W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3193
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
a spróbuj aloesem, miąszem z niego (smarować). Jak nos to może zlizywać, maści chemiczne moga zaszkodzić
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Rodusik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 21 sty 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Pozdrawiam, Mariola
Ogród Rodusika
Ogród Rodusika
- basga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7700
- Od: 12 sie 2007, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Super!Żeby mój zafundował mi taki widok
- moniczek
- 1000p
- Posty: 1381
- Od: 19 sie 2010, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Widać, że psiak zadowolony i chlapanko lubi.
Mój ogród-czarujący...
Pozdrawiam Monika
Pozdrawiam Monika
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Długo nic nie pisałam, ale systematycznie zaglądam co się na forum dzieje.
U mnie sporo się zmieniło, nie żyje mój Kefirek mam teraz jego przyrodniego brata Miszę ma 5 miesięcy
piszę, by wkleić wam ten link http://forum.molosy.pl/showthread.php?t=20957 by ostrzec hodowców zwierząt, by tym ludziom nie sprzedawali żadnego zwierzaka
pozdrawiam Sonia
U mnie sporo się zmieniło, nie żyje mój Kefirek mam teraz jego przyrodniego brata Miszę ma 5 miesięcy
piszę, by wkleić wam ten link http://forum.molosy.pl/showthread.php?t=20957 by ostrzec hodowców zwierząt, by tym ludziom nie sprzedawali żadnego zwierzaka
pozdrawiam Sonia
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3193
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Jak to - Kefir
Soniu współczuję bardzo, znam ten ból, jeszcze go czuję
Trzymaj się dziewczyno ...
Soniu współczuję bardzo, znam ten ból, jeszcze go czuję
Trzymaj się dziewczyno ...
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Grażynko, bardzo mi przykro z powodu śmierci Tary
Kefirek odszedł niespodziewanie, późnym wieczorem nagle zaczął się niespokojnie zachowywać, pechowy zbieg okoliczności sprawił, że nie miałam kontaktu z moją weterynarką i w nocy pojechaliśmy do innego lekarza, podał mu 2 zastrzyki rozkurczowe i p/zapalny, Kefir miał bardzo twardy brzuch, a lekarz powiedział, że nie wie co to, ale po zastrzykach pies się uspokoił, a my wraz z nim, przyjechaliśmy do domu, na moment przysnęłam a jak się obudziłam Kefirek już nie żył do teraz mam wyrzuty, że nie szukałam dalej pomocy u innego lekarza, że wcześniej nie zrobiłam mu badań...
najprawdopodobniej był to atak trzustki, sekcji zwłok nie robiłam, ale wcześniejsze objawy jeszcze za jego życia na trzustkę wskazują, ale wtedy te objawy nie wydawały nam się podejrzane, Kefir był bardzo radosnym i aktywnym psem i nic w jego zachowaniu nie wskazywało, że dojdzie do nagłej śmierci
Pochwalę się jeszcze, że jeździliśmy z nim na wystawy, dwa razy dostał ocenę bardzo dobrą- raz dlatego, że był zestresowany, bo była burza i nie chciał się zaprezentować na ringu, a drugi raz sędzia stwierdził, że pies ma zbyt słaby temperament oraz dwa razy dostał ocenę doskonałą i zwycięstwo rasy
mizianka dla forumowych psiaków i pozdrowienia dla ich właścicieli
Kefirek odszedł niespodziewanie, późnym wieczorem nagle zaczął się niespokojnie zachowywać, pechowy zbieg okoliczności sprawił, że nie miałam kontaktu z moją weterynarką i w nocy pojechaliśmy do innego lekarza, podał mu 2 zastrzyki rozkurczowe i p/zapalny, Kefir miał bardzo twardy brzuch, a lekarz powiedział, że nie wie co to, ale po zastrzykach pies się uspokoił, a my wraz z nim, przyjechaliśmy do domu, na moment przysnęłam a jak się obudziłam Kefirek już nie żył do teraz mam wyrzuty, że nie szukałam dalej pomocy u innego lekarza, że wcześniej nie zrobiłam mu badań...
