Kolekcja Arlety cz.2

[justus27]

Miniaturka cudna ;)
Ma mocno wybarwione kwiatuszki
Ja, na swojej też nie obcięłam pędzika. Może go przedłuży...

[RoksiSK]

Arletko dziękuję za odpowiedź Liczyłam na większy wybór odmian w takim miejscu

Miniaturka cudnie jest wybarwiona i jakie ma zdrowiutkie listki Gratuluję pędzika

[arlet3]

Agnieszko jak tylko dorwę jeszcze odpowiednią doniczkę dla "jubilerów" to na pewno się pochwalę a jak ta będzie się tak szybko mnożyć jak ta czerwona to jesienią może jakiś kawałek polecieć do Ciebie

Justynko ja już teraz w ogóle nie obcinam no chyba że uschną.

Leszku

Agnieszko ja też, pierwszym razem jak byłam to tylko same phal. były teraz były ludisie i cambrie a o jakichś rarytaskach to tylko pomarzyć

W innym wątku była prowadzona dyskusja o keiki, więc poleciałam zobaczyć jak się ma moje i co odkryłam tylko kiepskie fotki bo przy sztucznym świetle ale tak się cieszę



Czy coś mam zrobić z tym korzonkiem jakoś go zabezpieczyć? Dać mu więcej wilgoci czy jeszcze czekać po prostu

[Agita]

Arletko,
Nic nie rób, sam sobie doskonale poradzi No chyba, że masz wyjątkowo suche powietrze? Niektórzy robią z jakiegoś małego koreczka "doniczusię" z odrobiną sphagnum i podwieszają ją na pędziku tak, żeby sobie maluszek od początku wrastał we własne podłoże. Ale to głównie wtedy, kiedy roślina-matka nie ma sił na wykarmienie malucha, jest w reanimacji czy coś...

[arlet3]

Nie, mamusia ma się dobrze i maluszkowi chyba też nic nie brakuje skoro już korzonka puszcza a na parapecie jest mnóstwo kwiatów więc wilgotność też chyba odpowiednia i nie jest sucho
To co łapki przy sobie

[Agita]

Przy sobie! ;)

[Storczykowa]

Zostaw keiki jak jest, na pewno sobie samo poradzi, a okręcaniem mokrym mchem możesz mu zaszkodzić, bo młode korzonki sa niezwykle delikatne. Moje keiki pink panther były na roślinie ponad rok i nie miały w ogóle kontaktu z wodą, nie pryskałam ani nic, a urosły duże i ładne, nawet miały własne pędy kwiatowe. Keiki sobie doskonale radzi samo i nie trzeba go w ogole ruszać. Jak napuści dużo ładnych korzonków i urośnie, wtedy go oddziel z kawałkiem pędu, na którym wyrósl i tak posadź, przez kilka dni nie podlewaj, żeby się korzonki przyzwyczaiły do podłoża i żeby się zarosły pęknięcia. Ale ważne jest, by korzonków było możliwie jak najwięcej, bo to daje większą szansę na przeżycie. Moje oddzielałam jak mialy ok. 7 dość dlugich korzonków, każdy miał też ponad 20 cm rozpiętość liści, ale wielkość liści nie jest tak ważna jak długość i ilość korzeni.

[kasia74]

Arletko nic nie rób z tą keiką jeśli listki są sztywne, jak pojawią się większe korzonki to możesz je spryskiwać. Obserwuj dokładnie dzidziusia i jakby liście traciły swój wigor a będą już korzonki to wtedy raczej je rozdziel. Ale skoro roślina matka jest zdrowa to z rok mogą pobyć razem.

[arlet3]

Lesiu, nie ma potrzeby się przywiązywać, łapki schowałam.

Duśka - no właśnie gdzieś widziałam takie poobwiązywane mchem i tak się zastanawiałam czy też tak zrobić, ale skoro tyle osób mówi nie ruszać to nie ruszam i basta

Kasiu będę obserwować i czasami tylko no i matkę podlewać będę .

No to jeszcze pokarzę kwiatki Ludisii jak ma się dobry aparat lub dobry program do obróbki fotek to one naprawdę mogą się podobać Te fotki są moje ale obrobione przez pewną miłą osobę


No i na dzisiaj starczy

[Józef]

Józefie tak tam a nie wiedziałam że można szklarnie zwiedzić?

...normalnie nie można .ale kiedyś sosnowiecki klub zorganizował nam zwiedzanie..zaprezentowali nam cały cykl produkcji..oj było na co popatrzyć!!!

[Henrykbb]

Arlet,niepotrzebna skromność.Zrobić takie zbliżenie tak małego kwiatuszka to nie lada sztuka.
Wiem,bo sam próbowałem,nie wyszło.

[Joane]

Arletko porannie.
Bardzo się cieszę, że Masdevallia zaczęła rosnąć. A to oznacza niedługo kwiatuszki.
Widzę spełnione marzenie. Już jestem ciekawa jak będą obie wyglądać razem a szczególnie jak się rozrosną i wymieszają. Na pewno będzie wspaniały widok.
Miniaturka słodka.

[Storczykowa]

Duśka no właśnie gdzieś widziałam takie poobwiązywane mchem i tak się zastanawiałam czy też tak zrobić, ale skoro tyle osób mówi nie ruszać to nie ruszam i basta

Obwiązuje się mchem, jak jest słaba roślina i nie może utrzymac keika. Jeśli roślina jest zdrowa, to keiki sobie samo doskonale poradzi. Bo jak jest np. zdechlaczek, który jest na wykńczeniu, a keiki są za małe, to można próbować wtedy z mchem, ale nie ma pewności, że się uda, bo jeden keiki może mieć checi do zycia i rosnąć, a inny nie. Mój całkiem pierwszy storczyk miał podobnie, że była roślina już na wykończeniu, a keiki były jeszcze małe, korzonki dopiero zaczynaly się przebijać, okręcalam je mokrymi chusteczkami, ale nic nie pomogło, keiki uschły razem z rośliną.

[kasik 69]

Arletko,a od dawna masz keiki,moje są już długo i korzonków nie widać,a w dodatku marnieją

[marwes]

Fantastycznie wybarwiony maluch Phalaenopsis miniaturka i na dodatek drugi go goni z kwiatuszkami .Pogratulować
Fotki Ludisii świetnie zrobione czy przy pojedynczym kwiatku stosowałaś pierścienie makro ,a może masz obiektyw makro .
Zdjęcia super.