Apteka na działce
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Anno piekarnik nagrzewam do temperatury tak miedzy 160 do 200 st. C
Przygotowuje buraczki ( umyte, ścięte z jednej strony i wydrążone na tyle,aby do każdego zmieściło sie kilka łyżeczek cukru) wkładam do żaroodpornego naczynia (najlepiej szklanego bo widać co sie dzieje) i wstawiam do piekarnika.
Po około 20 minutach zaczyna się sączyć sok - widać to po zabarwiającym sie cukrze.
Wtedy zmniejszam trochę temperaturę i zostawiam do 1 godziny.
Zlewam i przetrzymuję najwyżej 2 dni.
Tego dużo nie ma - tak ok 80 do 100 mililitrów w zależności od wielkości i jakości buraka.
Odpowiednią ilośc przed podaniem delikatnie podgrzewam i bardzo powoli ( trzymając przez chwilkę w ustach) połykam.
Chodzi o to,że część składników pobierana jest juz przez śluzówkę jamy ustnej i następuje szybsze wchłanianie.
To tak podobnie jak z piciem ziół ...
Z buraczków jednak najczęściej robię kwas buraczany i przy okazji mam kiszone buraki,
które wykorzystuje do robienia sałatek z rożnymi dodatkami.
Podstawowe składniki na kwas :
> 4 buraki
> ząbek czosnku ( bez obierania lekko miażdżę - zyskuje na intensywności)
> kawałek razowego chleba najlepiej takiego prawdziwego na naturalnym zakwasie(dosłownie kawałek skórki)
Dobrze jest podpiec trochę w piekarniku ?dzięki temu kwas zyskuje na smaku
> Woda przegotowana lekko osolona ( na tyle aby wyczuwać delikatnie smak soli) lub mineralna.
Buraki obierać, pokroić na kawałki i ułożyć dość ciasno, najlepiej w kamiennym garnku ale ja takiego nie mam więc zostaje szklany słoik.
Nigdy w metalowym !!!
Na wierzchu kładę czosnek i chleb.
Zalewam ciepłą wodą, przykrywam lniana ściereczką i ustawiam w ciepłym miejscu na 5 do 7 dni.
Najlepiej ustawić słoik koło kaloryfera, bo zimą w temperaturze pokojowej niezbyt chcą się ukisić.
Po tych kilku dniach należy sprawdzić czy kwas ma kwaśno-winny smak.
Jeśli tak, to jest już gotowy. Ilośc dni jest rózna i czasami wystarczą nawet 4 dni.
Wyjmuję chleb, jeśli jest jakiś kożuszek to trzeba zdjąć .
Zamykam słoik i wstawiam kwas z buraczkami do lodówki.
Jeśli nie wykorzystuje buraczków to przelewam do butelek, zamykam szczelnie i tez trzymam w lodówce - mogą stać kilka dni.
Pije codziennie tak 2/3 szklanki.
Robię zawsze większe porcje bo u nas lubimy go pić a ponadto to gotowy składnik do barszczu czerwonego jako zupy a także takiego czystego z dodatkami do picia.
Lubię czasami wieczorem wypić filiżankę takiego barszczyku na gorąco - odpręża i rozgrzewa.
Do tych podstawowych składników można dodawać inne jarzyny i przyprawy dla zmiany smaku i zwiększenia właściwości leczniczych.
Mogą to być :pietruszka, marchew, seler, chrzan, liście laurowe, ziele angielskie i kminek.
Zawsze podstawą są buraczki i to one stanowią ok 80% masy całkowitej.
Przy większej ilości układam warstwami.
Wykonanie jest proste i nie wymaga wielkich umiejętności.
Po nabyciu wprawy tradycyjny czerwony barszcz na naturalnym zakwasie nabierze prawdziwego smaku i aromatu .
Będzie wielkim rarytasem na stole wigilijnym.
A święta powoli się zbliżają ...
Przygotowuje buraczki ( umyte, ścięte z jednej strony i wydrążone na tyle,aby do każdego zmieściło sie kilka łyżeczek cukru) wkładam do żaroodpornego naczynia (najlepiej szklanego bo widać co sie dzieje) i wstawiam do piekarnika.
Po około 20 minutach zaczyna się sączyć sok - widać to po zabarwiającym sie cukrze.
Wtedy zmniejszam trochę temperaturę i zostawiam do 1 godziny.
Zlewam i przetrzymuję najwyżej 2 dni.
