Dorotko, bo one są naprawdę piękne, masa ślicznych drobniutkich różyczek, oblepiających ściśle gałązki, takiemu widokowi trudno się oprzeć
Ewuś , ja mam szczerą nadzieję, że da radę. U mnie migdałki rosną około 20 lat i nigdy nie chorowały, i też mam nadzieję, że tak pozostanie....chociaż tych choróbsk coraz więcej
Ewuś tę rabatę właśnie tak widzę, iglaki już są i na miejsce wykopanych róż piennych, chciałam posadzić azalie, bo tam jest taki rozświetlony cień, świetny dla azalii, a w bardziej zacienionym kąciku jest miejsce dla jednego rh. Ale właśnie przeraża mnie ten śnieg, który jest zrzucany całymi zwałami z podjazdu. Boję się, czy nie połamie i nie zadusi krzaczków. Iglakom na szczęście nic nigdy nie było, ale azalie
Jolu mam nadzieję, ze Twoje migdałki nie poddadzą się żadnym choróbskom i będą pięknie i obficie kwitły
Wandziu pigwowiec faktycznie rozłazi się i kłuje- bardzo trudno powyrywać zielsko z pod niego ale w tym roku wzięłam się na sposób, obłożyłam go agrowłókniną , obsypałam korą i mam nadzieję, ze będzie dobrze. A owocki są wspaniałe, do herbatki pychotka
Kolejne kwitnące krzewiki
Wejgela
Jaśminowiec- kocham go za zapach, jal kwitnie, to mogłabym nie schodzić z huśtawki
