To ja  też przejrzałam  cały  swój  wątek   w poszukiwaniu odpowiedzi    o czym pisze  Rozeta    
 
 
Fajna ta drewniana studzienka na trawniczku, sobie stoi... 

Nie  wiem  nadal  
 
 
ale ten  spacer  przez   różany  watek przydał mi  się niewątpliwie. 
Poczułam   zmianę  nastroju... 
trochę  radości,ciepła,nadziei  i potrzebę natychmiastowej pracy  w ogródku ...
Wiosna jest już  konieczna ...  

Na  razie  śnieg  topnieje  w oczach  i powietrze   staje  się inne ,mniej  zimowe  
będzie  łatwiej jej  oczekiwać.
 Na  razie  tęsknie  do  widoku kwiatów   w ogóle   a  do  zapachu  róż  szczególnie.
        
 
Ciekawa  jestem  jakie  kwiaty będzie  mieć  Twoja Nina W. 
Możliwe  Izo,że  i moja Europena doczeka  się  eksmisji,była  chora w  mionym  sezonie
ale mnie  jest tak  strasznie  żal  usuwać  krzewy  z ogródka. 
Kiedy czytam,że  ktoś pozbył  się  jakiegoś  krzewu - podziwiam tę  osobę ... 
Jestem pewna,że  najnowsze  odmiany  róż nie  są  w stanie samodzielnie  uchronić  się przed  chorobami grzybowymi.
Nie pomogą  eko  zabiegi... to nie te czasy...  więc  albo  stosujemy  chemię   albo musimy liczyć  się  z  coraz  marniejszym  wyglądem krzewów i  docelowo  z  koniecznością ich  eksmisji.
Obiecuje  sobie  ostrą  walkę  w  nadchodzącym  sezonie... 
Oby  do  wiosny  dziewczyny  
 
  