Tego dużo nie ma - tak ok 80 do 100 mililitrów w zależności od wielkości i jakości buraka.
Odpowiednią ilośc przed podaniem delikatnie podgrzewam i bardzo powoli ( trzymając przez chwilkę w ustach) połykam.
Chodzi o to,że część składników pobierana jest juz przez śluzówkę jamy ustnej i następuje szybsze wchłanianie.
To tak podobnie jak z piciem ziół ...
Z buraczków jednak najczęściej robię kwas buraczany i przy okazji mam kiszone buraki,
które wykorzystuje do robienia sałatek z rożnymi dodatkami.
Podstawowe składniki na kwas :
> 4 buraki
> ząbek czosnku ( bez obierania lekko miażdżę - zyskuje na intensywności)
> kawałek razowego chleba najlepiej takiego prawdziwego na naturalnym zakwasie(dosłownie kawałek skórki)
Dobrze jest podpiec trochę w piekarniku ?dzięki temu kwas zyskuje na smaku
> Woda przegotowana lekko osolona ( na tyle aby wyczuwać delikatnie smak soli) lub mineralna.
Buraki obierać, pokroić na kawałki i ułożyć dość ciasno, najlepiej w kamiennym garnku ale ja takiego nie mam więc zostaje szklany słoik.
Nigdy w metalowym !!!
Na wierzchu kładę czosnek i chleb.
Zalewam ciepłą wodą, przykrywam lniana ściereczką i ustawiam w ciepłym miejscu na 5 do 7 dni.
Najlepiej ustawić słoik koło kaloryfera, bo zimą w temperaturze pokojowej niezbyt chcą się ukisić.
Po tych kilku dniach należy sprawdzić czy kwas ma kwaśno-winny smak.
Jeśli tak, to jest już gotowy. Ilośc dni jest rózna i czasami wystarczą nawet 4 dni.
Wyjmuję chleb, jeśli jest jakiś kożuszek to trzeba zdjąć .
Zamykam słoik i wstawiam kwas z buraczkami do lodówki.
Jeśli nie wykorzystuje buraczków to przelewam do butelek, zamykam szczelnie i tez trzymam w lodówce - mogą stać kilka dni.
Pije codziennie tak 2/3 szklanki.
Robię zawsze większe porcje bo u nas lubimy go pić a ponadto to gotowy składnik do barszczu czerwonego jako zupy a także takiego czystego z dodatkami do picia.
Lubię czasami wieczorem wypić filiżankę takiego barszczyku na gorąco - odpręża i rozgrzewa.
Do tych podstawowych składników można dodawać inne jarzyny i przyprawy dla zmiany smaku i zwiększenia właściwości leczniczych.
Mogą to być :pietruszka, marchew, seler, chrzan, liście laurowe, ziele angielskie i kminek.
Zawsze podstawą są buraczki i to one stanowią ok 80% masy całkowitej.
Przy większej ilości układam warstwami.
Wykonanie jest proste i nie wymaga wielkich umiejętności.
Po nabyciu wprawy tradycyjny czerwony barszcz na naturalnym zakwasie nabierze prawdziwego smaku i aromatu .
Będzie wielkim rarytasem na stole wigilijnym.
A święta powoli się zbliżają ...
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Apteka na działce
Krysiu,dzięki za przepis,zbierałam się od miesiąca,aby zrobić sobie taki zakwas,
moja koleżanka z pracy bardzo go sobie chwaliła.
moja koleżanka z pracy bardzo go sobie chwaliła.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Anno cieszy mnie,że nabrałaś chęci - wystarczy zrobić tylko jeden raz a potem już będzie brak tego smaku i będą kolejne razy...
Dla mnie najsmaczniejszy i najzdrowszy a do tego szybki w wykonaniu jest świeży sok z buraczków czerwonych ale zamiast rozcieńczać go wodą mineralną dodaję owoce i warzywa, które mam pod ręką.
Jednak taki zestaw jak na zdjęciu najbardziej mi smakuje - nic już nie dodaje bo soki smakowo współgrają i uzupełniają się.
Dziś mimo,ze niedziela więc wypoczynek ale zrobiłam dla nas obojga - to naprawdę zajmuje niewiele czasu.
A ... w ramach podziękowania mąż po całej "operacji" zmywa naczynia
Grunt to dobry podział pracy


