Daktylowiec, palma daktylowa (Phoenix dactylifera )pielęgnacja, problemy w uprawie
Re: Palma (daktylowiec kanaryjski) usycha
Dolne liście schną naturalnie, ale nad nimi powinno być 10-30 zdrowych, zielonych liści.
Leję tak, by nie przesychała, gdyż stoi na słońcu, na dworze.
Nie wiem jak długo może to potrwać, starych liści nie uleczysz.
Musisz liczyć na nowe, a ona mogą pojawić się za kilka tygodni.
Pisałeś, że pień się przechyla.
Czy jest miękki, jakby złamany?
Może ktoś ją uszkodził mechanicznie ?
Leję tak, by nie przesychała, gdyż stoi na słońcu, na dworze.
Nie wiem jak długo może to potrwać, starych liści nie uleczysz.
Musisz liczyć na nowe, a ona mogą pojawić się za kilka tygodni.
Pisałeś, że pień się przechyla.
Czy jest miękki, jakby złamany?
Może ktoś ją uszkodził mechanicznie ?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 cze 2010, o 08:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix rebellini) usycha
co do pnia to przechylila sie lekko sama gora. Widac to troche na tym zdjeciu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2fe ... 28814.html
Przez to liscie jakby opadly na jedna strone.
Sam pien jest raczej stabilny, tzn. nie jest twardy jak u innych drzew ale raczej miekki nie jest. Moze lekko przewezony na wysokosci ok. 20 cm. od doniczki.
Przez to liscie jakby opadly na jedna strone.
Sam pien jest raczej stabilny, tzn. nie jest twardy jak u innych drzew ale raczej miekki nie jest. Moze lekko przewezony na wysokosci ok. 20 cm. od doniczki.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 cze 2010, o 08:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Witam,
Palma wciaz sie nie za bardzo podnosi. Liscie sa przechylone na jedna strone co spowodowalo wygiecie szpica. Ile to moze potrwac? Podlewam ja teraz czesciej i dbam o to aby miala wilgotne podloze.
Co moze byc jeszcze przyczyna takiego stanu rzeczy?
Poza tym zauwazylem, ze tuz po podlaniu na powierzchnie ziemi wychodza takie male, podluzne, brunatne robaczki. Co to jest? Sa szkodliwe? Jak sie ich moge pozbyc?
z gory Dzięki za pomoc!
pozdrawiam!
Palma wciaz sie nie za bardzo podnosi. Liscie sa przechylone na jedna strone co spowodowalo wygiecie szpica. Ile to moze potrwac? Podlewam ja teraz czesciej i dbam o to aby miala wilgotne podloze.
Co moze byc jeszcze przyczyna takiego stanu rzeczy?
Poza tym zauwazylem, ze tuz po podlaniu na powierzchnie ziemi wychodza takie male, podluzne, brunatne robaczki. Co to jest? Sa szkodliwe? Jak sie ich moge pozbyc?
z gory Dzięki za pomoc!
pozdrawiam!
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Wiesz, niecałe 4 tygodnie to niewiele czasu.
Moja po zakupie była w lepszym stanie, a zaczęła dobrze rosnąć po wielu miesiącach.
Piszesz, że wszystko zaczęło się od przesadzenia.
Może jakieś patogeny wniknęły przez nacięte korzenie.
Ponieważ było to niedawno możesz wyjąć roślinę z doniczki i obejrzeć co dzieje się w ziemi.
O robakach ciężko mi się wypowiadać. Jedne są szkodliwe, inne nie.
Jeżeli wszystkie liście są przechylone to może spróbuj część przerzucić na drugą stronę ?
Jest to możliwe?
Moja po zakupie była w lepszym stanie, a zaczęła dobrze rosnąć po wielu miesiącach.
Piszesz, że wszystko zaczęło się od przesadzenia.
Może jakieś patogeny wniknęły przez nacięte korzenie.
Ponieważ było to niedawno możesz wyjąć roślinę z doniczki i obejrzeć co dzieje się w ziemi.
O robakach ciężko mi się wypowiadać. Jedne są szkodliwe, inne nie.
Jeżeli wszystkie liście są przechylone to może spróbuj część przerzucić na drugą stronę ?
Jest to możliwe?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 cze 2010, o 08:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Witam ponownie i wklejam fotki robaczkow, ktore wylowilem z palmy po obfitym jej podlaniu.
