę w nocy minus 18,wiesz przy mrozie może nie rozwinie się epidemia grypy,ta przebiega z bardzo wysoką gorączką.Sąsiad przeszedł na ogrzewanie gazem więc dymu nie widać,a palił przez lata starą więźbą dachową,oknami z wymiany i czym tam jeszcze co darmo pozyskał.Mgły od miesiąca nie ma,odczuwalnie jest zimniej niż wskazuje termometr,ale trzeba się porządniej na cebulkę ubierać i odpowiednio odżywiać to się przetrzyma!Ptactwo przy ogromnym apetycie,butla opróżnia się w przyspieszonym tempie,tylko kwiczołom jabłko nie podeszło,może kwaśne, a może przemarzło,dziobały bez apatytu i zaraz gdzieś podreptały.

[kogra]

No to trzymam Ewuś palce za nową działkę.
I mam nadzieję, że to będzie już ta właściwa.
Do trzech razy sztuka.... będzie dobrze.

[Olusia]

Ewo , też liczę , że będzie nowa i naprawdę twoja działka ,
szkoda , że to się jeszcze przeciągnie. Ale co nagle to po diable

[Zyta]

Ewuś - Witaj
Popatrz na Działkę której nie będziesz miała tak po macoszemu (z zeza) kątem oka... - Brzoza uwięziona łańcuchami a rośliny oblepione owadami, patyków nie potrzebujesz na rozpałkę... i zaraz lepiej na Serduchu Ci będzie.

[teresat]

Bardzo mi przykro, że z tej działki nic nie wyszło.
Ale na pewno są inne możliwości i uda się zdobyć jak nie tą to inną.
A może warto dać w prasie lub necie ogłoszenie kupie niedrogo (tutaj na forum też) ,
no i w wolnej chwili przeglądać ogłoszenia o sprzedaży.
Wierzę, że się uda i za to trzymam kciuki.

[ada.kj]

Ewo. Liczyłam, że w niedługim czasie pokażę się Twój obiecany nowy wątek z nowej działki, a tu taki klops. Może jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Radziłabym pojeździć trochę na tereny ogródków działkowych gdy się trochę ociepli i zaczną się prace na działkach, a w związku z tym i pojawią się na nich ludzie i po prostu popytać na miejscu. Z reguły działkowcy się znają i wiedzą trochę o sąsiadach, a więc mogą podsunąć kto będzie chciał się pozbyć działki. Można też porozlepiać trochę kartek z ogłoszeniami, ale ludzie z reguły nie czytają takich ogłoszeń. Sama tego doświadczyłam. Najprościej jednak chodzić i pytać. Życzę znalezienia czegoś odpowiedniego.

[Zenia]

Na pewno sobie poradzisz ze znalezieniem odpowiedniej działki. . Teraz zbliża się najlepszy moment na jej poszukiwanie. U nas do zarządu ogrodniczego ludzie dają ogłoszenia o sprzedaży działeczki. Warto tam Ewuniu także popytać. Trzymam kciuki...uda się na pewno.

[x-ja]

Ewa przyszłam w odwiedziny po dłuższej nieobecności nie zapomniałam o Tobie od czasu do czasu zaglądam żeby być na bieżąco bo wątki przyrastają i póżniej trudno to nadrobić
Trzymam kciuki by udało się znależć działeczkę .
Pozdrowienia z mrożnej Warmii

[EwkaEs]

Witam:Zytę,Tiję,Zenię,Adę,Teresat,Olę.O.Olgę(Ogród Azy),Kogrę,milej ze słowami pociechy.Zyto,masz rację-lepiej!
Śnieg!Rabatki oprószone.Kawki nauczyły się jeść kule vel pyzy dla dzikiego ptactwa .Fasolkę,która spadła na ziemię i nie dostała się do zupy wsadziłam do ziemi i oto jest.Hiacynty w hodowli wodnej rozwijają się wolno acz wyraźnie.
W Oddziale Muzeum Narodowego na sąsiedniej ulicy święto-weekend z czerwoną parasolką ,udało się zakupić obraz Józefa Mehoffera z 1917 roku przedstawiający jego żonę pod tytułową parasolką w kolorze czerwonym(jeszcze się wówczas nie kojarzył) siedzącą w zaprojektowanym przez malarza ogrodzie w dworze w Jankówce koło Dobczyc.Ogród ten rozmieszczony był na południowym stoku na osi dworu.Centralnym punktem był owalny gazon obramiony piennymi różami.Właśnie idę na wykład poświęcony temu ogrodowi i ogrodowi odtworzonemu przy muzeum.Jako niespodziankę Polan wypuścił krótką serię nasion z ogrodu muzealnego,są to ciemno czerwone astry książęce w unikatowej torebeczce z reprodukcją obrazu.

