ukorzeniarka jak najbardziej odpowiednia ,maluchy nieżle się w niej trzymają ,a ten piasek...taki żółciutki
Madzik i jej zieloni podopieczni
- chan-dzia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3500
- Od: 4 maja 2010, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WROCŁAW
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
- renata_22
- 200p

- Posty: 423
- Od: 25 mar 2010, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
Madziu te kaktusy w "mnożarce" wyglądają naprawdę pięknie...Ale mnie bardziej zaciekawiło to żółte coś w czym te kaktusy siedzą.... To piasek czy coś takiego? Bo bardzo pasuje kolorem do zielonych....
- Madzik_J-Ch
- 200p

- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
Patrycjo - dziękuję
Sukulenciki jeszcze sobie w nim trochę pomieszkają, bo muszą korzonki puścić
Aniu - no tak niestety bywa z tymi choróbskami. U nas pół Łodzi choruje
Renatko - dziękuję
Moniko - sukulenty siedzą w wilgotnym piasku, bo tak mi się najlepiej ukorzeniają. W wodzie gniły, w ziemi marniały.
A sąsiadka - pewnie masz rację, że nie zauważyłaby. U nas na klatce to lądują kwiatki jak na skazanie. Tak chyba mają iść precz z domu, ale trochę sumienie nie pozwala na wyrzucenie to stawiają na klatce a potem jak zmarnieje to już mniejszy żal. A ja na przedostatnim, trzecim piętrze mieszkam i jak tak przechodzę to doglądam te kwiatki. M już się ze mnie śmieje, że czas idzie pierwszy, mówi coś do mnie, patrzy a mnie nie ma, bo na pięterku zostałam i przekręcam kwiatki do słońca, obrywam im suche liście i coś tam do nich gadam
Aniu - Chan-dziu - no właśnie grzebałam, nawet poświęciłam się i dźwigałam mojemu M koc, parawan i książkę na plażę, aby miał się czym zająć bo inaczej 4 godzin moich "zabaw w piasku" by nie wytrzymał
A piasek - eh, co to się działo, aby taki piasek zdobyć w środku miasta. Przyniosłam go z piaskownicy z ogrodzonego palcu zabaw. No bo piaskownic jest ci u nas pod dostatkiem na osiedlu, no ale każda otwarta, a jak wiadomo - kotki, pieski różne potrzeby mają i moje roślinki w takim piasku mogłyby nie przeżyć takiej dawki nawozu
Byłam jednak wtedy na wieczornym spacerze z psem. Kazałam mu czekać przed ogrodzeniem a ja dawaj - łyżka i po piach
Słucham a tu coś szeleści obok, patrzę a mój pupil pomyka po placu zabaw, gdzie nie wolno mu wchodzić. Oczywiście zaczęłam go gonić, co dla niego było świetną zabawą i uciekał dookoła huśtawek. Wygoniłam go, zamknęłam furtkę i poszłam nabierać piach. Dopiero jak wychodziłam trochę się rozejrzałam a tam na ławeczce w ciemnościach dwóch młodzieńców sobie siedzi, popija piwko i ma ze mnie taki ubaw, że hej
Renatko - siedzą w piasku to czasu wypuszczenia korzeni
Igor - hmm, grzybki po obróbce
Chyba, że masz na myśli moje bursztyny na deseczce, bo one tak kolorystycznie pasują
Aniu - no tak niestety bywa z tymi choróbskami. U nas pół Łodzi choruje
Renatko - dziękuję
Moniko - sukulenty siedzą w wilgotnym piasku, bo tak mi się najlepiej ukorzeniają. W wodzie gniły, w ziemi marniały.
A sąsiadka - pewnie masz rację, że nie zauważyłaby. U nas na klatce to lądują kwiatki jak na skazanie. Tak chyba mają iść precz z domu, ale trochę sumienie nie pozwala na wyrzucenie to stawiają na klatce a potem jak zmarnieje to już mniejszy żal. A ja na przedostatnim, trzecim piętrze mieszkam i jak tak przechodzę to doglądam te kwiatki. M już się ze mnie śmieje, że czas idzie pierwszy, mówi coś do mnie, patrzy a mnie nie ma, bo na pięterku zostałam i przekręcam kwiatki do słońca, obrywam im suche liście i coś tam do nich gadam
Aniu - Chan-dziu - no właśnie grzebałam, nawet poświęciłam się i dźwigałam mojemu M koc, parawan i książkę na plażę, aby miał się czym zająć bo inaczej 4 godzin moich "zabaw w piasku" by nie wytrzymał
A piasek - eh, co to się działo, aby taki piasek zdobyć w środku miasta. Przyniosłam go z piaskownicy z ogrodzonego palcu zabaw. No bo piaskownic jest ci u nas pod dostatkiem na osiedlu, no ale każda otwarta, a jak wiadomo - kotki, pieski różne potrzeby mają i moje roślinki w takim piasku mogłyby nie przeżyć takiej dawki nawozu
Renatko - siedzą w piasku to czasu wypuszczenia korzeni
Igor - hmm, grzybki po obróbce
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
- Madzik_J-Ch
- 200p

- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
Igor no to się dalej wstydź, bo bursztyn to nie kamień
No dobra, żartowałam, czepiam się
No dobra, żartowałam, czepiam się
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
- Madzik_J-Ch
- 200p

- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
W zasadzie to nie dziwię się, że można pomylić je z grzybami jak tak leżą na tej desce
No bo kto normalny układa bursztyny w rządkach na kuchennej desce do krojenia
M jak to zobaczył, to stwierdził, że chyba musi się dowiedzieć czy jodu to czasem nie można przedawkować i jakie są tego objawy i czy to czasami na głowę nie wpływa
No bo kto normalny układa bursztyny w rządkach na kuchennej desce do krojenia
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
-
Krystyna.F
- ZBANOWANY
- Posty: 3526
- Od: 30 kwie 2009, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
szczerze powiem, że zanim otworzyły mi się dobrze zdjęcia to też pomyslałam, że to pokrojone grzybki na desce 
- Madzik_J-Ch
- 200p

- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
Krysiu - nie rozśmieszaj mnie
Mąż będzie coś podejrzewał. Jestem dziś chora i mam leżeć w łóżku półżywa a nie śmiać się do laptopa
Moniko - to tylko potwierdza to co pisałam wcześniej
Tylko grzyby pokrojone i poukładane na desce według rozmiarów kawałków to też dobrze by o mojej głowie nie świadczyły
Muszę się na łowy szczepkowe gdzieś wybrać, bo dziś robiąc jajecznice z grzybami na obiadokolację opróżniłam wkładkę na jajka.
I tu niespodzianka - jest plastikowa, a nie papierowa
Tylko, że ta nie była na 6, ale na 10 jajek
Moniko - to tylko potwierdza to co pisałam wcześniej
Muszę się na łowy szczepkowe gdzieś wybrać, bo dziś robiąc jajecznice z grzybami na obiadokolację opróżniłam wkładkę na jajka.
I tu niespodzianka - jest plastikowa, a nie papierowa
Tylko, że ta nie była na 6, ale na 10 jajek
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
- nuta23
- 1000p

