Witajcie!
Wczoraj późno wróciłam, autobus jechał 3,5 godziny - korki

Wyspałam się w podróży a w nocy... obmyślałam nowe nasadzenia

To już chyba jakieś skrzywienie
Pozwolicie, że najpierw odpowiem miłym gościom
Izo-Tamaryszku Dziękuje za pochwały. Bardzo to miłe. Staram się, żeby ogród nabrał jakiegoś jednolitego charakteru, może za kilka lat go osiągnę. Za razie wymyśliłam likwidację skalniaka pod szklarnią. Skał jest dużo wokół jeziorka a tam po pierwsze muszę wytępić houttonię, już nie mam do niej siły a po drugie będzie miejsce na hortensje i róże. Co do jednorocznych kwitnących roślin wodnych to niestety ci nie pomogę. Staram się nie sadzić jednorocznych. Obie pływające u mnie można traktować jak jednoroczne, bo trudno je przetrzymać przez zimę. Niestety pistia nie kwitnie a hiacynt musi mieć bardzo dużo słońca i ciepła aby zakwitł. U mnie w tym roku był jeden kwiat na przełomie lipca i sierpnia.
Grażynko, mam nadzieję, że ta zima nie będzie taka mroźna. Strasznie się zakręciłam na róże i bardzo byłoby mi szkoda gdyby wymarzły
Jolu, zdjęcia muszę porobić. Dziś słoneczko to wyruszę z aparatem na łów. Ostatnie dwa dni byłam w rozjazdach i nie było okazji i możliwości porobić zdjęć.
Krysiu, Moniko, dziękuję
Marto, zdjęcia będą, ale nie u mnie. Mój aparat strasznie ciężki i nie miałam, ale dziewczynki coś tam fotografowały to myślę, że zamieszczą. U Izy widziałam wiadro "tapirowych" róż

Ogólnie nie widziałam nic rzucającego na kolana. Trochę ciekawych traw, ale to już wiesz, bo rozmawiałaś z p. Mariuszem, kilka fajnych odmian jeżówek, ale ceny zabójcze za bardzo małe roślinki. Za iglakami i liściakami wielkogabarytowymi nawet się nie rozglądałam bo podróżowałam autobusem. Z resztą byłam bardzo dzielna, bo kupiłam tylko jedną trawkę - fajna kostrzewa taka leżąca, brunerę i jedna różę.
Izo 
róża się moczy, po południu sadzenie
Romku, bardzo przykro, że nie byłeś

Miło byłoby cie poznać, ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze. Jak widzisz da się być na targach i (prawie) nic nie kupić. Trzeba mieć tylko silną słabą wolę
Na spotkaniu było baaardzo miło. Poznałam wielu zielono zakręconych ludzi.
Aniu, Alinko, Izo, Nelu, Ewo, Marku było bardzo miło was poznać i mam nadzieje, że to nie ostatnie takie spotkanie. Nie można zapomnieć o równie sympatycznych eMach Izy i Neli. Choć może nie tak zainteresowani dzielnie wytrzymali nasze zielone plotki. Brawo
Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo
