Ogródek Pszczółki cz.5
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Też jestem zakochana w Paryżu. Niestety byłam tylko 10 dni, a żeby zobaczyć wszystko, trzeba by chyba miesiąca!
-
Grazia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witaj Wando,odpowiadam od razu, miesiąc to może starczyłby na samo Centrum i to nie jestem przekonana.Same muzea to ok trzech tygodni a reszta,myślę,że na pobieżne poznanie Paryża to od rana do wieczora i nocki obowiązkowo jakieś trzy miesiące.Potrzebny od zaraz długi urlop.Nie wspomnę o ilości kasy tak więc Panie ,Panowie zostało nam tylko marzyć i błagać Wiesię aby zechciała nas dalej oprowadzać po Paryżu i okolicy a Dziewczęta z Bretanii po pięknej Surowej Krainie.Pozdrawiam ze sztormowej Gdyni
-
x-d-a
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witaj Wiesiu, u nas - dla odmiany- od wczoraj wilgotno i szaro, więc złocisty Paryż to balsam na mą duszę :P
Ja Paryż znam dość dobrze, spędziłam tam kilka miesięcy i mam wiele pięknych wspomnień z nim związanych...
Co do kłódeczek, to ta moda przyszła również do Polski, bo we Wrocławiu na Moście Tumskim jest ich mnóstwo i bardzo ciekawie to wygląda...
Pozdrawiam serdecznie
Ja Paryż znam dość dobrze, spędziłam tam kilka miesięcy i mam wiele pięknych wspomnień z nim związanych...
Co do kłódeczek, to ta moda przyszła również do Polski, bo we Wrocławiu na Moście Tumskim jest ich mnóstwo i bardzo ciekawie to wygląda...
Pozdrawiam serdecznie
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu pokazujesz jak zawsze przepiękne widoki
wszystko jeszcze skąpane w złocie , przepieknie to wygląda. Kłodeczki świetna ciekawostka i bardzo fajnie wygląda 
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Kochani,
Grażynko Grazynarosa, fajnie że w Polsce pokazują trochę Francji
i wielka szkoda że we Francji pokazują niewiele
Polski
Gosiu, pogoda była faktycznie wspaniała w szczególnie doskonałe światło ściągnęło wielu fotografów, amatorów i zawodowców
by uwiecznić paryskie romantyczne miejsca. Żałuję że nie można być w wielu miejscach w tym samym czasie, bo zdjęcia Katedry Notre
Dame, Sacre Coeur, Trocadero i innych fajnych zabytków pewnie byłyby równie udane. Sekwana była bardzo wzburzona, ale jej
poziom był jeszcze w normie pomimo ostatnich dwóch tygodni bardzo deszczowych.
Aga,
Twoje Loch Ness też jest bardzo romantyczne zwłaszcza nocą
Grażynko Księgowa, ale miałaś szczęście z takimi urodzinami na moście
to musiało być niesamowite wrażenie. A czy
puszczali białe balony na koniec? Od lat też jestem pod urokiem Paryża choć poznać go do samego końca się nie da...
Postaram się jeszcze powklejać kilka paryskich widoczków dla radochy serca i jego wielbicieli tak jak Ty.
Wspaniale to brzmi 'Sztormowa Gdynia'.
musi być pięknie nad morzem :P
Martuś, ten pomysł z kłódkami też mi przypadł do serca, szkoda że władzom miasta to przeszkadza i od czasu do czasu
obcinają te kłódki
nie wiem czemu bo to takie romantyczne przecież...
Wandziu, zgadzam się z Grażynką. U nas mówią że na zwiedzanie Paryża potrzeba albo trzy dni, albo trzy miesiace.
W trzy dni, to tak jak Japończycy, przebiegnie się jak wiatr po najważniejszych miejscach, a na poznanie bardziej dokładne to nie
miesiąc ale trzy miesiące są niezbędne. Ale i tak to nie wystarczy by wszystko poznać
jest jeszcze dużo znanych miejsc,
ciekawych muzeów i innych zabytków do których jeszcze nie udało mi się dotrzeć.... pomimo tylu lat
Wróć koniecznie by obejrzeć więcej
A na zachęcenie jeszcze kilka wczorajszych romantycznych widoczków



Na moście Pont des Arts nie brak romantycznych zakochanych par

Grażynko Grazynarosa, fajnie że w Polsce pokazują trochę Francji
Polski
Gosiu, pogoda była faktycznie wspaniała w szczególnie doskonałe światło ściągnęło wielu fotografów, amatorów i zawodowców
by uwiecznić paryskie romantyczne miejsca. Żałuję że nie można być w wielu miejscach w tym samym czasie, bo zdjęcia Katedry Notre
Dame, Sacre Coeur, Trocadero i innych fajnych zabytków pewnie byłyby równie udane. Sekwana była bardzo wzburzona, ale jej
poziom był jeszcze w normie pomimo ostatnich dwóch tygodni bardzo deszczowych.