Namawiam do spróbowania życząc smacznego i dużo zdrówka .
Dla mnie najsmaczniejszy i najzdrowszy a do tego szybki w wykonaniu jest świeży sok z buraczków czerwonych ale zamiast rozcieńczać go wodą mineralną dodaję owoce i warzywa, które mam pod ręką.
Jednak taki zestaw jak na zdjęciu najbardziej mi smakuje - nic już nie dodaje bo soki smakowo współgrają i uzupełniają się.
Dziś mimo,ze niedziela więc wypoczynek ale zrobiłam dla nas obojga - to naprawdę zajmuje niewiele czasu.
A ... w ramach podziękowania mąż po całej "operacji" zmywa naczynia

Grunt to dobry podział pracy



Namawiam do spróbowania życząc smacznego i dużo zdrówka .
- Ayesha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1331
- Od: 24 sie 2010, o 14:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Apteka na działce
Krysiu
szukałam czegoś o ziołach i trafiłam na twój wątek,zresztą
bardzo ciekawy.Nie zdążyłam jeszcze wszystkiego przeczytać
i nie wiem czy już nie pisałaś na interesujący mnie temat,dlatego
pytam teraz.Kupiłam wczoraj krwiściąg.Nie było na nim dokładniejszej
nazwy ani żadnego opisu,w internecie niewiele znalazłam a co ty
o nim powiesz

bardzo ciekawy.Nie zdążyłam jeszcze wszystkiego przeczytać

i nie wiem czy już nie pisałaś na interesujący mnie temat,dlatego
pytam teraz.Kupiłam wczoraj krwiściąg.Nie było na nim dokładniejszej
nazwy ani żadnego opisu,w internecie niewiele znalazłam a co ty
o nim powiesz

- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Ewo witam kolejną fankę szukającą pomocy w medycynie naturalnej.
Roślina o nazwie KRWIŚCIĄG LEKARSKI ( Sanguisorba officinalis) jest opisana w tym wątku bardzo dokładnie przez kolegę mirzana na stronie 4 - poniżej link do niej
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 7&start=42
Od czasu do czasu używam go i ze swej praktycznej strony mogę potwierdzić niektóre właściwości:
- przyspiesza gojenie się ran na skórze i na błonach śluzowych.
- odnośnie górnych dróg oddechowych zwiększa wydzielanie śluzu i ułatwia odkrztuszanie
- okłady z odwaru stosowanie przy problemach z oczami dały efekt zmniejszenia nadmiernego łzawienia, zmniejszają też obrzęk powiek i gałki ocznej oraz ściągają wysięk i ropę przy infekcjach oraz stanach zapalnych.
- taki sam odwar z krwiściągu stosuję okresowo do płukania włosów przetłuszczających się i z łupieżem.
Reszta właściwości.... przede mną i oby nigdy nie było okazji do sprawdzania tych i innych czego życzę wszystkim odwiedzającym i sobie również.
Zdrowie to cenny dar i szanujmy go tak jak na to zasługuje.
Pozdrawiam
Roślina o nazwie KRWIŚCIĄG LEKARSKI ( Sanguisorba officinalis) jest opisana w tym wątku bardzo dokładnie przez kolegę mirzana na stronie 4 - poniżej link do niej
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 7&start=42
Od czasu do czasu używam go i ze swej praktycznej strony mogę potwierdzić niektóre właściwości:
- przyspiesza gojenie się ran na skórze i na błonach śluzowych.
- odnośnie górnych dróg oddechowych zwiększa wydzielanie śluzu i ułatwia odkrztuszanie
- okłady z odwaru stosowanie przy problemach z oczami dały efekt zmniejszenia nadmiernego łzawienia, zmniejszają też obrzęk powiek i gałki ocznej oraz ściągają wysięk i ropę przy infekcjach oraz stanach zapalnych.
- taki sam odwar z krwiściągu stosuję okresowo do płukania włosów przetłuszczających się i z łupieżem.
Reszta właściwości.... przede mną i oby nigdy nie było okazji do sprawdzania tych i innych czego życzę wszystkim odwiedzającym i sobie również.
Zdrowie to cenny dar i szanujmy go tak jak na to zasługuje.
Pozdrawiam
- Ayesha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1331
- Od: 24 sie 2010, o 14:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Apteka na działce
Dziękuję Krysiu
za informacje o mojej nowej roślince,wynika
z niej ,że to dobry zakup.Zostawiłam go wczoraj na działce,ale dzisiaj
zabrałam do domu i będzie w skrzynce z innymi ziołami,na razie
na balkonie a jak przyjdą większe mrozy to do kuchni na okno.
Okazało się ,że jest to krwiściąg mniejszy i że można go stosować
również w kuchni.

