
Francja znana i nieznana - EDU
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Miło się czyta te Wasze opowieści 

- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Zapraszam was do miejsca do którego chyba nikt nie zajrzycie, ale które zasługuje na chwilkę uwagi.
hihi.
Znajduje się niedaleko od mojego miasteczka, a nazywa się Henon.
Jest to prywatny zamek należący do tej samej rodziny od 5 wieków , obecnie należy do Hrabiego de Lorgeril .
Po raz pierwszy tego roku z inicjatywy Regionu i Stowarzyszenia Parkow, 20 prywatnych ogrodów zostało otwarte dla publiczności. Mam nadzieje ze będą kontynuować bo okazja jest doskonała by odwiedzić takie posesje.
Niestety właścicieli nie widzieliśmy ale wszędzie było słychać strzały z karabinów tak wiec może byli na polowaniu ? hihi
Na pewno park jest ładniejszy wiosna, gdyż maja pokaźną kolekcje rhodo, magnolii, i innych drzew których nie poznałam.
Tak wiec oprowadzę Was...
Wejście do parku

Jest wiele stu letnich drzew

cedr z Libanu

Wszędzie są fiolki, bardzo ładnie to wygląda, szczególnie teraz jesienią.

Kapliczka

Podjazd do zamku

Staw a wokół niego pełno rhodo, wiosna musi to być uroczy widok

Fiolki

wszędzie fiolki

Maja ogromny sad, szkoda ze jabłka się marnują...

z tylu "domu" liny chyba dla dzieci, dobry pomysł.

Budynek stai na uboczu, zastanawiałam do czego służył, może do świń ? Ale Czy nie za blisko domu ?

chmury nadchodzą , padało co chwila. Cale szczęście ze było gdzie sie ukryć


Widać ze już jesień

kasztany jadalne, uzbieraliśmy pełno. Teraz trzeba tylko je włożyć do piekarnika



Widok z drugiej strony stawu, ładny co ?




Szkoda ze nie maja dużo róż, zrobili jakiś mały kątek ale bez wyraźnej chęci. Szkoda bo kwiaty dodają uroku.
Milej przechadzki

Znajduje się niedaleko od mojego miasteczka, a nazywa się Henon.
Jest to prywatny zamek należący do tej samej rodziny od 5 wieków , obecnie należy do Hrabiego de Lorgeril .
Po raz pierwszy tego roku z inicjatywy Regionu i Stowarzyszenia Parkow, 20 prywatnych ogrodów zostało otwarte dla publiczności. Mam nadzieje ze będą kontynuować bo okazja jest doskonała by odwiedzić takie posesje.
Niestety właścicieli nie widzieliśmy ale wszędzie było słychać strzały z karabinów tak wiec może byli na polowaniu ? hihi
Na pewno park jest ładniejszy wiosna, gdyż maja pokaźną kolekcje rhodo, magnolii, i innych drzew których nie poznałam.
Tak wiec oprowadzę Was...
Wejście do parku

Jest wiele stu letnich drzew

cedr z Libanu

Wszędzie są fiolki, bardzo ładnie to wygląda, szczególnie teraz jesienią.

Kapliczka

Podjazd do zamku

Staw a wokół niego pełno rhodo, wiosna musi to być uroczy widok

Fiolki

wszędzie fiolki

Maja ogromny sad, szkoda ze jabłka się marnują...

z tylu "domu" liny chyba dla dzieci, dobry pomysł.

Budynek stai na uboczu, zastanawiałam do czego służył, może do świń ? Ale Czy nie za blisko domu ?

chmury nadchodzą , padało co chwila. Cale szczęście ze było gdzie sie ukryć



Widać ze już jesień

kasztany jadalne, uzbieraliśmy pełno. Teraz trzeba tylko je włożyć do piekarnika




Widok z drugiej strony stawu, ładny co ?




Szkoda ze nie maja dużo róż, zrobili jakiś mały kątek ale bez wyraźnej chęci. Szkoda bo kwiaty dodają uroku.
Milej przechadzki

- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Wiesiu, bardzo ciekawa I pomysłowa wycieczka z zestawieniem impresjonistycznych dzieł z obecnym obrazem tego samego miejsca. Ostatnio, gdzieś na jakiejś stronie francuskiej oglądałam podobne porównanie z Montmartru. I tam niektóre miejsca jeszcze się oparły całkowitym przeobrażeniom.
Ewelino, i ja dziękuję za ciekawą relację i czekam na następne. Nie znam południa I cieszę się, że chcesz dzielić się z nami. Ciekawa jestem w jakiej(ch) porze roku tam byłaś, bo dla mnie tamtejsze lato wydaje się zbyt gorące.
Gosiu, 20 ogrodów? Oj, to będzie co oglądać. Trochę mnie to denerwuje, że prywatne ogrody, w ramach jakiegoś festiwalu, otwierane są dla publiczności w tym samym czasie. Wtakiej sytuacji trudno je odwiedzić.
Ewelino, i ja dziękuję za ciekawą relację i czekam na następne. Nie znam południa I cieszę się, że chcesz dzielić się z nami. Ciekawa jestem w jakiej(ch) porze roku tam byłaś, bo dla mnie tamtejsze lato wydaje się zbyt gorące.
Gosiu, 20 ogrodów? Oj, to będzie co oglądać. Trochę mnie to denerwuje, że prywatne ogrody, w ramach jakiegoś festiwalu, otwierane są dla publiczności w tym samym czasie. Wtakiej sytuacji trudno je odwiedzić.
- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Tak Felu 20 i otwarte są tylko od 23 października do 31 wiec krotko i to w wyznaczonych dniach. Odwiedziłam tylko 2 te które były bardzo blisko, do jednego nawet z samochodu nie wyszłam bo to był tylko ogród aromatyczny, a i lalo jak z cebra.
Moze w przyszłym roku znowu zorganizują to wybiorę się w okolice Lannion.
Moze w przyszłym roku znowu zorganizują to wybiorę się w okolice Lannion.
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Gosiu, cudna wycieczka i zameczek bardzo ciekawy do zwiedzania. Park wyglada na ogromny, nie wiem ile osób go utrzymuje w takim stanie
ale pewnie jest co robić. Szkoda że nie bedziemy ogladać tych Rh nad stawem. Czy uda Ci się zwiedzić jeszcze inne miejsca w ramach tego festiwalu?
Feluś, też bardzo lubię takie porównania 'przed i po' szczególnie że uwielbiam imresionistyczne pejzaże i sceny znad Sekwany.
Zajrzałam na stronę Montmartru gdzie pokazują stare kartki pocztowe, jest bardzo ciekawa. Może uda mi się wybrać na stary cmentarz Montmartre
we Wszystkich Świętych. To jest jedyny dzień w roku gdy ten cmentarz jest otwarty.
ale pewnie jest co robić. Szkoda że nie bedziemy ogladać tych Rh nad stawem. Czy uda Ci się zwiedzić jeszcze inne miejsca w ramach tego festiwalu?
Feluś, też bardzo lubię takie porównania 'przed i po' szczególnie że uwielbiam imresionistyczne pejzaże i sceny znad Sekwany.