[Olusia]

Z Twoich wpisów zawsze coś ciekawego można się dowiedzieć.

[EwkaEs]

Olu-tak myślę tu letnia sielanka,żona malarza Jadwiga z Jankowskich pod parasolką siedzi sobie na tarasie u szczytu schodów,popatruje na wypielęgnowany ogród,ścieżki wysypane rzecznym piaskiem,a może i w dal na Beskidy i Tatry,za nią XVIII wieczny modrzewiowy dwór,a tu trzeci rok wielkiej wojny....Niebawem dwór zostanie sprzedany,może nawet już wie,że to koniec Znalazłam dwa inne jeszcze widoki tego ogrodu pędzla J.Mehoffera,ten mały z aukcji-widok wiosenny Jankówki 1908 czyli zaraz po zakupie włości i założeniu ogrodu,jeszcze nie ma tarasów i schodów,inny układ rabatek,drzewka młode.
Dwór spalił się jeszcze w 1917 roku,ale został odbudowany,rozebrano go w 1949 roku oficjalnie z powodu zagrzybienia.
A ten drugi ogród Mehoffera mam bliziutko,oddziela go od Podwórkowego jedna ulica,tamten ma wystawę południową jak w Jankówce,Podwórkowy jest od północy.Mehoffer dom na ul. Krupniczej(ten gdzie obecnie mieści się oddział Muzeum Narodowego) kupił od Józefa Szujskiego w 1932 roku,odnowił i z pasją zajął się zakładaniem ogrodu.Wejście jest wprost z salonu.W odtworzonym wedle wzorów historycznych,obrazów,fotografii,zapisków,wspomnień członków rodziny i gości malarza ogrodzie rosną bzy,jaśminowce,fiołki i konwalie,piwonie,lilie,róże-zapach niesamowity!Czasem bywają tam koncerty letnie.

[Priam]

Spisałem sobie od Ciebie nazwę ogórków korniszonych ;) Muszę poszukać Tytusa F1 u siebie. Do tej pory kupiłem dwie paczuszki ale do kiszenia: Krak i Junak.

[Olusia]

Ewo , w tym roku to już Krakowa Ci nie odpuszczę.
Bardzo bym chciała byś była moją przewodniczką po Ogrodzie Botanicznym.
Wstyd się przyznać ale w krakowskim jeszcze nie byłam
Jak zainteresowałam się ogrodnictwem to wybyłam do Poznania.
Moje zaniedbania z lat młodości trzeba teraz , na emeryturze nadrabiać.

[eukomis]

Witaj Ewo często do ciebie zaglądam lubię bardzo czytać twoje posty tak ciekawie opowiadasz o wszystkim jakby człowiek czytał ksiażkę.Kraków lubię staramy się z M aby choć raz w roku pojechać do Krakowa i wypić kawkę w rynku. W zeszłym roku byłam w Ogrodzie Botanicznym tak w ostatniej chwili sie mąż zdecydował warto było ,tyle ciekawych roślin obejrzałam.

[elsi]

Tak mi przykro Ewa, z powodu tej działki.
Może dobrze dziewczyny radzą, aby przejść się wiosną po działkach, popytać, to jest jakaś metoda.
Szkoda tylko tej Twojej pracy, bo przecież trochę tam już uporządkowałaś i takie plany miałaś na wiosnę,
marzeń też szkoda ............. .

Ogrodowa opowieść malarska bardzo mi się podoba - jest taka... plastyczna.
Ewa jest dobrym przewodnikiem - Olu, wiem, bo miałam tę przyjemność początkiem września,
dobrze byłoby to powtórzyć inną porą roku .