Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)

[MariaTeresa]

... Tak hortensje nabierają uroczych kolorków. Borówka... to jest myśl. A jakby ją tak z azaliami...

Azalie też przebarwiają liście na czerwono ale nie mają jadalnych owoców jak borówki mam je prawie razem

[chatte]

Przymroziło? To nie będzie już zdjęć na dzień dobry i dobranoc? ...

Augusta ... jarmarczna? - Izulku, wypluj te słowa! Ta róża jest po prostu radosna jak jutrzenka, jak kolorowe marzenie! To kwintesencja różanej radości!

[markonix]

Iza szybciutko przepatrzywszy wątek nie dziwię się , że na targach najbardziej i najdłużej było obstawione stoisko z różami pięknie jeszcze kwitną , oby jak najdłużej ....

[dodad]

Marek prawda różanka to bardzo zaraźliwa choroba . A u Izy róże zaiste królewskie

[artam]

A ja słyszałam o różyczce , ale to już chyba przeszliśmy, pozostaje nam chorowanie na różankę
Właśnie, a co ze zdjęciami na dobranoc i dzień dobry?

[aleb-azi]

Mario Tereso - więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby były razem? A co by tu do towarzystwa, żeby coś się działo między wiosennym kwitnieniem a jesienną czerwienią .... To zestawienie znalazło by się z przodu domu, więc muszę się dobrze zastanowić.
Ale ile bym nie myślała, to i tak wiem, że będzie wielkie przesadzanie

Czarodziejko - przymroziło, ale coś jeszcze "wydusiłam" więc zdjęcia będą. Jeśli nie powtórzą się nocne przymrozki, to nie będzie tak źle. Na Peace i Acapelli są dość grube pąki z szansą na rozkwitnięcie. Reszta taka drobnica, że nie sądzę...
Augusta no co ja pocznę, że nieodmiennie kojarzy mi się z gąbkowymi kwiatkami z jarmarcznych strzelnic Dla tego ją kupiłam i adoruję bezgranicznie Tfu, tfu, tfu przez lewe ramię, żeby jej się zły urok nie chwycił Bo i z Twoim opisem zgadzam się wzdłuż i wszerz .

Marku - jak sam widziałeś, to niezmiernie ciekawe stoisko było

Dorotko - bo róże są królewskie... a jakie mają kolce...

Martuś - tak... szczepiona zaraza... Proszę, na dobranoc i dobry dzień

Omawiana powyżej Augusta Louisa Charles Austin, Nostalgia i Pastelka

[artam]

A już miałam róż nie kupować! Ale widzę, że Charles Austin ma taki talerzykowaty układ płatków, jaki ostatnio lubię, no i w dodatku wpada w pomarańcz, według mnie Iza,moja Pastella też będzie taka ładna? Kiedy? Rozumiem, że teraz jest bardziej różowa niż w lecie, uczę się, uczę

[aleb-azi]

Martuś - Charles przyjmuje barwy rozmaite Tu faktycznie jego najbardziej pomarańczowa odsłona, a będzie i morela i róż... Ale żaden z kolorów nie jest "czysty" i każdy piękny.
Pastelka z wiosennego nasadzenia. Szaleje, więc w przyszłym roku pewnie nieco odpuści. Ale jakoś tak nie potrafię wycinać pąków nowo posadzonym różom. A Twoja Pastelka będzie bardzo ładna - tylko jej musisz kazać

[dodad]

Piękne, piekne
A tam w głębi za Pastellą widzę jeszcze wiele kwitnących...

[Alionuszka]

Izka Twoje róże kwitną jak zwariowane... Charlsik trochę inny od mojego,pewnie zimno stworzyło bardziej subtelną rozetkę...

Spieszę donieść, że Pastelli sprzątać nie trzeba było i wychodzi na to, przymrozek się jej nie ima

W takim wypadku róża jest na liście... też chcę różę kwitnącą w minusach...
Czy chcesz różę Eskimo ?Jej zdjęcie u Jadzi...http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... start=1134
U nas targ obfituje w tę różę we wtorki i w piątki...Nowość,kwiat trzyma 3 ,4 tygodnie,powiem ,że na wielkokwiatową,całkiem zdrowa...Nie mam miejsca ,ale chyba się na nią zdecyduję...

[MariaTeresa]

U mnie koło nich były lilie orientalne , wieczornik, goździki br, teraz astry karłowe.
U Ciebie pewnie i tak będzie potrzeba więcej mniejsca dla róż..

[Margo2]

Widzę, że Marta coraz bardziej zarażona i już szczepionka nie pomoże
Ale przyznam, że ChA i Pastella robią wrażenie, zresztą i Augusta i Nostalgia. Czy są jakieś, które u Ciebie są wstrętne, do wyrzucenia

[aleb-azi]

Dalej mrozik, więc w ogródku pobojowisko wśród tych delikatnych roślin... ech, nawet nie będę pisać, sami wiecie
Pastella dalej tkwi na posterunku - rano wyglądała jak ozdoba przy sukni Pani Zimy. Po południu jak ulubiony klejnocik Pani Wiosny i Pana Lata.

Dorotko - dużo to tych kwitnących w głębi nie ma, ale o tej porze roku nawet niedużo bardzo się je docenia .

Nelu - po dzisiejszym jeszcze silniejszym przymrozku stwierdzam, że absolutnie warto wciągnąć Pastellę na listę oczekujących. Wyszukałam to Eskimo, pooglądałam i choć urocza, to jednak się nie zdecyduję. Ale za pamięć dzięki . Ten białasek nieco przypomina mi moją Markietankę więc ten typ już mam.

Mario Tereso - ach ten Twój wieczornik... nawet nie zauważyłam co koło niego. Róże upycham z tyłu domu, zazdrośnie kryjąc przed oczami przechodniów nieciekawe widoki po ataku plamistości Obiecywałam sobie, że z przodu zero róż... ale jakby tam dać takie niewielkie terminatory w stylu Pastelli... Hm... chyba mnie z rodziny wypiszą

Goś - Marta nie jest zarażona, Marta jest zaszczepiona... albo zaróżowiona Nie no... nie ma wstrętnych róż. Kilka usunęłam z uwagi na koszmarną chorowitość ( są u męża w pracy ) Ale przyznaję, że zastanawiam się nad eksmisją następnych z tendencją do z plamistości ... z wyjątkiem Williama, któremu wszystko wybaczę. Kilka róż wykopałam, wsadziłam do donic i zadołowałam w warzywniaku. Eksperymentalnie w przyszłym sezonie będą zdobić (?) taras... Hm... wypiszą mnie z rodziny, jak dwa razy dwa


A tu, proszę, na dobry wieczór zdjęcia z porannego spaceru

[pamelka]

No to i do Was dotarło JAkby tak patrzec obok naszych roślinek, to widoki przeurocze
A jak się ma przecudnej urody Charles Austin?
Moja Pastelka też trzyma fason

[aleb-azi]

Joluś - wczoraj przymroziło trochę a dziś trochę... za bardzo Jeśli nasze roślinki nie przeurocze, to trzeba wzrok na coś innego przenosić Ale niektóre roślinki mają się chyba całkiem dobrze Wszystkie trawy, zielone kulki, żurawki... jeszcze długo będą cieszyć wzrok. Pastelka jest niesamowita. Aż mi wstyd, ale dopiero terazzaczynam czuć do niej szacunek
Charles ma uszkodzone krawędzie płatków... taki trochę pomięty po ciężkiej nocy... Ale trzyma się, nie sypie...