- Posty: 4135
- Od: 17 kwie 2010, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie, Świdnica
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
To w takim razie spore łowy się zapowiadają. Życzę powodzenia.
pozdrowienia dla wszystkich Renata
moje początki
moje początki
- chan-dzia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3500
- Od: 4 maja 2010, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WROCŁAW
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
Widzę,że mamy podobne pomysły,ja swój piasek targałam z budowy ronda.Zobaczyłam,że jest ładniutki,więc następny mój spacer był już w tamtym kierunku z reklamóweczką i łopatką.Tylko nie pomyślałam i trafiłam na przerwę sniadaniową ,ale podeszłam sobie jakgdyby nic do pracowników ,powiedziałam smacznego(musiałam coś powiedzieć,głupio było się wracać)wyjęłam łopatke i zaczęłam podbierać do reklamówki,mślałam,że się za wstydu spalę...ale czego to nierobi się dla kwiatków.Madzik_J-Ch pisze:Aniu - Chan-dziu - no właśnie grzebałam, nawet poświęciłam się i dźwigałam mojemu M koc, parawan i książkę na plażę, aby miał się czym zająć bo inaczej 4 godzin moich "zabaw w piasku" by nie wytrzymał![]()
A piasek - eh, co to się działo, aby taki piasek zdobyć w środku miasta. Przyniosłam go z piaskownicy z ogrodzonego palcu zabaw. No bo piaskownic jest ci u nas pod dostatkiem na osiedlu, no ale każda otwarta, a jak wiadomo - kotki, pieski różne potrzeby mają i moje roślinki w takim piasku mogłyby nie przeżyć takiej dawki nawozuByłam jednak wtedy na wieczornym spacerze z psem. Kazałam mu czekać przed ogrodzeniem a ja dawaj - łyżka i po piach
Słucham a tu coś szeleści obok, patrzę a mój pupil pomyka po placu zabaw, gdzie nie wolno mu wchodzić. Oczywiście zaczęłam go gonić, co dla niego było świetną zabawą i uciekał dookoła huśtawek. Wygoniłam go, zamknęłam furtkę i poszłam nabierać piach. Dopiero jak wychodziłam trochę się rozejrzałam a tam na ławeczce w ciemnościach dwóch młodzieńców sobie siedzi, popija piwko i ma ze mnie taki ubaw, że hej
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
a ja mam papierowy pojemnik
życzę udanych łowów
życzę udanych łowów
- Madzik_J-Ch
- 200p

- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
Renatko - tylko coś pora nie bardzo na sadzonkowanie, ale może jednak jeszcze coś przed zimą uda się zdobyć. Tylko muszą to być gatunki małe i wolno rosnące, bo miejsca praktycznie już brak
Aniu - to faceci byli, założę się, że o kwiatach nie pomyśleli. Raczej podejrzewali pewnie, że może masz kota, ale mu na żwirek pieniędzy żałujesz
Moniko - u mnie w sklepie pani powiedziałam, żeby dała mi w plastikowym, bo potem sadzonki w nim ukorzeniam. Popatrzyła jakoś tak dziwnie
Aniu - to faceci byli, założę się, że o kwiatach nie pomyśleli. Raczej podejrzewali pewnie, że może masz kota, ale mu na żwirek pieniędzy żałujesz
Moniko - u mnie w sklepie pani powiedziałam, żeby dała mi w plastikowym, bo potem sadzonki w nim ukorzeniam. Popatrzyła jakoś tak dziwnie
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
Hehe, no ja to też z ogrodzonej piaskownicy brałem, ale (chyba) mnie nikt nie przyłapał na tej zuchwałej kradzieży :P
- nuta23
- 1000p

- Posty: 4135
- Od: 17 kwie 2010, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie, Świdnica
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
To ciekawe jaką minę by zrobiła jakby zobaczyła u niektórych doniczki z opakowań po serkach, podstawki z pokrywek i inne tego typu patenty.

pozdrowienia dla wszystkich Renata
moje początki
moje początki
- Madzik_J-Ch
- 200p

- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madzik i jej zieloni podopieczni
No, no, Maćku uważaj bo jeszcze na YouTubie będziesz. To ostatnio bardzo popularne miejsce do poszukiwań różnych "kryminalistów"
Renatko - masz rację, to nasze forum to "skarbnica pomysłów niecodziennych"
I nie wspomnę wszystkich sposobów na zdobywanie kwiatów w tajemnicy przed domownikami

Renatko - masz rację, to nasze forum to "skarbnica pomysłów niecodziennych"
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)



