Czy to znaczy, że kwiaty nie rozwijają się kosztem wzrostu cebul?Krycha pisze:to są zeszłoroczne cebulki przybyszowe dużo ich kwitło i gdybym nie ścinała kwiatów cebulki byłyby jeszcze większe
Mieczyki dzielimy się doświadczeniami Cz.1
- zelwi
- 500p
- Posty: 704
- Od: 27 cze 2007, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Luboń k. Poznania
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Tomek
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Ja uważam, że cebulka pobiera materiał na swoją budowę z rośliny i jeżeli roślinę skrócimy o łodygę z kwiatem cebulka już nie ma z czego pobierać. Z mego doświadczenia wynika, ze z nieściętych kwiatów są olbrzymie cebulki. Inna sprawa to. to ze taki wielki kwiatostan się przechyla i czasami przewraca się uszkadzając system korzeniowy, więc ja aby odciążyć wyłamuję czubek takiej przekwitającej rośliny i mam z tego jeszcze kwiaty do niskich bukietów, ale tylko czubek, aby roślina miała jak największą łodygę.
Co do przechowywania w lodówce, ja w ten sposób przechowuję czosnek letni i cebulki napowietrzne czosnku zimowego do nasadzeń wiosennych.
Małe ilości pewnie tak. Ale one przechowają się wszędzie, u mnie stoją w wiadrze w kącie piwnicy. a co do cebulek przybyszowych jeszcze jedna rada, trzeba je jednak wcześniej sadzić. Ja zawsze sadziłam je na końcu wysadzeń. W tym roku posadziłam dużo wcześniej i dlatego mi pewnie kwitły, a i cebulki są nad wyraz duże, czego nie mogę powiedzieć o cebulkach tych wieloletnich. Kwiaty były wspaniałe, po ich wycięciu praktycznie żadnego przyrostu cebulek.rotos pisze:Spotkałem się też z innym sposobem na zimowanie cebulek przybyszowych. Mianowicie w lodówce, w pojemniku na warzywa, w papierowej torbie.
Co do przechowywania w lodówce, ja w ten sposób przechowuję czosnek letni i cebulki napowietrzne czosnku zimowego do nasadzeń wiosennych.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Mieszkam w bloku, mam ciepłą piwnicę, czy mam szanse na przechowanie cebulek mieczyków do następnego sezonu?
Wątpię czy zmieszczą mi się do lodówki
. W tym roku posadziłam około 100 cebul....
Wątpię czy zmieszczą mi się do lodówki

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Bez przesady, w lodówce to tylko małe ilości i to tych przybyszowych. Ja spróbowałabym jeśli w swojej piwnicy nie masz rury grzewczej jak ja mam. Może ustawić w najchłodniejszym kącie na posadzce i aby zanadto nie wyschły przesypać je suchym torfem, ziemią ogrodniczą. Ale dopiero po dokładnym przesuszeniu. Tzn. 2 tygodnie dojrzewania do oddzielenia cebulki matecznej, a potem do wysuszenia wierzchniej warstwy łupin, w tym czasie cebula dojrzewa wyparowując nadmiar wody.
- Galadriela
- 500p
- Posty: 928
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Ja kilka dni temu wykopałam swoje mieczyki... Właśnie suszą się w kącie pokoju. Bordowe jednak nie zakwitły, nie wiem dlaczego - może chłodne i deszczowe lato im nie posłużyły.... Liście cały czas miały zdrowe i zielone... cebulki po wykopaniu są duże (około 4-5 cm) i wyglądają na zdrowe...

Widać chciały mi spłatać figla... mam nadzieję że w przyszłym roku się poprawią... Ale w przyszłym roku wysadzę je jednak w kwietniu i okryję włókniną....
I mam pytanie: przy kilku cebulkach mam sporo maleńkich cebulek przybyszowych, jak myślicie - warto przechowywać takie maleństwa do wiosny?


Widać chciały mi spłatać figla... mam nadzieję że w przyszłym roku się poprawią... Ale w przyszłym roku wysadzę je jednak w kwietniu i okryję włókniną....

I mam pytanie: przy kilku cebulkach mam sporo maleńkich cebulek przybyszowych, jak myślicie - warto przechowywać takie maleństwa do wiosny?