najprawdopodobniej był to atak trzustki, sekcji zwłok nie robiłam, ale wcześniejsze objawy jeszcze za jego życia na trzustkę wskazują, ale wtedy te objawy nie wydawały nam się podejrzane, Kefir był bardzo radosnym i aktywnym psem i nic w jego zachowaniu nie wskazywało, że dojdzie do nagłej śmierci
Pochwalę się jeszcze, że jeździliśmy z nim na wystawy, dwa razy dostał ocenę bardzo dobrą- raz dlatego, że był zestresowany, bo była burza i nie chciał się zaprezentować na ringu, a drugi raz sędzia stwierdził, że pies ma zbyt słaby temperament oraz dwa razy dostał ocenę doskonałą i zwycięstwo rasy
mizianka dla forumowych psiaków i pozdrowienia dla ich właścicieli
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Soniu - bardzo mi przykro z powodu Kefira. Niedawno mój mąż zachwycał się komondorem - na akcji uwolnij psa z łańcucha i wtedy myślałam o Kefirze, że też taki piękny
Historia Ystvana - ręce opadają. W takich chwilach jeszcze bardziej się cieszę, że wysterylizowałam moją Layle. Oddac komuś szczeniaki i trafić dobrze to jest naprawde trudne.
Tymczasem moją sunię czeka rewolucja w życiu - za miesiąc w domu pojawi się niemowle.
Na zdjęciu Layla na swojej ulubionej podusi - brzuchu pana
Historia Ystvana - ręce opadają. W takich chwilach jeszcze bardziej się cieszę, że wysterylizowałam moją Layle. Oddac komuś szczeniaki i trafić dobrze to jest naprawde trudne.
Tymczasem moją sunię czeka rewolucja w życiu - za miesiąc w domu pojawi się niemowle.
Na zdjęciu Layla na swojej ulubionej podusi - brzuchu pana
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Danusiu, tak się cieszę, że będziesz miała dzidziusia
Ciekawe co za pieska widzieliście na tej akcji, może Sułtana z Bydgoszczy albo Młodą Yagę, bo też jest z okolic Bydgoszczy
Ciekawe co za pieska widzieliście na tej akcji, może Sułtana z Bydgoszczy albo Młodą Yagę, bo też jest z okolic Bydgoszczy
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Dzięki, ja też się cieszę Layla już chyba nawiązuje z nim kontakt bo uwielbia kłaść sie koło brzucha i nawet kopanie i wypinanie jej nie przeszkadza
To był już dorosły pies, miał piękne długie dredy.
To był już dorosły pies, miał piękne długie dredy.
