wspomagaj Mambę własnym przykładem :P
Chyba nabierasz trochę ochoty na rzucenie palenia ???
Ale jeszcze się opierasz, usprawiedliwiasz, że to trudne

Zadziw wszystkich, co Ci zależy






 
   
  
 Toć to kotłownia i smolarnia.
  Toć to kotłownia i smolarnia. 
 

 
   
  
 
   
   
 
 ). To łażę jak jakiś robinson
 ). To łażę jak jakiś robinson   co się na pachnącej wyspie rozbił, dobra kończę, bo w poezję mi idzie
  co się na pachnącej wyspie rozbił, dobra kończę, bo w poezję mi idzie 

 
   
   . Tyle człowiek tracił w życiu przez te piep..one fajki. Teraz to już z górki, a jak poczujesz wiosną smaki własnego ogródka, to fiu, fiu...
 . Tyle człowiek tracił w życiu przez te piep..one fajki. Teraz to już z górki, a jak poczujesz wiosną smaki własnego ogródka, to fiu, fiu... 


 . Na 99,9% nie poskutkuje.
. Na 99,9% nie poskutkuje.
Nie straszę, po prostu uważam że jest to silny bodziec, który może dać kopa i otworzyć palaczom oczy. Zgadzam się, że są przypadki ludzi, którzy palą do końca życia i są zdrowi, lub nie palą a chorują, ale jednak palenie tytoniu to najprostsza droga do nowotworów, chorób serca, ZAWAŁU!!! i wielu innych ciężkich chorób.krzysztof01 pisze:Nie strasz ludzi, nie strasz. Raka płuc można nabawić się nie zapalają c życiu żadnego papierosa.
Rzucenie palenia musi być samodzielną dobrowolną decyzją każdego z palących. W przeciwnym wypadku nic z tego nie będzie.
Jeśli chodzi o motywację to również każdy musi sobie ją sam znaleźć. Straszenie rakiem płuc to trochę jak straszyć wilka lasem a babę .... Na 99,9% nie poskutkuje.