Zajrzałam na stronę Montmartru gdzie pokazują stare kartki pocztowe, jest bardzo ciekawa. Może uda mi się wybrać na stary cmentarz Montmartre
we Wszystkich Świętych. To jest jedyny dzień w roku gdy ten cmentarz jest otwarty.

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1178
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Dziękuję wszystkim za zdjęcia, z wielką przyjemnością je oglądam.
pozdrawiam Elżbieta
pozdrawiam Elżbieta
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Elu, zapraszam na nastepną wycieczkę w okolice Paryża. Może również Ci się spodoba.
Comtesse du Barry
Wrócimy do historii królów Francji i szczególnie do histori ich kochanek. Madame du Barry była ostatnią kochanką króla Ludwika XV który miał wtedy już 58 lat.
Nie była tak dobrze wyposażona przez starzejącego się juz króla jak jej poprzedniczka Madame de Pompadour, która była właścicielką wielu zamków i pałaców.
Ludwik XV podarował Madame du Barry tylko klejnoty i sporą posiadłość w miejscowości Louveciennes, gdzie niestety nie było pałacu. Na tej posiadłości był dom
zbudowany przez pierwszego właściciela który zajmował się budową Maszyny doprowadzającej wodę do Wersalu. Madame du Barry powiększyła ten dom by
stał się małym pałacykiem ale daleko mu było do wystawnych pałaców Wersalskich.
Ten pałacyk nazywa się Pavillon des Eaux i tak wyglada dzisiaj od strony ulicy. Prawda że nie ma nic wspólnego z wersalskim luksusem?

W latach 80 tych XX wieku właściecielem tego pałacyku zostało pewne przedsiębiorstwo japońskie Sangyoo które zdewastowało całe wnętrze, sprzedało
wszystkie meble i skończyło sie na tym że francuska policja złapała japończyków za rękaw w trakcie rozbiórki cennej boazerji i kominków by wywieźć je za granicę.
Japończyków zmuszono do sprzedaży pałacu. Na szczęście ostatni właściciel, francuski przemysłowiec odbudował i przywrócił splendor temu zabytkowi.
Madame du Barry nosiła się z projektem wybudowania prawdziwego pałacu na tym terenie, ale śmierć króla i rewolucja pokrzyżowała jej plany. Tutaj Madame du Barry
mieszkała przez kilka lat po śmierci króla Ludwika XV i tu też była aresztowana by stanąć przed sądem rewolucyjnym i zginąć na gilotynie.
Podczas swojego pobytu w Louveciennes Madame du Barry wybudowała za to innego typu budowlę, mały pawilon muzyczny nazywany Pavillon de Musique
Wybudowany przez architecta Ledoux jest to archeotyp stylu neoklasycystycznego. Ten pawilon stanął nad brzegiem skarpy spadającej do Sekwany tak aby
korzystać z niesamowitego widoku na jej meandry. Niestety pawilon nie jest dzisiaj dostepny do zwiedzania poza kilkoma koncertami które są tam organizowane
co roku. Jedyny rzut oka można zrobić przez solidną bramę do parku który otacza pałacyk niewiele nam mówi o jego uroku
Od dołu ogromne mury uniemożliwiają obejrzenie czegokolwiek

więc ciekawych jak on wyglada odsyłam na oficialną stronę tego zabytku.
http://www.pavillondemusiquedubarry.fr
Do ozdobienia wejścia do tego pałacyku dodano taki oto element architektury, który stanowi wejście do tej części parku.

Pawilon muzyki miał wielu kolejnych właścicieli. Na poczatku XX wieku zakupił go znany ze słynnych perfum pan Coty, i chciał wybudować w podziemiach
tego historycznego pałacyku swoje laboratorium. Niestety mury i fundamenty nie wytrzymały tej przebudowy i pan Coty był zmuszony przenieść pawilon
o 15 metrów w głąb by go odsunąć od skarpy. Był to bardzo dobry pomysł, bo skarpa się w tym miejscu obsunęła całkowicie, kilka lat później.
Dzięki przeniesieniu nieco dalej, pawilon został zachowany w całości.
Do byłych włości Madame du Barry należy też pawilon znajdujacy się przy wjeździe od południowej strony. Jego nazwa to Pavillon de Goury na cześć
architekta Goury który w XIX wieku połączył dwa małe budynki wjazdowe łukiem tak by stanowiły pawilon recepcji.