- basga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7700
- Od: 12 sie 2007, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Gratuluję maleństwa Danusiu!Z pewnością sunia szybko oswoi się z bobaskiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 526
- Od: 10 kwie 2010, o 08:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Witam , na okres paru dni znajomi poprosili o opiekę nad dwoma sukami , matka i córka. Suki nas znają , więc nie było problemu. Do czasu. Teoretycznie mieliśmy wpaść dwa razy dziennie nakarmić wymiziać , wyprowadzić na spacer.Uprzedzeni byliśmy , że psiaki są dość żywiołowe. Ale suczki ze wszystkich znajomych najlepiej tolerują , a wręcz podobno lubią akurat nas.Znajomi mieszkaja w bloku.W nocy telefon ,że psy ujadają.Wiadomo , rodziny przyjechały więc na klatce ruch. Wzięliśmy suki do siebie z całym zapleczem (miski, kocyki, karma-bo innej nie jadają).No i się zaczęło.Suki boją się dosłownie wszystkiego , wszystko co jest większe albo mniejsze od nich , wszystko w innym kształcie i kolorze jest ich wrogiem. Coś takiego jak one też jest wrogiem. Na lustro szczekają.Na owady szczekają , na szmer w drugim końcu miasta szczekają, na nasze psy leżące spokojnie szczekaja , na koty szczekają, na rowery szczekają. Pojawiająca się znienacka kępa traw jest oszczekana.Przejeżdżający ulicą (100 metrów obok) samochód wzbudza atak wściekłości i chęć przegryzienia drzwi.Może to być druga w nocy.Spotkanie z realnym niebezpieczeństwem w postaci żaby powoduje paniczną ucieczkę połączoną z zajadłym oszczekiwaniem się. Zero reakcji na jakiekolwiek nawoływania. Teraz dowiedzieliśmy się ,że poszarpały latem kilka nogawek i właściciele na swój koszt uzupełniali garderobę znajomym i nieznajomym.Mieszkają teraz razem z nami w domu. Łażą po meblach. Fotele , kanapy , pościel, wszystko w psich kłakach.Swoje psy muszę zamykać w kojcu , bo te "pożyczone" nie wyjdą na dwór siusiu. Jak moje są zamknięte , tamte wypadają na podwórko i natychmiast podbiegają do kojca ujadając wściekle.Potem oszczekują wszystko i na koniec po jakiejś pół godzinie mają w końcu czas ,żeby się załatwić. Szczeniak mieszkający póki co w domu , musi być zamykany w innym pokoju , bo jeśli pojawi się w pobliżu, suki wskakują na cokolwiek wysokiego i ujadają.Nie spotkałem się jeszcze z takim zachowaniem psów , chociaż nie pamiętam aby był czas gdy nie małem psa. Jednego lub kilku.Ponieważ jeszcze dwa dni z nimi przede mną , chciałem zapytać czy mogę jakoś umilić im i sobie przy okazji życie? Pragne dodać ,że suki nie spotykają się u nas z agresją czy niechęcią ,ale coraz bardziej zagryzam zęby.Obie najchętniej siedziałyby na kolanach podstawiając karki do głaskania , spałyby w łóżku z nami,uprzednio likwidując resztę wszechświata. Popołudniowy wpoczynek tez nie wchodzi w grę , bo wskakują na łóżko rozpychając się i wtedy emanują niespotykanym szczęściem.Próba przekonania ich ,że łóżka zaprojektowano z myślą o ludziach , a dla psów są posłania w przedpokoju, wywołuje skrajne zdziwienie ,połączone z niedowierzaniem.Przywołanie ich na posłanie i danie przysmaku kończy się wzięciem przysmaku i konsumpcją w łóżku.Zwracam się z prośbą o podpowiedź już po rozmowie z właścicielami.Powiedzieli " wiesz ,no one takie są . Trochę rozpuszczone." TROCHĘ ? Wczoraj postanowiliśmy spędzić jakiś czas z nimi w ich domu.Na ich terenie. Reakcje na dźwięki z zewnątrz identycznie histeryczne, plus wściekły atak na ptaka, który przysiadł na poręczy balkonu.Musiał być wyjątkowo niemile widziany Szyby w oknie całe , firanka nie.Start nastąpił z moich kolan.Mają dobre odbicie.Uff , jeszcze tylko jedna noc. Lecę przeglądać psie fora , lecz jeśli jest na sali psi psychiatra , prosze o radę.Jeśli nic się nie poprawi - czy jest na sali psychiatra? Pozdrawiam ,Piotr.
Pół hektara perzu , w końcu mam stałą pracę
Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój poligon doświadczalny Popieram : http://www.zanimnapiszesz.info/" onclick="window.open(this.href);return false;
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Jest !!! "Zaklinacz psów" na National Geographic. Oczywiście żartuję ale te programy z nim - Cesarem Milanem - warto oglądać. Naprawdę dużo można się nauczyć.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,