Agnieszko - Migrenqo - no, no, proszę mi tu nie narzekać. Bywam u Ciebie i masz dorodne kwitnące okazy, a Cymbidium to chyba będę obserwowała codziennie aż się rozwinie. A co do Miltoniopsis - do niej trzeba cierpliwości, trochę jesteśmy przyzwyczajeni chyba do Phalaenopsis'ów, które kwitną częściej a ona biedna stoi i stoi i nic. Ale jak już wypuści to dopiero jest szał. A jej pseudobulwy też jak są młode to takie bidule zanim zgrubieją. No i ta "harmonijka" liściowa, brr, denerwuje strasznie bo zostaje na stałe. Jednak u mnie już dalsza część liści po zwiększeniu wilgotności rośnie prosta. Śmiesznie to wygląda bo do połowy listki są w harmonijkę, a potem proste końcówki. No i zauważyłam, że ona też lubi takie przesuszenie podłoża pomiędzy podlewaniami.
Kasiu - witaj u mnie
Dusiu, Ewo - jeśli chodzi o Sabotka to w zasadzie nic specjalnego nie robiłam. Myślę, że sukces tkwi w stanowisku. Wszystkie moje storczyki (oprócz Cymbidium, które mieszka jeszcze na balkonie) stoją na południowo - lekko

wschodnim parapecie. Wydaje mi się, że ta lokalizacja przypadła im szczególnie do gustu. Parapet wychodzi na balkon, który nie wystaje poza blok, tylko jest wnęką, dzięki temu jest zadaszony. Dzięki temu parapet storczykowy nie wymaga już cieniowania a słońce operuje tu praktycznie cały dzień i jest bardzo jasno. Spokojnie mogę również uchylać okna, bo przez wnękę balkonową nie zawiewa wiatr, wpada tylko świeże powietrze. Rosną w grupie, przez co regulują sobie wspólnie wilgotność a pomiędzy doniczkami poustawiałam takie kubeczki z wodą.
Elu -

jak to? Trochę mnie zmartwiłaś tymi zdjęciami. Zmniejszałam je tak jak wszystkie, więc nie powinno być problemu. Może spróbuj "odświeżyć", czasem to taki chwilowy problem prędkości netu. U mnie czasem zamiast zdjęć wyświetla się tylko napis "Obrazek", muszę wtedy poczekać, bo tzn że one się jeszcze wgrywają, tylko wolniej.