Dzisiaj w tej części każdy z Was może wynająć dwuosobowy pokój na romantyczny weekend za jedyne 150 euros, co nie jest wcale wysoką ceną jeśli się
weźmie pod uwagę że nawet w niedalekim Novotelu pokoje są po 80 euro za noc. Tutaj można za tą cenę skorzystać z zamkowych usług, śniadania i
pałacowego parku. Za to samochód jest niezbędny by tutaj dojechać. Nie ma co liczyć na miejską komunikację
Ich internetowa strona zaprasza do rezerwacji
http://www.likhom.com/chambre_hotes/Le- ... nes/France
To by było tyle na zachętę i wizytę w Louveciennes które mnie osobiście zawsze intrygowały, ten ogromny park otoczony grubym murem i niedostepny
oczom przechodniów od wielu lat. Teraz już tajemnica została przynajmniej częściowo odkryta i udostepniona zwiedzającym.


Comtesse du Barry
Wrócimy do historii królów Francji i szczególnie do histori ich kochanek. Madame du Barry była ostatnią kochanką króla Ludwika XV który miał wtedy już 58 lat.
Nie była tak dobrze wyposażona przez starzejącego się juz króla jak jej poprzedniczka Madame de Pompadour, która była właścicielką wielu zamków i pałaców.
Ludwik XV podarował Madame du Barry tylko klejnoty i sporą posiadłość w miejscowości Louveciennes, gdzie niestety nie było pałacu. Na tej posiadłości był dom
zbudowany przez pierwszego właściciela który zajmował się budową Maszyny doprowadzającej wodę do Wersalu. Madame du Barry powiększyła ten dom by
stał się małym pałacykiem ale daleko mu było do wystawnych pałaców Wersalskich.
Ten pałacyk nazywa się Pavillon des Eaux i tak wyglada dzisiaj od strony ulicy. Prawda że nie ma nic wspólnego z wersalskim luksusem?

W latach 80 tych XX wieku właściecielem tego pałacyku zostało pewne przedsiębiorstwo japońskie Sangyoo które zdewastowało całe wnętrze, sprzedało
wszystkie meble i skończyło sie na tym że francuska policja złapała japończyków za rękaw w trakcie rozbiórki cennej boazerji i kominków by wywieźć je za granicę.
Japończyków zmuszono do sprzedaży pałacu. Na szczęście ostatni właściciel, francuski przemysłowiec odbudował i przywrócił splendor temu zabytkowi.
Madame du Barry nosiła się z projektem wybudowania prawdziwego pałacu na tym terenie, ale śmierć króla i rewolucja pokrzyżowała jej plany. Tutaj Madame du Barry
mieszkała przez kilka lat po śmierci króla Ludwika XV i tu też była aresztowana by stanąć przed sądem rewolucyjnym i zginąć na gilotynie.
Podczas swojego pobytu w Louveciennes Madame du Barry wybudowała za to innego typu budowlę, mały pawilon muzyczny nazywany Pavillon de Musique
Wybudowany przez architecta Ledoux jest to archeotyp stylu neoklasycystycznego. Ten pawilon stanął nad brzegiem skarpy spadającej do Sekwany tak aby
korzystać z niesamowitego widoku na jej meandry. Niestety pawilon nie jest dzisiaj dostepny do zwiedzania poza kilkoma koncertami które są tam organizowane
co roku. Jedyny rzut oka można zrobić przez solidną bramę do parku który otacza pałacyk niewiele nam mówi o jego uroku


Od dołu ogromne mury uniemożliwiają obejrzenie czegokolwiek

więc ciekawych jak on wyglada odsyłam na oficialną stronę tego zabytku.
http://www.pavillondemusiquedubarry.fr
Do ozdobienia wejścia do tego pałacyku dodano taki oto element architektury, który stanowi wejście do tej części parku.

Pawilon muzyki miał wielu kolejnych właścicieli. Na poczatku XX wieku zakupił go znany ze słynnych perfum pan Coty, i chciał wybudować w podziemiach
tego historycznego pałacyku swoje laboratorium. Niestety mury i fundamenty nie wytrzymały tej przebudowy i pan Coty był zmuszony przenieść pawilon
o 15 metrów w głąb by go odsunąć od skarpy. Był to bardzo dobry pomysł, bo skarpa się w tym miejscu obsunęła całkowicie, kilka lat później.
Dzięki przeniesieniu nieco dalej, pawilon został zachowany w całości.
Do byłych włości Madame du Barry należy też pawilon znajdujacy się przy wjeździe od południowej strony. Jego nazwa to Pavillon de Goury na cześć
architekta Goury który w XIX wieku połączył dwa małe budynki wjazdowe łukiem tak by stanowiły pawilon recepcji.




Dzisiaj w tej części każdy z Was może wynająć dwuosobowy pokój na romantyczny weekend za jedyne 150 euros, co nie jest wcale wysoką ceną jeśli się
weźmie pod uwagę że nawet w niedalekim Novotelu pokoje są po 80 euro za noc. Tutaj można za tą cenę skorzystać z zamkowych usług, śniadania i
pałacowego parku. Za to samochód jest niezbędny by tutaj dojechać. Nie ma co liczyć na miejską komunikację

Ich internetowa strona zaprasza do rezerwacji
http://www.likhom.com/chambre_hotes/Le- ... nes/France
To by było tyle na zachętę i wizytę w Louveciennes które mnie osobiście zawsze intrygowały, ten ogromny park otoczony grubym murem i niedostepny
oczom przechodniów od wielu lat. Teraz już tajemnica została przynajmniej częściowo odkryta i udostepniona zwiedzającym.