Dodam tylko, ze nie da sie ich utopic.
Czy one sa szkodliwe? Jak mozna sie ich pozbyc? Moze sa jakies srodki?
i moze ktos ma jeszcze jakies pomysly jak odratowac moja palme? Ogladalem stare forki i kiedys liscie byly uniesione do gory. Teraz sa takie przyklapniete a nowe od kilku miesiecy dalej sa jak patyki (nie otwieraja sie). Poza tym odnosze wrazenie, ze te rozwiniete tez sie lekko "przymknely".
Chyba nie da sie przerzucic lisci na druga strone bo one juz sie tak wygiely...
prawy profil:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76e ... 1e053.html
oko w oko:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/023 ... 64b47.html
z gory dziekuje za pomoc i zycze wszystkim udanego weekendu!
Dodam tylko, ze nie da sie ich utopic.
Czy one sa szkodliwe? Jak mozna sie ich pozbyc? Moze sa jakies srodki?
i moze ktos ma jeszcze jakies pomysly jak odratowac moja palme? Ogladalem stare forki i kiedys liscie byly uniesione do gory. Teraz sa takie przyklapniete a nowe od kilku miesiecy dalej sa jak patyki (nie otwieraja sie). Poza tym odnosze wrazenie, ze te rozwiniete tez sie lekko "przymknely".
Chyba nie da sie przerzucic lisci na druga strone bo one juz sie tak wygiely...
prawy profil:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76e ... 1e053.html
oko w oko:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/023 ... 64b47.html
z gory dziekuje za pomoc i zycze wszystkim udanego weekendu!
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Te robaczki to stonogi murowe.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 cze 2010, o 08:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
szkodliwe? jak sie ich mozna pozbyc? czy moze moga sobie zostac?
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Palma nie stała przypadkiem cały czas ustawiona jedną stroną do światła (np. w kącie ?)
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 cze 2010, o 08:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Hej,
Stala i chyba stad to skrzywienie. Teraz ja odwrocilem w druga strone. Wstawilem donice do wanny, zalalem cala woda i tak potrzymalem przez jakis czas. Po tym "zabiegu" palma sie jakby troche podniosla. Lekko "podwiazalem" nowe liscie do kija bambusowego gdyz jeden niestety sie zlamal? pod wlasnym ciezarem nim sie zdazyl rozlozyc. Liscie, ktore dopiero sie mialy rozlozyc rowniez bardzo ciazyly na inne, dlatego tez je lekko podwiazalem i reszta sie Dzięki temu podniosla.
Tak wiec moze rzeczywiscie bylo malo wody? a moze to chwilowa poprawa? Dodam tylko, ze pien sie rowniez wyprostowal (przez weekend) - po tym jak podwiazalem ciezkie mlode liscie.
co sadzicie o tych stonogach? Jak sie tego mozna pozbyc? Moze jakies srodki sa do tego?
Stala i chyba stad to skrzywienie. Teraz ja odwrocilem w druga strone. Wstawilem donice do wanny, zalalem cala woda i tak potrzymalem przez jakis czas. Po tym "zabiegu" palma sie jakby troche podniosla. Lekko "podwiazalem" nowe liscie do kija bambusowego gdyz jeden niestety sie zlamal? pod wlasnym ciezarem nim sie zdazyl rozlozyc. Liscie, ktore dopiero sie mialy rozlozyc rowniez bardzo ciazyly na inne, dlatego tez je lekko podwiazalem i reszta sie Dzięki temu podniosla.
Tak wiec moze rzeczywiscie bylo malo wody? a moze to chwilowa poprawa? Dodam tylko, ze pien sie rowniez wyprostowal (przez weekend) - po tym jak podwiazalem ciezkie mlode liscie.
co sadzicie o tych stonogach? Jak sie tego mozna pozbyc? Moze jakies srodki sa do tego?
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Zrób tak, by górna część była prosto (gdyż jest miękka, a odkształcenie z czasem się utrwali i pień będzie w tym miejscu krzywy).
Ewentualnie odetnij 1-2 najbardziej przeszkadzające liście.
W stosunku do wysokości pnia doniczka i tak jest mała.
Ale liści jest niewiele, więc na razie wystarczy.