Aga,
Grażynko Księgowa, ale miałaś szczęście z takimi urodzinami na moście
puszczali białe balony na koniec? Od lat też jestem pod urokiem Paryża choć poznać go do samego końca się nie da...
Postaram się jeszcze powklejać kilka paryskich widoczków dla radochy serca i jego wielbicieli tak jak Ty.
Wspaniale to brzmi 'Sztormowa Gdynia'.
Martuś, ten pomysł z kłódkami też mi przypadł do serca, szkoda że władzom miasta to przeszkadza i od czasu do czasu
obcinają te kłódki
Wandziu, zgadzam się z Grażynką. U nas mówią że na zwiedzanie Paryża potrzeba albo trzy dni, albo trzy miesiace.
W trzy dni, to tak jak Japończycy, przebiegnie się jak wiatr po najważniejszych miejscach, a na poznanie bardziej dokładne to nie
miesiąc ale trzy miesiące są niezbędne. Ale i tak to nie wystarczy by wszystko poznać
ciekawych muzeów i innych zabytków do których jeszcze nie udało mi się dotrzeć.... pomimo tylu lat
Wróć koniecznie by obejrzeć więcej



Na moście Pont des Arts nie brak romantycznych zakochanych par

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Daluś, to był prezent prosto z nieba taki słoneczny dzień, szkoda bardzo że tylko jeden od początku listopada. Ale nie tracę nadziei
na nastepne, choć dzisiaj znowu pochmurnie i ma padać. Jak fajnie że taki miły zwyczaj jak ten z kłódkami na moście tak łatwo się eksportuje
Agusiu, jak bardzo nam był potrzebny taki słoneczny dzień na nasze szare humory to nawet sobie nie wyobrażasz. Nawet w telewizji mówili
że Paryżanie zaczynają wpadać w depresję z powodu braku słońca.
na nastepne, choć dzisiaj znowu pochmurnie i ma padać. Jak fajnie że taki miły zwyczaj jak ten z kłódkami na moście tak łatwo się eksportuje
Agusiu, jak bardzo nam był potrzebny taki słoneczny dzień na nasze szare humory to nawet sobie nie wyobrażasz. Nawet w telewizji mówili
że Paryżanie zaczynają wpadać w depresję z powodu braku słońca.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
WITAJ WIESIU
Dzięki Tobie odbyłam cudowny spacer ulicami jesiennego Paryża.
Jakie piękne zakątki, aż żal rozstać z czymś tak pięknym.
Dzięki Tobie odbyłam cudowny spacer ulicami jesiennego Paryża.
Jakie piękne zakątki, aż żal rozstać z czymś tak pięknym.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Krysieńko, życzę Ci serdecznie oglądania takich i jeszcze piękniejszych widoczków w realu
Dzisiaj kolejny zimny i ponury dzień. Aż nie chce się wychodzić z domu za to nie pada, więc nie bedę narzekać. Wczoraj udało mi się
popracować chociaż troszkę w ogródku. Najpierw zbieranie liści ah to zbieranie liści bez końca.
Pierwsze spostrzeżenia w uprawie karmnika ościstego i tojeści rozesłanej którymi chcę zastąpić ostatni kawałek trawnika.
O ile łatwiej jest wygrabić gnijace już liście z trawnika niż wybierać łapkami liscie z płożących bylin. Do tego mam wrażenie że karmnik
jakoś zaczął już podgniwać pod spadłymi liśćmi.
Więc wybieranie i czyśczenie karmnika jest niezbędne. Jeszcze zobaczymy jak oba przejdą zimę zanim zdecyduję się wyrzucić trawkę.