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Pozostając przy temacie zamków, czy pałaców możnych tego świata przenieśmy się do Doliny nad Loarą. Zamek w Blois. Patrząc na każdy z czterech frontonów zewnętrznych ma się wrażenie ze to cztery zupełnie inne zamki.Budowany w rożnych epokach prezentuje różne style od gotyku po klasyczny, ale też słynny jest z powodu zewnętrznej, kręconej klatki schodowej. Autorem tej pięknej konstrukcji byl sam Leonardo da Vinci.






Kiedy robiłam zdjecia w zaciszu zamkowych komnat, na dziedzincu instalowano ogromną estradę. Trwały tu intensywne przygotowania do wieczornego koncertu. Skrzynie transportowe, procesory, wzmacniacze, kolumny głośnikowe,konsolety, przewody, reflektory, instrumenty, caly ten sprzęt, otoczony czworobokiem budynkow zamkowych, wydawał się zupełnie kosmiczny.

Zdegustowana nieco kontrastem tych dwóch światów, opuszczałam dziedziniec. I nagle...Huknęło! Łupnęło! Walnęło! Wszystkie te urzadzenia elektro-techniczne uderzyły do ataku wydając z siebie ryk jakiejś niesamowitej mocy. Czułam się gorzej niż tel. kom. Wszystko we mnie wibrowało. Cholera ? pomyślałam, rozpieprzą ten zamek i całą tę misterną robotę Leonarda.

W mieście spokojniej i choć są wakacje i region iście turystyczny, to pełno tu zacisznych uroczych zakątków.


Z eleganckiego Blois mamy niedaleko do zamku Chambord, najwiekszego spośród licznych w dolinie Loary. Oddalony od rzeki, wydaje sie istnieć jak skoncentrowane miasto, zewsząd otoczone rozległymi lasami. To niezwykłe dzieło powstało jedynie jako miejsce zabawy czy polowań. Podobnie jak w Blois jednym z najciekawszych tu elementów architektonicznych jest klatka schodowa skonstruowana na wzór dwóch przenikających się wzajemnie spirali, gdzie arystokracja bawiła się w chowanego.

Okazaly front a w górze gmatwanina licznych, zdobionych wiez, wiezyczek, tarasow I kominów. Wszystkie tworza zawiły labirynt istniejący w jakiejś zamkniętej przestrzeni o magicznym wymiarze.

I oto tu, w tym przepysznym, renesansowym zamku, mieszkał nasz hrabia Stanisław Leszczyński. Uciekł tu z Polski, w której na tyle narozrabial, że aż wysyłano za nim listy gończe. Życie na wygnaniu nie bylo zbyt dotkliwe, powiedziałabym nawet, stało sie bardzo frapujace, gdy jego zięć, Ludwik XV zaprosił go do Chambord. Spedził tu osiem lat na polowaniach, zabawach, rozkoszując się wykwintnoscia kuchni i aby usprawiedliwic sens swego istnienia, zajmowal się ewentualnie rozwazaniami filozoficznymi. No i generalnie, mogł gwizdać na jakieś tam listy gończe.







Kiedy robiłam zdjecia w zaciszu zamkowych komnat, na dziedzincu instalowano ogromną estradę. Trwały tu intensywne przygotowania do wieczornego koncertu. Skrzynie transportowe, procesory, wzmacniacze, kolumny głośnikowe,konsolety, przewody, reflektory, instrumenty, caly ten sprzęt, otoczony czworobokiem budynkow zamkowych, wydawał się zupełnie kosmiczny.

Zdegustowana nieco kontrastem tych dwóch światów, opuszczałam dziedziniec. I nagle...Huknęło! Łupnęło! Walnęło! Wszystkie te urzadzenia elektro-techniczne uderzyły do ataku wydając z siebie ryk jakiejś niesamowitej mocy. Czułam się gorzej niż tel. kom. Wszystko we mnie wibrowało. Cholera ? pomyślałam, rozpieprzą ten zamek i całą tę misterną robotę Leonarda.



W mieście spokojniej i choć są wakacje i region iście turystyczny, to pełno tu zacisznych uroczych zakątków.


Z eleganckiego Blois mamy niedaleko do zamku Chambord, najwiekszego spośród licznych w dolinie Loary. Oddalony od rzeki, wydaje sie istnieć jak skoncentrowane miasto, zewsząd otoczone rozległymi lasami. To niezwykłe dzieło powstało jedynie jako miejsce zabawy czy polowań. Podobnie jak w Blois jednym z najciekawszych tu elementów architektonicznych jest klatka schodowa skonstruowana na wzór dwóch przenikających się wzajemnie spirali, gdzie arystokracja bawiła się w chowanego.

Okazaly front a w górze gmatwanina licznych, zdobionych wiez, wiezyczek, tarasow I kominów. Wszystkie tworza zawiły labirynt istniejący w jakiejś zamkniętej przestrzeni o magicznym wymiarze.

I oto tu, w tym przepysznym, renesansowym zamku, mieszkał nasz hrabia Stanisław Leszczyński. Uciekł tu z Polski, w której na tyle narozrabial, że aż wysyłano za nim listy gończe. Życie na wygnaniu nie bylo zbyt dotkliwe, powiedziałabym nawet, stało sie bardzo frapujace, gdy jego zięć, Ludwik XV zaprosił go do Chambord. Spedził tu osiem lat na polowaniach, zabawach, rozkoszując się wykwintnoscia kuchni i aby usprawiedliwic sens swego istnienia, zajmowal się ewentualnie rozwazaniami filozoficznymi. No i generalnie, mogł gwizdać na jakieś tam listy gończe.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Na południu Francji byłam w maju , a ostatnio w lipcu ! Tak, było gorąco, ale ja uwielbiam prawdziwe , słoneczne miesiące i upał specjalnie mi nie przeszkadza.Polskie lato jest dla mnie zwykle za krótkie, za mało słoneczne i za chłodnefela pisze: Ewelino, i ja dziękuję za ciekawą relację i czekam na następne. Nie znam południa I cieszę się, że chcesz dzielić się z nami. Ciekawa jestem w jakiej(ch) porze roku tam byłaś, bo dla mnie tamtejsze lato wydaje się zbyt gorące.

Poszperam w zdjęciach i przygotuję kolejna relację

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Felu, ależ mnie ucieszyłasz Twoim reportażem
świetnie że się zmolbilizowałaś by nam pokazać kawałek Francji, bo masz na pewno wiele jeszcze pieknych zdjęć
do pokazania i dużo ciekawych opowieści. Te kamienne posągi w torturach po włączeniu koncertowych wzmacniaczy są wprost obłędne
tak mnie uśmieszyły do łez
Swoja drogą nie powinni organizować koncertów w takich miejscach, poza muzyką klasyczną która jako jedyna do tego się nadaje.
Gosiu, nie pisałaś czy kasztany dobrze smakowały
i jak tam pokłute palce?
Ewelinko czekamy niecierpliwie na ciąg dalszy
A dla wszystkich odwiedzajacych gości milutkiego dnia


do pokazania i dużo ciekawych opowieści. Te kamienne posągi w torturach po włączeniu koncertowych wzmacniaczy są wprost obłędne


Swoja drogą nie powinni organizować koncertów w takich miejscach, poza muzyką klasyczną która jako jedyna do tego się nadaje.
Gosiu, nie pisałaś czy kasztany dobrze smakowały

Ewelinko czekamy niecierpliwie na ciąg dalszy

A dla wszystkich odwiedzajacych gości milutkiego dnia

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Abeille, te potwory, czy demony nazywają się po francusku gargouilles. W necie znalazłam polskie odpowiedniki: rzygacz, gargulec, plwacz, czyli ozdobne zakończenie rynny dachowej . Szukając dalej znalazłam rodowód gargulca. Cytat z http://www.serwisbudowlany.pl :
?Nazwa gargulec została zaczerpnięta z francuskiej legendy o smoku Gargulcu (La Gargouille), potworze z długą szyją i błoniastymi skrzydłami, który prześladował ludność z okolic Rouen we Francji. Wreszcie smok został zwyciężony przez świętego Romana i został spalony na stosie. Jedyne części ciała smoka, które nie chciały spłonąć na stosie, to paszcza i szyja. Dlatego zatknięto paszczę na murze ogradzającym miasto. Potem wizerunek paszczy smoka stał się ozdobą wielu średniowiecznych rzygaczy.?
Życzę Ci teraz Abeille, wielu okazji do zadezierania głowy, choć niekoniecznie z powodu wyniosłości.
?Nazwa gargulec została zaczerpnięta z francuskiej legendy o smoku Gargulcu (La Gargouille), potworze z długą szyją i błoniastymi skrzydłami, który prześladował ludność z okolic Rouen we Francji. Wreszcie smok został zwyciężony przez świętego Romana i został spalony na stosie. Jedyne części ciała smoka, które nie chciały spłonąć na stosie, to paszcza i szyja. Dlatego zatknięto paszczę na murze ogradzającym miasto. Potem wizerunek paszczy smoka stał się ozdobą wielu średniowiecznych rzygaczy.?
Życzę Ci teraz Abeille, wielu okazji do zadezierania głowy, choć niekoniecznie z powodu wyniosłości.

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Felu, no właśnie dlatego że na ogół charam jak wół z nosem przy ziemi, zamiast chodzić z wyniosłością i zadartym nosem, że jakoś nie
zwracałam na gargulce dotąd większej uwagi
ale to się pewnie zmieni jeśli mówisz że warto...
zwracałam na gargulce dotąd większej uwagi

