Mój ogródek - kogra - 1cz. 2007r
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Alutka - no to trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia i mam nadzieję że się pochwalisz wynikami walki ze szkodnikami i chorobami w przyszłym roku. Oby tylko był dla nas dobry i przyniósł dobrą pogodę.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Grażynko, ja miałam maliny owocujące na pędach dwuletnich, ale miałam z nimi stale kłopoty i też nie byłam zadowolona z owocowania. Jak dostałam sadzonki tych owocujących na pędach jednorocznych (nie znam odmiany, bo sąsiadka nie wiedziała co ma), to te stare wyrzuciłam.
Nowe maliny owocowały bez porównania lepiej i były zdrowsze. W tym roku było troche gorzej, ale to moja wina, bo część wykopałam wzruszając pozostałym dość mocno korzenie a podlałam z pewnością za mało. Potem w ogóle nie podlewałam, a maliny chyba lubią wodę. U mnie natomiast była susza
Mimo to owocowały do pierwszych przymrozków, choć nie tak obficie. Były jednak sadzone z dodatkiem obornika, a jesienia rożrzuciłam między nimi kolejną dawkę. Myslę, ze jak swoim podrzucisz też trochę obornika, to powinno im pomóc, a na pewno nie zaszkodzi. Możesz nawet wiosną, byle przegniły. Spróbuj 
Nowe maliny owocowały bez porównania lepiej i były zdrowsze. W tym roku było troche gorzej, ale to moja wina, bo część wykopałam wzruszając pozostałym dość mocno korzenie a podlałam z pewnością za mało. Potem w ogóle nie podlewałam, a maliny chyba lubią wodę. U mnie natomiast była susza
- k-c
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Alu - Grażynka podała mi sposób na pozbycie się mrowiska - do doniczki nasypać ziemi i wymieszać ją z cukrem - postawić górnym otworem na ziemi przy mrowisku i po jakimś czasie szpadlem podnieść doniczkę uważając by ziemie się nie wysypała w inne odległa miejsce gdzie mrówki nie będą nam przeszkadzały - bo gniazdo przenesie się do doniczki - w razie gdyby nie ałe gniazdo się zmieściło - czynność tę powtórzyć
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Cieszę się że tak sobie pomagacie i wyręczacie mnie w moim wątku, bo ostatnio z moim czasem dość krucho. Jak to miło widzieć i czytać jak forumowicze są zainteresowani moimi wiadomościami.Mam nadzieję, że ta cała moja wiedza Wam się przyda i będzie tak samo skutkowała jak u mnie. Czego bardzo i szczerze wszystkim życzę.
A teraz reszta zimowych fotek z mojego ogródka w czasie zimy stulecia.

Biedna moja sunia musiała wtedy ryć korytarze pod śniegiem, aby sobie pobiegać trochę po polu - jak widać na zdjęciach poniżej.

A teraz reszta zimowych fotek z mojego ogródka w czasie zimy stulecia.

Biedna moja sunia musiała wtedy ryć korytarze pod śniegiem, aby sobie pobiegać trochę po polu - jak widać na zdjęciach poniżej.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Grażynko, zdjęcia piękne, a zwierzaczki (zwłaszcza sunia!) bohaterskie! Mój Bobik pewnie by zbaraniał, gdyby taki śnieg zobaczył! Kiedy jeszcze miałam boksera, zawsze cieszył się pierwszym śniegiem jak dziecko! A potem już nie chciał długo przebywać na dworze, bo zaraz mu było zimno. Wolał wygrzewać się w domku!:D
A z Twoich porad z pewnością będę korzystała i nie raz jeszcze zwrócę się do Ciebie z jakimś pytaniem!
A z Twoich porad z pewnością będę korzystała i nie raz jeszcze zwrócę się do Ciebie z jakimś pytaniem!
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Grażynko, tutaj piesio jeszcze daje radę "wydrążyć" korytarz, ale z pewnością miałaś tez więcej sniegu i wtedy biedne zwierzątka mogły juz tylko korzystac z korytarzy wyżłobionych przez ludzi.
Pamiętam, ze wysokość ścian tych korytarzy u mnie wynosiła ok. 1,5 m, to u Ciebie chyba jeszcze więcej
Wiesz, zauważyłam, ze Twoja kotka (kot?) jest podobna do mojej Pysi - przynajmniej z futerka ;) Zobacz tylko