Wydaje mi się że tojeść nie jest zimozielona i w większości znika zimą odnawiając się na wiosnę, a ja nie chcę gołej ziemi nawet zimą
Wybrałam też liście z rabat, tam gdzie chciałam podsypać trochę obornika by podkarmić słabiej kwitnace w tym roku roślinki. Najpierw
dostały obornika piwonie, najbardziej żarłoczne z wszystkich roślin, później liliowce, aby ładnie rosły i kwitły, potem jeżówki, bo coś
słabo im idzie poza jedną. No i na koniec clematisy, szczególnie 'Ville de Lyon' był marniutki w tym roku, małe kwiatki choć było ich wiele.
Inne powojniki też dostały oborniczka bo muszą być w formie na wiosnę a obornik wymaga trochę czasu na przyswojenie. Tylko na
'Hagley Hybrid' nie pozostało mi już wystarczająco obornika więc podsypię na wiosnę.
Do donic wsypałam guano morskie, bo nie daje brunatnego koloru i to ważne jeśli się nie chce mieć brunatnych śladów na tarasie po
każdym deszczu.
Niewiele jest do pokazania teraz w ogrodzie, prace jesienne nudne, i na efekty trzeba czekać do nastepnego lata. Więc tak jak wszyscy
przypomnę choć trochę letnich widoczków.
Milin i clematis 'Ville de Lyon' na początku lipca


Dzisiaj kolejny zimny i ponury dzień. Aż nie chce się wychodzić z domu za to nie pada, więc nie bedę narzekać. Wczoraj udało mi się
popracować chociaż troszkę w ogródku. Najpierw zbieranie liści ah to zbieranie liści bez końca.
Pierwsze spostrzeżenia w uprawie karmnika ościstego i tojeści rozesłanej którymi chcę zastąpić ostatni kawałek trawnika.
O ile łatwiej jest wygrabić gnijace już liście z trawnika niż wybierać łapkami liscie z płożących bylin. Do tego mam wrażenie że karmnik
jakoś zaczął już podgniwać pod spadłymi liśćmi.
Więc wybieranie i czyśczenie karmnika jest niezbędne. Jeszcze zobaczymy jak oba przejdą zimę zanim zdecyduję się wyrzucić trawkę.
Wydaje mi się że tojeść nie jest zimozielona i w większości znika zimą odnawiając się na wiosnę, a ja nie chcę gołej ziemi nawet zimą
Wybrałam też liście z rabat, tam gdzie chciałam podsypać trochę obornika by podkarmić słabiej kwitnace w tym roku roślinki. Najpierw
dostały obornika piwonie, najbardziej żarłoczne z wszystkich roślin, później liliowce, aby ładnie rosły i kwitły, potem jeżówki, bo coś
słabo im idzie poza jedną. No i na koniec clematisy, szczególnie 'Ville de Lyon' był marniutki w tym roku, małe kwiatki choć było ich wiele.
Inne powojniki też dostały oborniczka bo muszą być w formie na wiosnę a obornik wymaga trochę czasu na przyswojenie. Tylko na
'Hagley Hybrid' nie pozostało mi już wystarczająco obornika więc podsypię na wiosnę.
Do donic wsypałam guano morskie, bo nie daje brunatnego koloru i to ważne jeśli się nie chce mieć brunatnych śladów na tarasie po
każdym deszczu.
Niewiele jest do pokazania teraz w ogrodzie, prace jesienne nudne, i na efekty trzeba czekać do nastepnego lata. Więc tak jak wszyscy
przypomnę choć trochę letnich widoczków.
Milin i clematis 'Ville de Lyon' na początku lipca


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witaj WiesiuDo donic wsypałam guano morskie, bo nie daje brunatnego koloru i to ważne jeśli się nie chce mieć brunatnych śladów na tarasie po
każdym deszczu.
Niewiele jest do pokazania teraz w ogrodzie, prace jesienne nudne, i na efekty trzeba czekać do nastepnego lata. Więc tak jak wszyscy
przypomnę choć trochę letnich widoczków.
U mnie załamanie pogody nastąpiło już wczoraj.... i ciągle jest nieciekawie. Wietrznie i deszczowo..... klasyczna jesień...
Zainteresował mnie powyższy fragment - co to takiego to guano morskie????????????