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Avignon - miasto na południu Francji w regionie Prowansja-Alpy-Wybrzeże Lazurowe, w departamencie Vaucluse, na lewym brzegu Rodanu, przy ujściu do niego rzeki Durance - żelazny punkt każdej wycieczki na południe Francji: pierwszy na świecie murowany most oraz Pałac Papieży - średniowieczny dowód siły i bogactwa chrześcijaństwa, siedziba 9 papieży - to zabytki, których nie sposób ominąć.
PAŁAC PAPIESKI (Palais des Papes) gotycka budowla militarna. Rezydencja papieska z zewnątrz jawi się jako forteca ( wysokie mury, masywne ściany i wąskie okna.) To jeden z najczęściej odwiedzanych zabytków Francji - rocznie przyciąga ponad 600 tys. turystów. Był wznoszony w dwóch głównych fazach, stąd możemy w kompleksie wyróżnić dwa pałace: Star i Nowy. Budowę rezydencji-twierdzy rozpoczął papież Benedykt XII, a kontynuowali jego następcy w latach 1334-1364. Vieux Palais (Stary Pałac), nieco bliżej katedry Notre-Dame-des-Doms, reprezentuje bardzo surowy i oszczędny styl. Jego budowę rozpoczął w 1334 roku mistrz Pierre Poisson z Mirepoix na polecenie papieża Benedykta XII. Wzniósł on pierwszy budynek wokół klasztoru dominikańskiego. Neuf Palais (Nowy Pałac) ma wyraźne cechy tzw. gotyku płomienistego. Architektem był Jean de Louvres. Budowa objęła czas pontyfikatów Klemensa VI, Innocentego VI i Urbana V. Łączna powierzchnia pałacu wynosi 15 000 m2.
W czasie wycieczki można obejrzeć podwórzec, klasztor, apartamenty papieskie, kaplice, wystawne komnaty, ogrody i tarasy. Jedno z najważniejszych pomieszczeń to Sala Konsystorzowa (Consistoire) z galerią portretów papieży, czyli miejsce zebrań najwyższej Rady Kościoła. Tu debatowali kardynałowie, tu byli przyjmowani monarchowie i ambasadorowie, również posłowie z Polski - w tej sali wydano zgodę na koronację Władysława Łokietka. Obok mieści się Chapelle Saint-Jean (kaplica św. Jana) zdobiona freskami Mattei Giovannettiego. Ciekawsza jest Chapelle Saint-Martial (kaplica św. Marcjalisa), dzieło tego samego włoskiego malarza. Inna interesująca komnata w Nowym Pałacu to Sala Audiencyjna (Grande Audience), zwana Le Grand Tinel, gdzie zwykle zbierało się 13 sędziów trybunału papieskiego, przeprowadzających wielkie procesy. Jedną z najbardziej uroczych i przytulnych sal pałacu jest sypialnia papieska w Tour du Pape. W Tour de la Garde-Robe koniecznie trzeba zobaczyć Komnatę z Jeleniem (Chambre du Cerf), jedyną bodaj salę z malowidłami o tematyce świeckiej, przedstawiającymi modny wówczas temat, jakim było polowanie.

KATEDRA NOTRE-DAME-DES-DOMS Wzniesiona w stylu romańskim, z akcentami prowansalskimi.
Ciekawostki:
- Św. Ludwik przybył tu przed wyruszeniem do Egiptu
- W katedrze zostali pochowani Benedykt XII i Jan XXII
- Spoczywa tu 159 kardynałów i biskupów
- Tutaj odbyła się koronacja papieży: Innocentego VI, Urbana V i Grzegorza XI
- Krzyże z rąk papieża Jana XXII otrzymali tu: król Francji Filip VI, król Nawarry Filip i król czeski Jan
- Kanonizowano tutaj m.in. św. Tomasza z Akwinu
- Pierwszym arcybiskupem Awinionu został Julian della Rovere, późniejszy papież-żołnierz, Juliusz II
- Posługę w świątyni pełni Wspólnota Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus
PARK ROCHER DES DOMS
Sąsiadujący z katedrą park Rocher des Doms to piękne ogrody, bogate w różnorodne gatunki roślin, doskonałe miejsce na odpoczynek po zwiedzaniu. Z tarasów widokowych roztacza się panorama okolicy.
Miałam okazję zwiedzać AVIGNON w lipcu .
W mieście odbywał się wówczas doroczny Festiwal Teatralny w Awinionie (Festival d'Avignon) - jedna z najważniejszych tego typu imprez na świecie. Można powiedzieć ,że miasto dosłownie zamienia się w jeden wielki targ teatralny.Twórcą tego festiwalu był Jean Vilar, który zorganizował pierwszą edycję w 1947. Początkowo występowały na nim głównie trupy francuskie, obecnie jest imprezą międzynarodową, odbywającą się w sezonie wakacyjnym. Miałam możliwość obejrzenia kilku spektakli (w j. francuskim ! i włoskim ! ale też spektakl poznańskiego Teatru Ósmego Dnia) . Całe miasto staje się w tych dniach teatrem i to jest kapitalne!


Ażeby oddać rozmach i potencjalny zasięg festiwalu wspomnę, że w ramach programu offowego uczestniczy około 700 teatrów, a do Avignon przyjeżdża 10-12 tyś widzów ! Ulice stają się kolorowe, gwarne, pełna życia i "sztuki". Zespoły chcąc przyciągnąć widzów na przedstawienia, dają próbki swoich umiejętności na ulicach, skwerkach i placach, a nawet... na schodach Pałacu Papieskiego , co najbardziej mi przepadło do gustu

LES RAMPARTS (Mury obronne)
Starówkę Awinionu otaczają mury obronne o długości 4,5 km, wzniesione w latach 1349-1368. W całości gotyckie, miały chodniki obronne w dwóch poziomach i mosty zwodzone (dziś nie istniejące), były flankowane przez 39 wież.
I wreszcie...
MOST AWINIOŃSKI
Wszyscy znamy piękny tekst K.K.Baczyńskiego ... poniżej polecam wykonanie E.Demarczyk.
http://www.youtube.com/watch?v=mvGkrwzVdVY
Wyobraźcie sobie teraz , że wchodzę na most ( a raczej jego fragment) i podśpiewuję pod nosem : ? Tańczą panowie , tańczą panie , na moście w Avignon ! ? Na moście tłum turystów , a w dole brudnawy , leniwy Rodan i płynąca po nim barka... Ech !