Dla mnie cenne jest każde doświadczenie inne od mojego, a Twoje szczególnie, bo ekologiczne ;)
Pamiętam, ze wysokość ścian tych korytarzy u mnie wynosiła ok. 1,5 m, to u Ciebie chyba jeszcze więcej
Wiesz, zauważyłam, ze Twoja kotka (kot?) jest podobna do mojej Pysi - przynajmniej z futerka ;) Zobacz tylko

Dla mnie cenne jest każde doświadczenie inne od mojego, a Twoje szczególnie, bo ekologiczne ;)
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Alutko - moja sunia na początku też uwielbiała zabawy w śniegu ale tylko ze swoją pańcią. Ja wtedy bywam najczęściej przemoczona do ostatniej suchej nitki a ona się otrząśnie i już jest sucha. Ale sama nie chce się bawić w śniegu, woli siedzieć przed kominkiem, kiedy się w nim pali ogień razem z kotkami.
A twój Bobik pewnie by zamarzł, bo temp. wtedy u mnie przekraczała minus 20 stopni.
inag1 - zabawa ze zwierzakami w śniegu to duża przyjemność. Czasem bawię się z moimi zwierzakami jak małe dziecko, ale taka potrzeba ruchu jest we mnie i bardzo to lubię.
A kocica chodziła tylko kanałami, bo śniegu było tyle, że zaraz się zapadała i nie mogła odbić, nie mówiąc już o kulach śniegu nalepionych na jej długie włosy.
Izuniu - piękna jest ta twoja kocica i faktycznie ma podobne futerko do mojej Miśki. Tyle, że moja ma może trochę ciemniejsze pręgi. Teraz nie ma dużo śniegu a ona wcale nie chce wychodzić na dwór - tylko tyle, co z potrzebą. I zaraz wraca, sama otwiera sobie drzwi i piorunem wskakuje na parapet okna. Tam potrafi przeleżeć prawie cały dzień, a kiedy chcę ją wynieść na dwór to okropnie się ze mną wykłóca i warczy nawet z pretensjami w głosie.

A twój Bobik pewnie by zamarzł, bo temp. wtedy u mnie przekraczała minus 20 stopni.
inag1 - zabawa ze zwierzakami w śniegu to duża przyjemność. Czasem bawię się z moimi zwierzakami jak małe dziecko, ale taka potrzeba ruchu jest we mnie i bardzo to lubię.
A kocica chodziła tylko kanałami, bo śniegu było tyle, że zaraz się zapadała i nie mogła odbić, nie mówiąc już o kulach śniegu nalepionych na jej długie włosy.
Izuniu - piękna jest ta twoja kocica i faktycznie ma podobne futerko do mojej Miśki. Tyle, że moja ma może trochę ciemniejsze pręgi. Teraz nie ma dużo śniegu a ona wcale nie chce wychodzić na dwór - tylko tyle, co z potrzebą. I zaraz wraca, sama otwiera sobie drzwi i piorunem wskakuje na parapet okna. Tam potrafi przeleżeć prawie cały dzień, a kiedy chcę ją wynieść na dwór to okropnie się ze mną wykłóca i warczy nawet z pretensjami w głosie.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
No pewnie, przecież on jest taki delikatny, że gdyby wyszedł to pewnie zostałby z niego tylko sopelek lodu. Moje harce z sunią wtedy ograniczały się do 5 - 10 min i obie zmykałyśmy do domu aż świstało. 

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
To prawda, ale jak chyba zauważyłaś moja jamolka zamiast podszerstka ma sadełko i to ono zastępuje kożuszek . Więc zanim zimno przejdzie dalej, to i tak to trwa chwilkę. No a pańcia się grubo ubiera i jakoś obie trochę wytrzymujemy. Za to na dłuższe spacery Tinka jest ubierana w kubraczek i wtedy dopiero zaczyna się zabawa.
A tak wyglądały zabawy na śniegu.


A tak wyglądały zabawy na śniegu.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki


