Witam
Pokażę dzisiaj moje, nie do końca zrealizowanie, tegoroczne przedsięwzięcie.
Wiosną było tak
W czerwcu zaczęła się przebudowa, najpierw pomieszczenie gospodarcze, potem remont dachu, ocieplanie ścian itp.
W chwili obecnej altana z zewnątrz jest w 90% ukończona. W środku stoi kominek...i tyle
Zdążymy z resztą

Mam nadzieję
Aniu na razie nie bardzo da się usiąść przy kominku. Na podłodze klepisko, i to z górami i dolinami
Iwonko zapalam tylko maleńkie ognisko w celu osuszenia ścianek, zgodnie z poleceniem Mistrza. A, że jestem płomieniomanką, to szczęście ogarnia mnie szalone

W NL cieplejszy klimat, więc na pewno zobaczysz jeszcze Westerlanda. U mnie kwitnie dwoma kwiatami, które kompletnie się nie zmieniają. Od kilku dni wyglądają tak samo
Jadzia caryca nie chce pozować, przychodzi do ogródka tylko na chwilę. Prowadzi regularną wojnę z Rudym. Mnie też chyba nie lubi, chyba czeka, abym Adasia zamknęła do klatki
Z Westerlandem się wstrzymaj, bo ja mam prawdopodobnie jeszcze jednego. Okaże się wiosną. Możesz na niego liczyć.
Krysiu liczyłam na to, że remont altany skończy się w tym roku i będę mogła się cieszyć kominkiem siedząc w fotelu. Teraz już tracę nadzieję. Ściany nie chcą się suszyć, podłoga nie wylana
U mnie z różami też nie bardzo

po zimie prawie wszystkie obcięte do gruntu, potem "mądrze" rozsiałam wokół nich kosmosy, wreszcie niesprzyjająca pogoda. A teraz pojedycze rozkwitłe kwiaty trzymają się bardzo długo, pąki stoją w miejscu.
Ania i owszem, miechunkę na łąkę. Będzie miała pole do walki z perzem
U mojej mamy rosła po zewnętrzej stronie ogrodzenia i jesienią zbierałyśmy olbrzymie bukiety. Betonowe cokoliki nie pozwoliły jej na przejście do ogródka.
Kominkowi nie można pozwolić na rozhulanie, ma się powoli suszyć, a ja
Ala u mnie jeszcze nie było dużego mrozu. W każdym razie róże wcale nie ucierpiały. Część, tak, jak u Ciebie w ogóle nie ma liści, a część może poszczycić się gęstymi zdrowymi liściorami. Żadna to moja zasługa, po prostu niektóre odmiany są odporniejsze na choroby i temparaturę od innych. Taki np., już wyżej wychwalany, Westerland - wciąż kwitnie, a w gęstwinie liści zero plam.
Z kominka pewnie będę mogła korzystać w 100% pewnie dopiero w następnym sezonie.
Kobea wciąż czeka na
A ci dwaj nie wierzą w mrozy i śnieżyce