Z mostu wybudowanego w latach 1177-1185 o długości 900 m i 22 przęsłach do dziś zachowały się tylko cztery przęsła i romańska Chapelle St.Nicolas poświęcona patronowi flisaków.Wysokość mostu ponad poziom rzeki wynosi 14 m, szerokość 4,9 m.
Cóż jeszcze mogę dodać ? Aaaa, w małych , rozrzuconych wokół głównego placu oraz uliczkach Starówki serwowane są doskonałe na upały białe wina. Razem z Sałatką nikozyjską (NICOSIAN SALAD) i białym pieczywem stanowią lekki , doskonały lunch dla głodnych turystów buszujących po Awinionie w lipcowy, upalny dzień...
"Sałatka nikozyjska"
Składniki :
salata( rożne rodzaje)
pomidory,
fasolka szparagowa zielona,
czarne oliwki,
mlode ziemniaki,
karczochy (opcjonalnie z puszki)
jajka,
tuńczyk- kawałki
ocet balsamiczny
oliwa
musztarda
czosnek, 1 ząbek
sól i pieprz do smaku
natka pietruszki, świeża bazylia
Przygotowanie ( czas przygotowania: do 20 min)
1. Sałatę myjemy i osuszamy
2. Ziemniaki gotujemy w mundurkach, studzimy i kroimy na duże kawałki
3. Fasolkę przycinamy i gotujemy w osolonej wodzie. Studzimy.
4. Jajka gotujemy na twardo, ostudzone obieramy,kroimy wzdłuż na pół
5. Pomidory kroimy w ósemki, karczochy odsączamy i kroimy w cząstki
6. Sos winegrette: w osobnej misce mieszamy ocet, zmiażdżony czosnek, musztardę, sol i pieprz, następnie ciągle mieszając dodajemy małym strumieniem oliwę.
7. W misce mieszamy sałatę, ziemniaki, fasolkę, pomidory, oliwki, pietruszkę i bazylię z sosem (zostawiamy trochę sosu do polania)
8. Wykładamy na talerz, układamy jajka do okola i cząstki tuńczyka na wierzchu . Polewamy resztą sosu.
"Sur le pont d Avignon..."

PAŁAC PAPIESKI (Palais des Papes) gotycka budowla militarna. Rezydencja papieska z zewnątrz jawi się jako forteca ( wysokie mury, masywne ściany i wąskie okna.) To jeden z najczęściej odwiedzanych zabytków Francji - rocznie przyciąga ponad 600 tys. turystów. Był wznoszony w dwóch głównych fazach, stąd możemy w kompleksie wyróżnić dwa pałace: Star i Nowy. Budowę rezydencji-twierdzy rozpoczął papież Benedykt XII, a kontynuowali jego następcy w latach 1334-1364. Vieux Palais (Stary Pałac), nieco bliżej katedry Notre-Dame-des-Doms, reprezentuje bardzo surowy i oszczędny styl. Jego budowę rozpoczął w 1334 roku mistrz Pierre Poisson z Mirepoix na polecenie papieża Benedykta XII. Wzniósł on pierwszy budynek wokół klasztoru dominikańskiego. Neuf Palais (Nowy Pałac) ma wyraźne cechy tzw. gotyku płomienistego. Architektem był Jean de Louvres. Budowa objęła czas pontyfikatów Klemensa VI, Innocentego VI i Urbana V. Łączna powierzchnia pałacu wynosi 15 000 m2.


W czasie wycieczki można obejrzeć podwórzec, klasztor, apartamenty papieskie, kaplice, wystawne komnaty, ogrody i tarasy. Jedno z najważniejszych pomieszczeń to Sala Konsystorzowa (Consistoire) z galerią portretów papieży, czyli miejsce zebrań najwyższej Rady Kościoła. Tu debatowali kardynałowie, tu byli przyjmowani monarchowie i ambasadorowie, również posłowie z Polski - w tej sali wydano zgodę na koronację Władysława Łokietka. Obok mieści się Chapelle Saint-Jean (kaplica św. Jana) zdobiona freskami Mattei Giovannettiego. Ciekawsza jest Chapelle Saint-Martial (kaplica św. Marcjalisa), dzieło tego samego włoskiego malarza. Inna interesująca komnata w Nowym Pałacu to Sala Audiencyjna (Grande Audience), zwana Le Grand Tinel, gdzie zwykle zbierało się 13 sędziów trybunału papieskiego, przeprowadzających wielkie procesy. Jedną z najbardziej uroczych i przytulnych sal pałacu jest sypialnia papieska w Tour du Pape. W Tour de la Garde-Robe koniecznie trzeba zobaczyć Komnatę z Jeleniem (Chambre du Cerf), jedyną bodaj salę z malowidłami o tematyce świeckiej, przedstawiającymi modny wówczas temat, jakim było polowanie.

KATEDRA NOTRE-DAME-DES-DOMS Wzniesiona w stylu romańskim, z akcentami prowansalskimi.
Ciekawostki:
- Św. Ludwik przybył tu przed wyruszeniem do Egiptu
- W katedrze zostali pochowani Benedykt XII i Jan XXII
- Spoczywa tu 159 kardynałów i biskupów
- Tutaj odbyła się koronacja papieży: Innocentego VI, Urbana V i Grzegorza XI
- Krzyże z rąk papieża Jana XXII otrzymali tu: król Francji Filip VI, król Nawarry Filip i król czeski Jan
- Kanonizowano tutaj m.in. św. Tomasza z Akwinu
- Pierwszym arcybiskupem Awinionu został Julian della Rovere, późniejszy papież-żołnierz, Juliusz II
- Posługę w świątyni pełni Wspólnota Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus
PARK ROCHER DES DOMS
Sąsiadujący z katedrą park Rocher des Doms to piękne ogrody, bogate w różnorodne gatunki roślin, doskonałe miejsce na odpoczynek po zwiedzaniu. Z tarasów widokowych roztacza się panorama okolicy.