Mój robellini po lewej i canariensis po prawej

Stoi na dworze i podlewam go prawie codziennie 2-3 litrami wody (co jakiś czas przerwa, gdy jest chłodno lub pada deszcz).
Jeżeli lejesz 1,5 litra na tydzień to ledwie nawilżysz całą ziemię.
Musisz się pogodzić, że na razie palma będzie wyglądać nieciekawie.
Gdy będzie już OK (pewnie na wiosnę), obracaj palmę co 2-3 tygodnie.
Na robakach się nie znam, ale chyba to nie one są przyczyną problemów.
Ewentualnie odetnij 1-2 najbardziej przeszkadzające liście.
W stosunku do wysokości pnia doniczka i tak jest mała.
Ale liści jest niewiele, więc na razie wystarczy.
Mój robellini po lewej i canariensis po prawej

Stoi na dworze i podlewam go prawie codziennie 2-3 litrami wody (co jakiś czas przerwa, gdy jest chłodno lub pada deszcz).
Jeżeli lejesz 1,5 litra na tydzień to ledwie nawilżysz całą ziemię.
Musisz się pogodzić, że na razie palma będzie wyglądać nieciekawie.
Gdy będzie już OK (pewnie na wiosnę), obracaj palmę co 2-3 tygodnie.
Na robakach się nie znam, ale chyba to nie one są przyczyną problemów.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 cze 2010, o 08:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Dzięki za rady! Odezwe sie jak bedzie znaczna poprawa. Swietne masz te palmy!
Moze w tzw. miedzyczasie ktos bedzie mogl poradzic czy te stonogi sa zagrozeniem dla kwiatka oraz jak sie ich pozbyc.
pozdrawiam!
Moze w tzw. miedzyczasie ktos bedzie mogl poradzic czy te stonogi sa zagrozeniem dla kwiatka oraz jak sie ich pozbyc.
pozdrawiam!
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 11 sie 2010, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Andres ile hodowałeś te palmy?
Ja kupiłem sobie nasiona canariensis.
Jak szybko kiełkują?
Ja kupiłem sobie nasiona canariensis.
Jak szybko kiełkują?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 29 kwie 2010, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Witam. Mam pytanie odnośnie palmy robellini. Czy należy spryskiwać liście ? W mojej okolicy jest bardzo twarda woda, która pozostawia wapienny osad na liściach, pomimo tego, że jest gotowana conajmniej dwa razy. Woda deszczowa jest zanieczyszczona, ze względu na przemysł. Jeśli można spryskiwać liście wodą mineralną proszę podać jaka będzie najlepsza. Na liściach bananowca pozostały szare plamy, jednak bananowiec rośnie bardzo szybko, a liście palmy będą oszpecone przez długi czas, z racji powolnego wzrostu.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 cze 2010, o 08:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Palma (phoenix robellini) usycha
Witam ponownie i niestety mam zle wiesci
Latem podlewalem palme dosc obficie. Woda nie zalegala na podstawce ale staralem sie aby ziemia byla ciagle mokra (zazwyczaj co kilka dni 1,5-2 litrow). Troche podwiazalem liscie gdyz niektore sie lamaly pod wlasnym ciezarem. Troche jakby podniosla sie ale niestety opadla. Robaczkow pozbylem sie jeszcze w lipcu - kupilem jakis preparat w ogrodniczym i jak podlalem (taki byl niebieski) to juz przestaly wychodzi. Palma ostatnio niestety zaczela chyba schnac na dobre. Liscie brazowieja i sa jakby zlozone, nowe nie chca sie rozkladac i wyglada coraz gorzej

Pomocy... ktos wie jak odratowac moje drzewko? Przestac teraz podlewac? Czy podlewac obficie? Co jej moglo zaszkodzic? Ziemie zmienilem przed wakacjami (ziemia byla do palm, na dole doniczki jest bardzo mala warstwa kermazytu - za duzo tego sie nie zmiescilo gdyz doniczka okazala sie za niska; korzenie tego dotykaja).





Pomocy... ktos wie jak odratowac moje drzewko? Przestac teraz podlewac? Czy podlewac obficie? Co jej moglo zaszkodzic? Ziemie zmienilem przed wakacjami (ziemia byla do palm, na dole doniczki jest bardzo mala warstwa kermazytu - za duzo tego sie nie zmiescilo gdyz doniczka okazala sie za niska; korzenie tego dotykaja).