z niej ,że to dobry zakup.Zostawiłam go wczoraj na działce,ale dzisiaj
zabrałam do domu i będzie w skrzynce z innymi ziołami,na razie
na balkonie a jak przyjdą większe mrozy to do kuchni na okno.
Okazało się ,że jest to krwiściąg mniejszy i że można go stosować
również w kuchni.

- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Ewciu ja tak na chwilkę weszłam na nasze Forum i widząc Twe pytanie chciałam szybko odpowiedzieć ale ... dopiero teraz zrozumiałam,że Ty kupiłaś roślinkę a nie zioła w torebce o tej nazwie ... 
Ciekawostka trafiła Ci sie bo ja nigdy nie spotkałam w sprzedaży sadzonek.
Szczerze mówiąc to chciałabym mieć krwiściąg lekarski bo to nawet ładna roślina, ma dość oryginalne liście.
W Polsce występuje pospolicie na niżu i w górach, aż po regiel dolny (w Tatrach do 970 m n.p.m.), na suchych, słonecznych zboczach, skałach i kamieńcach, suchych łąkach i murawach, przede wszystkim na wapieniach.
Jest rośliną wieloletnią, wytwarzającą w glebie krótkie kłącze z grubymi wrzecionowatymi korzeniami.
Nie wiem jak duża jest Twoja sadzonka - może wstawisz tu jej zdjęcie ale uważam,ze powinna zimować w gruncie bo może sie rozhartować lub gdzieś w chłodnym miejscu bliskim 0 stopni - w kuchni jest ciepło i może sie zmarnować.
Ale to moje domysły i zrobisz jak uważasz, życzę powodzenia i czekam na fotkę.

Ciekawostka trafiła Ci sie bo ja nigdy nie spotkałam w sprzedaży sadzonek.
Szczerze mówiąc to chciałabym mieć krwiściąg lekarski bo to nawet ładna roślina, ma dość oryginalne liście.
W Polsce występuje pospolicie na niżu i w górach, aż po regiel dolny (w Tatrach do 970 m n.p.m.), na suchych, słonecznych zboczach, skałach i kamieńcach, suchych łąkach i murawach, przede wszystkim na wapieniach.
Jest rośliną wieloletnią, wytwarzającą w glebie krótkie kłącze z grubymi wrzecionowatymi korzeniami.
Nie wiem jak duża jest Twoja sadzonka - może wstawisz tu jej zdjęcie ale uważam,ze powinna zimować w gruncie bo może sie rozhartować lub gdzieś w chłodnym miejscu bliskim 0 stopni - w kuchni jest ciepło i może sie zmarnować.
Ale to moje domysły i zrobisz jak uważasz, życzę powodzenia i czekam na fotkę.
- Ayesha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1331
- Od: 24 sie 2010, o 14:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Apteka na działce
Jeszcze raz dziękuję
Krysiu za obszerne informacje o krwiściągu.
Roślinka jest dość duża i nawet dzisiaj rano oglądałam ją dokładnie
i wydaje mi się, że będzie można ją wiosną podzielić,jeśli wszystko
pójdzie dobrze to na przyszły rok masz u mnie sadzonkę.W najbliższym
czasie postaram się zrobić zdjęcie i pokazać moją zdobycz.

