Gosiu, wszystkie canny są piękne, a jak zakwitną

moim muszę zmienić miejsce zimowania, bo jakoś niekoniecznie
zasypiają
Aniu, u mnie pytanie jest zawsze podobne: "a co Ty znowu nawiozłaś

" i jeszcze: "więcej dołków nie będę już kopał" (przyp. oczywiście w marglu) Później dołki kopie, sadzimy i jest szczęśliwy, a jaki dumny się przechadza
O pieniążkach, jak dżentelmeni, nic nie powiem, bo pomimo szukania atrakcyjnych ofert, zawsze są wieksze niż planowałam
Przemku, na zakupy zawsze (prawie) udaję się ponad 100 km i dziurę budżetową mam jak wszyscy, ale taka szkółka w odległości 100 km to już chyba razpusta
Anetko masz jakieś pomysły, co w diecie zbędne? Cukru nie używam od lat, slodyczy też

tylko czasem jakieś

to co z tego ostatniego zrezygnować całkowicie
Gorzatko, prezenty być muszą

koniecznie i tu zaczyna sie odwieczny problem TYLKO JAKIE
Tłumaczenia odnośnie iglakow nie przyjmuję, malutkie są malutkie i wszędzie się zmiaszczą
Izka, pojemne było, co

pamiętam, że miałam wrażenie jakbym w rakiecie siedziała, bo tył tak siadł
Ale, ale dzielny Twój M jeszcze znalazł miejsce na całkiem pokaźną różyczkę

i to już było mistrzostwo świata
Dokonałam uśmieszkowego podziału mojego posta.