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Myślę, że warto. Pisała już o tym Krysia. Ja zawsze od razu je obrywałam i w tym roku kilka mi wyrosło, a jeden z tych samosiejek nawet zakwitł. Pozostałe myślę, że zakwitną w przyszłym roku.
A te bordowe mogły po prostu nie zdążyć.
A te bordowe mogły po prostu nie zdążyć.
Pozdrawiam serdecznie,
- Galadriela
- 500p
- Posty: 928
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Czyli jak się podsuszą wsadzę do jakiejś torebki i zachowam, a może coś wyrośnie 
A te bordowe mam nadzieję... Bo są śliczniutkie, nie mam zdjęcia niestety bo w zeszłym roku nie zrobiłam...
Mam nadzięję że w lipcu będę mogla się nimi pochwalić

A te bordowe mam nadzieję... Bo są śliczniutkie, nie mam zdjęcia niestety bo w zeszłym roku nie zrobiłam...

Mam nadzięję że w lipcu będę mogla się nimi pochwalić

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Ten rok nie był najlepszy dla roślin. Ja wykopałam jednego w pąku, jednego w początkach rozkwitu, chyba ze trzy takie, które nie kwitły, ale większość rozkwitła.
Czekamy z nadzieją do następnego roku
.
Czekamy z nadzieją do następnego roku

Pozdrawiam serdecznie,
- Galadriela
- 500p
- Posty: 928
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
U mnie zakwitły tylko żółte i dwa fioletowe... i to pod koniec sierpnia...
Mam nadzieję że przyszły rok będzie lepszy
Mam nadzieję że przyszły rok będzie lepszy

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Ja bym radziła nie torebkę, ale w kartoniku razem z tymi dużymi aby miały powietrze i w miarę chłodno.Galadriela pisze:Czyli jak się podsuszą wsadzę do jakiejś torebki i zachowam, a może coś wyrośnie
Galadriela i kajo u mnie kwitły bardzo ładnie, nawet te małe jednoroczne cebulki. Ale to chyba kwestia wczesnego sadzenia. Ale za to zbiór cebul bardzo słaby.
- Galadriela
- 500p
- Posty: 928
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Miałam na myśli papierową torebkę rzecz jasna.
Co do zakwitnięcia cebulek przybyszowych to nie sądzę aby moje przybyszowe cebulki które mają po kilka milimetrów mogły zakwitnąć... Tym bardziej że duże wyrośnięte cebulki robią mi psikusy. Ale może wyrośnie z nich na przyszłość coś ładnego
A co do moich bordowych... wszystkie zamiast jednej cebulki miały dwie wyrośnięte cebule... więc może zamiast na kwitnieniu skupiły się na rozmnażaniu?
Co do zakwitnięcia cebulek przybyszowych to nie sądzę aby moje przybyszowe cebulki które mają po kilka milimetrów mogły zakwitnąć... Tym bardziej że duże wyrośnięte cebulki robią mi psikusy. Ale może wyrośnie z nich na przyszłość coś ładnego

A co do moich bordowych... wszystkie zamiast jednej cebulki miały dwie wyrośnięte cebule... więc może zamiast na kwitnieniu skupiły się na rozmnażaniu?

- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
U mnie bordowe właśnie przekwitają ...
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Czytam wszystkie wieści na tym wątku z drżeniem serca, bo ja moje cebule wsadziłam dopiero w sierpniu, bo wtedy panie w sklepie ogrodniczym mnie obdarowały sporą ilością cebul.
Krycha! dziękuję Ci za radę! Wsadziłam wszystkie do donic i rosną. Nie wiem, czy zakwitną, raczej nie! Jak tylko zacznie się ochładzać - przeniosę na parapety do altany. Rozgrzebałam jedną doniczkę i zauważyłam, że cebule powoli rosną i przy odrobinie szczęścia - przechowam je. Ale potrzebuję jeszcze z miesiąc. Z altany mogą iść jeszcze do domu, ale tu może być im troszkę za ciepło, boję się, że nie przeżyją szoku
Krycha! dziękuję Ci za radę! Wsadziłam wszystkie do donic i rosną. Nie wiem, czy zakwitną, raczej nie! Jak tylko zacznie się ochładzać - przeniosę na parapety do altany. Rozgrzebałam jedną doniczkę i zauważyłam, że cebule powoli rosną i przy odrobinie szczęścia - przechowam je. Ale potrzebuję jeszcze z miesiąc. Z altany mogą iść jeszcze do domu, ale tu może być im troszkę za ciepło, boję się, że nie przeżyją szoku

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
każdy Twój mieczyk to dla mnie egzotyk
co jeden to ładniejszy, nie wiadomo, który chciałoby się "przygarnąć"
najlepiej wszystkie 



- zelwi
- 500p
- Posty: 704
- Od: 27 cze 2007, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Luboń k. Poznania
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Mi chodziło o 3. Wszystkie masz ładnie wykształcone.
Tomek