Roślinka jest dość duża i nawet dzisiaj rano oglądałam ją dokładnie
i wydaje mi się, że będzie można ją wiosną podzielić,jeśli wszystko
pójdzie dobrze to na przyszły rok masz u mnie sadzonkę.W najbliższym
czasie postaram się zrobić zdjęcie i pokazać moją zdobycz.

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10605
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Apteka na działce
....dzień dobry bo to juz sobota przeczytałam Twój wątek od A-Z-ciekawy
...nic nie piszesz o majeranku...
.... polecam herbatę majerankową na odporność dobrze pić ją w jesieni i na wiosnę gdy
przeziębienia nas gnebią
....kiedyś podawano do picia dzieciom w przedszkolu od 4r....

...nic nie piszesz o majeranku...
.... polecam herbatę majerankową na odporność dobrze pić ją w jesieni i na wiosnę gdy
przeziębienia nas gnebią
....kiedyś podawano do picia dzieciom w przedszkolu od 4r....

- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: Apteka na działce
soczek apetycznie wyglada, szkoda ze nie mam sokownika
nawet nie wiedziałam o tych właściwościach leczniczych zwykłego buraka, ktoby pomyślał ..
jak zwykle z ciekawością przeczytałam nowinki

jak zwykle z ciekawością przeczytałam nowinki

Re: Apteka na działce
Witam serdecznie
Z ciekawością prześledziłam cały wątek i chciałabym podzielić się moją filozofią stosowania ziół i roślin leczniczych. To się zaczęło przy okazji rajdów.Zawsze miałam przy sobie przewodnik roślin - rozpoznawałam je i uczyłam się ich (tak od niechcenia), oczywiście mając ogród stale uzupełniałam go o sadzonki ziół przyprawowych. Zbierałam też literaturę. Moja wiedza stale rosła.
Byłam zdziwiona , że prawie WSZYSTKIE rośliny w określonych przypadkach mogą służyć jako preparaty lecznicze.
Po PRL-owskich poradnikach w stylu jak wszystko wykorzystać w domowej kuchni, przyszła moda na zdrowe odżywianie i różne piramidy żywnościowe.
Ja już stosowałam zioła w kuchni,jako surowce, przyprawy, ozdoby.Od niechcenia, profilaktycznie, dla poprawy smaków. Mam już sporo latek, ale zdrowie mi raczej służy, myślę, że dużą rolę mają w tym nawyki żywieniowe i obfite stosowanie w tygodniowej diecie i kosmetyce różnorodności roślin.
np sporą ilość listków mniszka dodaję do zwykłej sałatki jarzynowej, suszone kwiatki pierwiosnka lekarskiego, przecudnie pachnącego miodem,dodaję do kąpieli, a gałęzie sosny wkładam do wanny i...mam akupunkturę, inhalacje i świadomość ogromnej rześkości po kąpieli...
Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością....odpukać...nie dopada mnie grypa i inne przeziębienia,mam tylko kłopot....jak znaleźć roślinę, która pomogłaby mi rzucić palenie...chociaż czytałam w "Wiedzy i Życiu", że tytoń chroni przed Alzheimerem
Serdecznie pozdrawiam
Z ciekawością prześledziłam cały wątek i chciałabym podzielić się moją filozofią stosowania ziół i roślin leczniczych. To się zaczęło przy okazji rajdów.Zawsze miałam przy sobie przewodnik roślin - rozpoznawałam je i uczyłam się ich (tak od niechcenia), oczywiście mając ogród stale uzupełniałam go o sadzonki ziół przyprawowych. Zbierałam też literaturę. Moja wiedza stale rosła.
Byłam zdziwiona , że prawie WSZYSTKIE rośliny w określonych przypadkach mogą służyć jako preparaty lecznicze.
Po PRL-owskich poradnikach w stylu jak wszystko wykorzystać w domowej kuchni, przyszła moda na zdrowe odżywianie i różne piramidy żywnościowe.
Ja już stosowałam zioła w kuchni,jako surowce, przyprawy, ozdoby.Od niechcenia, profilaktycznie, dla poprawy smaków. Mam już sporo latek, ale zdrowie mi raczej służy, myślę, że dużą rolę mają w tym nawyki żywieniowe i obfite stosowanie w tygodniowej diecie i kosmetyce różnorodności roślin.
np sporą ilość listków mniszka dodaję do zwykłej sałatki jarzynowej, suszone kwiatki pierwiosnka lekarskiego, przecudnie pachnącego miodem,dodaję do kąpieli, a gałęzie sosny wkładam do wanny i...mam akupunkturę, inhalacje i świadomość ogromnej rześkości po kąpieli...
Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością....odpukać...nie dopada mnie grypa i inne przeziębienia,mam tylko kłopot....jak znaleźć roślinę, która pomogłaby mi rzucić palenie...chociaż czytałam w "Wiedzy i Życiu", że tytoń chroni przed Alzheimerem