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witaj Aga, guano morskie to jest taki naturalny nawóz dla roślin zrobiony z odpadów morskich ptaków. Brzydko pachnie ale za to
jest biały i nie daje koloru odwrotnie jak inne naturalne odżywki w stylu obornika. Zamiast guana daję też czasami krew wysuszoną, albo
zmielone rogi, też naturalne ale bardziej obfite w azot niż guano. Na takich ekologicznych naturalnych nawozach wszystko dobrze rośnie.
Szczególnie powojniki nie lubią chemicznych środków i takie naturalne nawożenie bardzo im odpowiada.
U Ciebie w Szkocji guana morskich ptaków nie powinno brakować
bo macie pełno morskich ptaków zasiedlajacych skały nad morzem
to pewnie je znajdziesz bez problemu w ogrodniczych sklepach pod labelem BIO.
Oby jesień się Was trzymała jak najdłużej. U nas zapowiadają pierwszy atak zimy na poczatku przyszłego tygodnia
Słoneczka życzę
jest biały i nie daje koloru odwrotnie jak inne naturalne odżywki w stylu obornika. Zamiast guana daję też czasami krew wysuszoną, albo
zmielone rogi, też naturalne ale bardziej obfite w azot niż guano. Na takich ekologicznych naturalnych nawozach wszystko dobrze rośnie.
Szczególnie powojniki nie lubią chemicznych środków i takie naturalne nawożenie bardzo im odpowiada.
U Ciebie w Szkocji guana morskich ptaków nie powinno brakować
to pewnie je znajdziesz bez problemu w ogrodniczych sklepach pod labelem BIO.
Oby jesień się Was trzymała jak najdłużej. U nas zapowiadają pierwszy atak zimy na poczatku przyszłego tygodnia
Słoneczka życzę
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
WITAJ WIESIU
Piękne zestawienie milinu z powojnikiem. Milin ma bardzo ładny kolor.
W moim regionie kwitnący milin to rzadkość. Powojniki, że masz piękne
to wiem od dawna.
Piękne zestawienie milinu z powojnikiem. Milin ma bardzo ładny kolor.
W moim regionie kwitnący milin to rzadkość. Powojniki, że masz piękne
to wiem od dawna.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu serce się rozgrzewa na takie widoki.
Ja do tego dodam coś specjalnie dla Ciebie.
http://www.youtube.com/watch?v=Skpd5VRYTZM
Znasz może zespół lub wykonawcę tej piosenki?
Bardzo mi się podoba.
Buziaki.
Ja do tego dodam coś specjalnie dla Ciebie.
http://www.youtube.com/watch?v=Skpd5VRYTZM
Znasz może zespół lub wykonawcę tej piosenki?
Bardzo mi się podoba.
Buziaki.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
WIESIU
Moje ciemierniki rosną w półcieniu, pod jabłonką i magnolią.
Moje ciemierniki rosną w półcieniu, pod jabłonką i magnolią.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Grażynko, to śpiewa nasza popularna Vanessa Paradis piosenkę 'Marilyn & John'. Ona jest najbardziej znana z piosenki 'Joe le taxi'
którą śpiewała jako 14 letnia małolata. Lubię jej głos i interpretację.
http://www.youtube.com/watch?v=cz88rRYkDHs&feature=fvw
Czy też Ci sie spodobała?
Krysiu, prześliczne masz te ciemierniki. Myślałam że moje mają za dużo cienia aby dobrze kwitnąć, ale to może brak im trochę jedzonka?
Będę musiała im też podsypać.
którą śpiewała jako 14 letnia małolata. Lubię jej głos i interpretację.
http://www.youtube.com/watch?v=cz88rRYkDHs&feature=fvw
Czy też Ci sie spodobała?
Krysiu, prześliczne masz te ciemierniki. Myślałam że moje mają za dużo cienia aby dobrze kwitnąć, ale to może brak im trochę jedzonka?
Będę musiała im też podsypać.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Pięknie rozświetlone jesiennym słońcem te widoczki. Nie słyszałam o zwyczaju wieszania kłódek. Ciekawy zwyczaj, czy wiesz może
jaki jest procent skuteczności?
Wiesiu, ja już próbowałam zastosować tojeść zamiast trawy i kiepsko
się sprawdziło Nie jest całkiem zimozielona , a i z liścmi, zgadzam się, większy kłopot.
jaki jest procent skuteczności?
się sprawdziło Nie jest całkiem zimozielona , a i z liścmi, zgadzam się, większy kłopot.