Miałam okazję zwiedzać AVIGNON w lipcu .
W mieście odbywał się wówczas doroczny Festiwal Teatralny w Awinionie (Festival d'Avignon) - jedna z najważniejszych tego typu imprez na świecie. Można powiedzieć ,że miasto dosłownie zamienia się w jeden wielki targ teatralny.Twórcą tego festiwalu był Jean Vilar, który zorganizował pierwszą edycję w 1947. Początkowo występowały na nim głównie trupy francuskie, obecnie jest imprezą międzynarodową, odbywającą się w sezonie wakacyjnym. Miałam możliwość obejrzenia kilku spektakli (w j. francuskim ! i włoskim ! ale też spektakl poznańskiego Teatru Ósmego Dnia) . Całe miasto staje się w tych dniach teatrem i to jest kapitalne!




Ażeby oddać rozmach i potencjalny zasięg festiwalu wspomnę, że w ramach programu offowego uczestniczy około 700 teatrów, a do Avignon przyjeżdża 10-12 tyś widzów ! Ulice stają się kolorowe, gwarne, pełna życia i "sztuki". Zespoły chcąc przyciągnąć widzów na przedstawienia, dają próbki swoich umiejętności na ulicach, skwerkach i placach, a nawet... na schodach Pałacu Papieskiego , co najbardziej mi przepadło do gustu


LES RAMPARTS (Mury obronne)
Starówkę Awinionu otaczają mury obronne o długości 4,5 km, wzniesione w latach 1349-1368. W całości gotyckie, miały chodniki obronne w dwóch poziomach i mosty zwodzone (dziś nie istniejące), były flankowane przez 39 wież.
I wreszcie...
MOST AWINIOŃSKI
Wszyscy znamy piękny tekst K.K.Baczyńskiego ... poniżej polecam wykonanie E.Demarczyk.
http://www.youtube.com/watch?v=mvGkrwzVdVY
Wyobraźcie sobie teraz , że wchodzę na most ( a raczej jego fragment) i podśpiewuję pod nosem : ? Tańczą panowie , tańczą panie , na moście w Avignon ! ? Na moście tłum turystów , a w dole brudnawy , leniwy Rodan i płynąca po nim barka... Ech !


Z mostu wybudowanego w latach 1177-1185 o długości 900 m i 22 przęsłach do dziś zachowały się tylko cztery przęsła i romańska Chapelle St.Nicolas poświęcona patronowi flisaków.Wysokość mostu ponad poziom rzeki wynosi 14 m, szerokość 4,9 m.


Cóż jeszcze mogę dodać ? Aaaa, w małych , rozrzuconych wokół głównego placu oraz uliczkach Starówki serwowane są doskonałe na upały białe wina. Razem z Sałatką nikozyjską (NICOSIAN SALAD) i białym pieczywem stanowią lekki , doskonały lunch dla głodnych turystów buszujących po Awinionie w lipcowy, upalny dzień...
"Sałatka nikozyjska"
Składniki :
salata( rożne rodzaje)
pomidory,
fasolka szparagowa zielona,
czarne oliwki,
mlode ziemniaki,
karczochy (opcjonalnie z puszki)
jajka,
tuńczyk- kawałki
ocet balsamiczny
oliwa
musztarda
czosnek, 1 ząbek
sól i pieprz do smaku
natka pietruszki, świeża bazylia
Przygotowanie ( czas przygotowania: do 20 min)
1. Sałatę myjemy i osuszamy
2. Ziemniaki gotujemy w mundurkach, studzimy i kroimy na duże kawałki
3. Fasolkę przycinamy i gotujemy w osolonej wodzie. Studzimy.
4. Jajka gotujemy na twardo, ostudzone obieramy,kroimy wzdłuż na pół
5. Pomidory kroimy w ósemki, karczochy odsączamy i kroimy w cząstki
6. Sos winegrette: w osobnej misce mieszamy ocet, zmiażdżony czosnek, musztardę, sol i pieprz, następnie ciągle mieszając dodajemy małym strumieniem oliwę.
7. W misce mieszamy sałatę, ziemniaki, fasolkę, pomidory, oliwki, pietruszkę i bazylię z sosem (zostawiamy trochę sosu do polania)
8. Wykładamy na talerz, układamy jajka do okola i cząstki tuńczyka na wierzchu . Polewamy resztą sosu.
"Sur le pont d Avignon..."



- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Felu, Wiesiu, Ewelino - pięknie się z Wami zwiedza wszystkie zakątki Francji
Super zdjęcia i bardzo ciekawe opowieści
Dziękuję za dołączony przepis na sałatkę nikozyjską
Trzeba będzie kiedyś wypróbować 





Dziękuję za dołączony przepis na sałatkę nikozyjską


- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Francja znana i nieznana - EDU
I to jest właśnie to !
Uwielbiam relację z miejsc, których pewnie w życiu nigdy nie zobaczę, ale mam chociaż namiastkę własnej podróży marzeń do miejsc "nie do zobaczenia".
Wszystkie relacje czytam z zapartym tchem i nie obrażajcie się proszę, że nie zawsze komentuję ale czytam ZAWSZE !!!!
Nie cierpię ( jak któryś ze Smerfów) banalnych wpisów, które nic nie wnoszą w temat a zaśmiecają relację.
Czekam na CDN
Uwielbiam relację z miejsc, których pewnie w życiu nigdy nie zobaczę, ale mam chociaż namiastkę własnej podróży marzeń do miejsc "nie do zobaczenia".
Wszystkie relacje czytam z zapartym tchem i nie obrażajcie się proszę, że nie zawsze komentuję ale czytam ZAWSZE !!!!
Nie cierpię ( jak któryś ze Smerfów) banalnych wpisów, które nic nie wnoszą w temat a zaśmiecają relację.
Czekam na CDN