Serdecznie pozdrawiam

"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
Re: Apteka na działce
..a na rzucenie Havana Club - szałwia o kolorowych pędach... 

"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
Re: Apteka na działce
Havana wystarczy jednorazowa dawka,nie musi być mała.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Witam wszystkich gosci, którzy zaglądają do mnie to znaczy,że medycyna ludowa nie do końca została wyparta przez nowoczesność i bardzo mnie to cieszy.
Ostatnio mniej mam czasu ale postaram sie nadrobić zaległości.
Ayesha Ewo czekam na zdjęcie krwiściągu lekarskiego i cudownie,ze chcesz podzielić się ze mną sadzonką.
lora uparta i cierpliwa z Ciebie osóbka skoro przebrnęłaś wszystkie strony wątku.
Mam nadzieję,że z czegoś skorzystasz a może zechcesz podzielić sie swymi doświadczeniami.
Faktycznie o majeranku jeszcze nie pisałam choć często korzystam z niego - obiecuję nadrobić.
agaM soczek z buraczka a jeszcze bardziej z domieszka innych soków jest pyszny.
Namawiam na spróbowanie a do tego właściwości, z których warto skorzystać.Sok częściej piję bo buraczki w postaci sałatek tes stosuje do obiadów ale z gotowanych a to juz nie to samo.
Poza tym przyjadła by się gdyby często gościła na stole.
halszka31 masz bardzo dobre podejście do tematu i przez Twoje słowa przemawia wielka mądrość zyciowa bo piszesz tak
"Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością..."
mirzan na Ciebie zawsze można liczyć - dzięki.
Na zakończenie zdjęcie z dzisiejszej wyprawy na działkę.
Tak wygląda tymianek w jesiennych promieniach słońca.
Oby przetrwał zimę bo ze 2 lata temu straciłam wszystkie krzewinki.

Przez jakiś czas nie będę mogła zaglądać na Forum ale mam nadzieje,że będzie żyć normalnym trybem.
Pozdrawiam
Ostatnio mniej mam czasu ale postaram sie nadrobić zaległości.
Ayesha Ewo czekam na zdjęcie krwiściągu lekarskiego i cudownie,ze chcesz podzielić się ze mną sadzonką.
lora uparta i cierpliwa z Ciebie osóbka skoro przebrnęłaś wszystkie strony wątku.
Mam nadzieję,że z czegoś skorzystasz a może zechcesz podzielić sie swymi doświadczeniami.
Faktycznie o majeranku jeszcze nie pisałam choć często korzystam z niego - obiecuję nadrobić.
agaM soczek z buraczka a jeszcze bardziej z domieszka innych soków jest pyszny.
Namawiam na spróbowanie a do tego właściwości, z których warto skorzystać.Sok częściej piję bo buraczki w postaci sałatek tes stosuje do obiadów ale z gotowanych a to juz nie to samo.
Poza tym przyjadła by się gdyby często gościła na stole.
halszka31 masz bardzo dobre podejście do tematu i przez Twoje słowa przemawia wielka mądrość zyciowa bo piszesz tak
"Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością..."
mirzan na Ciebie zawsze można liczyć - dzięki.
Na zakończenie zdjęcie z dzisiejszej wyprawy na działkę.
Tak wygląda tymianek w jesiennych promieniach słońca.
Oby przetrwał zimę bo ze 2 lata temu straciłam wszystkie krzewinki.

Przez jakiś czas nie będę mogła zaglądać na Forum ale mam nadzieje,że będzie żyć normalnym trybem.
Pozdrawiam