Igo, no, właśnie tego się obawiałam, że teraz nie jest dobry termin do ukorzeniania hortensji. Mnie się dębolistna ładnie ukorzeniła wiosną z odkładu poziomego :P
Ptysiowi przekazałam, że wygląda jak maskotka i nie wygląda na obrażonego
Agnieszko, dzięki
Bożenko, cieszę się z Twojej wizyty
Adrianno, ja z "pracami siłowymi" jak to ładnie ujęłaś poczekam do września. I chłodniej będzie i roślinki powoli będą wchodzić w okres spoczynku. Planuję kompletne odnowienie dwóch rabat, więc trochę i zmian, ale i roboty będzie...
A wrzosy w sprzyjających warunkach rzeczywiście szybko się rozrastają....i najpiękniej wyglądają jak tworzą takie kwitnące kobierce :P
Aniu, u mnie zielony jest dominującym kolorem w ogrodzie i nie mam na myśli roślinek, tylko elementy małej architektury i wszelkie detale...skrzynki, donice, kwietniki, schody, drzwi, płoty - wszystko malujemy na zielono, ale w większości to jest taki rodzaj ciemno zielonej bejcy do drewna.
Aszko, też cieszę się zieloną trawką i bujną roślinnością, mimo że z tyłu głowy już kiełkuje świadomość, że powolutku zbliża się jesień.
Gosiu, bardzo dobrze pamiętasz!
Elu, bo tak jak napisała Gorzatka, za bukszpanowym płotkiem jest mały zielnik i warzywnik:

Formowany, tym razem w kształcie kuli, bukszpan mam jeszcze w przedogródku. Podsadzony jest, również regularnie przycinanym płotkiem z trzmieliny, a fotka poniżej.
Natomiast mebelki do kącika słonecznego -dobrze pamiętasz!- kupiliśmy w zeszłym roku , w końcu sezonu, właśnie na wyprzedaży, za naprawdę małe pieniądze. Jesteśmy z nich zadowoleni - są estetyczne, leciutkie, stabilne, siateczka, którą pokryte są krzesełka, błyskawicznie schnie. No i jeszcze krzesełka mają regulowane oparcie i można na nich odpoczywać w pozycji prawie leżącej. W kąciku cienistym mamy ciężkie meble drewniano- żeliwne; one są na pewno trwalsze i efektowniejsze, ale wymagają zabezpieczania przed wilgocią, no i przeniesienie ich na zimę do pomieszczenia to trudna akcja logistyczna.
Kochani, dzisiaj jest całkiem ładna pogoda i całe przedpołudnie spędziłam w ogrodzie, który - jak na koniec sierpnia- w tym roku całkiem świeżo i bujnie jeszcze wygląda :P To zasługa tych deszczów, które sprawiły,że trawka jest soczyście zielona, a roślinki jędrne i dorodne. Na fotce po lewej widać laurowiśnię, która w tym roku tak mi się rozrosła, że będę ją musiała przyciąć:
