Lala (kotka ze schroniska Paluch, wyciągnięta i wyleczona w Domu Tymczasowym u Smarti ) - duuuuże ADHD


i Franek (znajdka )

Lala zaprzyjaźniła się z Doli (2-gim ADHD-owcem w naszym domu)



 
 

 Miau się przenosi na roślinki
 Miau się przenosi na roślinki  




 
   
  



 Jak ja uwielbiam, kiedy one sobie tak przygryzają języczek, tak mało inteligentnie wtedy wyglądają.
 Jak ja uwielbiam, kiedy one sobie tak przygryzają języczek, tak mało inteligentnie wtedy wyglądają.   Zwłaszcza, jak czarnemu kotu, jak Twój czy mój, wystaje z pyszczka coś różowego.
 Zwłaszcza, jak czarnemu kotu, jak Twój czy mój, wystaje z pyszczka coś różowego.  

 
 




 Cudne są.
 Cudne są.  Jak macie więcej takich to pokażcie!!
 Jak macie więcej takich to pokażcie!!   Śliczności, chyba to robią na pokaz. Ja swoje zawsze chwalę, gdy je w takim "zamyśleniu" zastanę, ale chyba nie kumają, o co mi chodzi i robia to wyjątkowo rzadko.
  Śliczności, chyba to robią na pokaz. Ja swoje zawsze chwalę, gdy je w takim "zamyśleniu" zastanę, ale chyba nie kumają, o co mi chodzi i robia to wyjątkowo rzadko.  
 : wystawiłam do ogrodu nasionka posiane w zaadoptowanej do tego celu kociej kuwecie (by się przemroziły oczywiście, nie z braku miejsca w domu
 : wystawiłam do ogrodu nasionka posiane w zaadoptowanej do tego celu kociej kuwecie (by się przemroziły oczywiście, nie z braku miejsca w domu   ). Ona tak tam sobie stoi od tygodnia i dopiero teraz mnie trzepnęło, że co jak któryś z kotów sąsiadów, które w chamskim trochę celu odwiedzają moje włości, dostrzeże znajomo wyglądający obiekt wypełniony ziemią i mi tam zrobi, za przeproszeniem, kupę?
 ). Ona tak tam sobie stoi od tygodnia i dopiero teraz mnie trzepnęło, że co jak któryś z kotów sąsiadów, które w chamskim trochę celu odwiedzają moje włości, dostrzeże znajomo wyglądający obiekt wypełniony ziemią i mi tam zrobi, za przeproszeniem, kupę?   Musze ją gdzieś przestawić, ale gdzie niby kot nie wejdzie?
 Musze ją gdzieś przestawić, ale gdzie niby kot nie wejdzie?   Jeden z moich, owszem, skakać nie potrafi, bo czasem zapomina, że trzeba się tylnymi łapami też odbić od ziemi, ale przeciętny spacerowicz chyba sobie bez problemu w terenie radzi...
 Jeden z moich, owszem, skakać nie potrafi, bo czasem zapomina, że trzeba się tylnymi łapami też odbić od ziemi, ale przeciętny spacerowicz chyba sobie bez problemu w terenie radzi...
co do fotek muszę opszperaćDyshia pisze:Ojej, prawie pisnęłam z zachwytu.Cudne są.
Jak macie więcej takich to pokażcie!!
Śliczności, chyba to robią na pokaz. Ja swoje zawsze chwalę, gdy je w takim "zamyśleniu" zastanę, ale chyba nie kumają, o co mi chodzi i robia to wyjątkowo rzadko.
edit: tak troszkę ogrodniczo, jednak dalej kocio: wystawiłam do ogrodu nasionka posiane w zaadoptowanej do tego celu kociej kuwecie (by się przemroziły oczywiście, nie z braku miejsca w domu
). Ona tak tam sobie stoi od tygodnia i dopiero teraz mnie trzepnęło, że co jak któryś z kotów sąsiadów, które w chamskim trochę celu odwiedzają moje włości, dostrzeże znajomo wyglądający obiekt wypełniony ziemią i mi tam zrobi, za przeproszeniem, kupę?
Musze ją gdzieś przestawić, ale gdzie niby kot nie wejdzie?
Jeden z moich, owszem, skakać nie potrafi, bo czasem zapomina, że trzeba się tylnymi łapami też odbić od ziemi, ale przeciętny spacerowicz chyba sobie bez problemu w terenie radzi...