Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Że tak nawiążę do Twojej wypowiedzi - myślałem, że na Śląsku to tylko kopanie i huty
A u Ciebie kwiatek na kwiatku
Różanym fanem nie jestem, choć trochę ich u nas rośnie
, ale hortensje masz ekstra. Kiedyś wydawało mi się, że istnieją tylko takie różowe rosnące w ogródku babci, a teraz nowość goni nowość 
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Paweł... te różowe babcine to u mnie nie chcą być chyba
zakwitła wprawdzie taka, ale JEDNYM KWIATKIEM...
Nie kiścią - kwiatkiem właśnie
No... huty w Gliwicach nie uświadczysz... na miejscu ostatniej powstaje właśnie... co? wiadomo - centrum handlowe
Kopalnia w stanie szczątkowym, na obrzeżu miasta, połączona z zabrzańską... ogólnie zielono...
Wiesz, ja jeszcze pamiętam
te czasy, kiedy wręcz czuło się przekroczenie "gościnnych progów" Śląska... i nie tęsknię... ani, ani...
Agnieszki obie
w najbliższym czasie czekają mnie same nieogrodowe zakupy... spróbuję sie nimi cieszyć... mimo wszystko
Ewa... mój ogród nie jest ogromny... a i tak czuję się w nim taka mautka czasami... wobec tego ogromu chwastów
Basiu... o stronce nic nie wiem, a co mogłam, poszło na PW
Nie kiścią - kwiatkiem właśnie
No... huty w Gliwicach nie uświadczysz... na miejscu ostatniej powstaje właśnie... co? wiadomo - centrum handlowe
Kopalnia w stanie szczątkowym, na obrzeżu miasta, połączona z zabrzańską... ogólnie zielono...
Wiesz, ja jeszcze pamiętam
Agnieszki obie
Ewa... mój ogród nie jest ogromny... a i tak czuję się w nim taka mautka czasami... wobec tego ogromu chwastów
Basiu... o stronce nic nie wiem, a co mogłam, poszło na PW
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
No właśnie nie mogę sie zdecydować. O, fajny floks, hibiskus fajowy, o, hortensja, o motylek, oczopląsu można dostać 
Wiesz, że u Ciebie zawsze jest tak przytulnie, że człowiek się czuje oczekiwanym gościem
Też jestem po shoppingu. Wrażenia - przygnębiające - co tu gadać, trzepie po kieszeni...wyprawić do szkoły dwoje dzieci, a niedługo troje...jeszcze jak człowiek ma zdrowie i pracę, to jakoś to idzie, ale komu sie gorzej powiodło w życiu, ech...
Wiesz, że u Ciebie zawsze jest tak przytulnie, że człowiek się czuje oczekiwanym gościem
Też jestem po shoppingu. Wrażenia - przygnębiające - co tu gadać, trzepie po kieszeni...wyprawić do szkoły dwoje dzieci, a niedługo troje...jeszcze jak człowiek ma zdrowie i pracę, to jakoś to idzie, ale komu sie gorzej powiodło w życiu, ech...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Gosiu, te babcine hortensje to najlepszy przykład na "ocieplenie klimatu". Kiedyś kwitły rok w rok, a teraz co wiosnę wymarzają do zera i jak zakwitną to mamy święto lasu.
Ja też pamiętam "tamte czasy"
, gdy jako dzieciak jeździłem z ojcem do huty Łabędy w Gliwicach. Stąd też pozostały mi wspomnienia kominów hut, szybów kopalnianych i meneli pijących brzozową w parku obok chorzowskiego Spodka 
Ja też pamiętam "tamte czasy"
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Upsss... no to wpadłeś, bo Spodek jest katowicki
Swoją drogą, w tychże Katowicach toczy się teraz wojna o zachowanie przejawów tzw. "brutalizmu" w architekturze...
Inna rzecz, że dworzec podobno już po samym umyciu zaczął wyglądać... mniej brutalnie
Aguś... miło mi
Nie za te motylki, tylko wiesz...
Też cieszę się, że nie muszę się zastanawiać, za co... ale ilu jest takich, co muszą...
My mieliśmy książki ze szkolnej biblioteki... a teraz każdy rocznik korzysta z innego podręcznika... koszmar...
Swoją drogą, w tychże Katowicach toczy się teraz wojna o zachowanie przejawów tzw. "brutalizmu" w architekturze...
Inna rzecz, że dworzec podobno już po samym umyciu zaczął wyglądać... mniej brutalnie
Aguś... miło mi
Nie za te motylki, tylko wiesz...
Też cieszę się, że nie muszę się zastanawiać, za co... ale ilu jest takich, co muszą...
My mieliśmy książki ze szkolnej biblioteki... a teraz każdy rocznik korzysta z innego podręcznika... koszmar...
-
dawidbanan
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Prześladują mnie w tym roku jeżówki 
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
A dla mnie nie??gorzata76 pisze:Lisko... Aguś... no przeca cały pierwszy akapit był do Was![]()
![]()
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Gosia! Ale Ty masz pięęęękny ogród! Ze też jeszcze po nim nie chodziłam! Róże i jeżówki, i hosty, i inne! A ogród w takiej atmosferze, jaką lubię! Na razie po łebkach obejrzałam, ale się poprawię!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Ożesz! Katowice
Tak mi się z rozpędu napisało, bo jak ostatnio jechałem na koncert do Chorzowa to nocowałem tuż obok Spodka
O tym myciu dworców słyszałem
Brutalna rzeczywistość 
O tym myciu dworców słyszałem
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Witaj Gosiu
Pięknie tu u Ciebie,bardzo mi sie podobaja ścieżki,obrosniete pergole no i moje ukochane wierzby,super klimat romantycznie .Super zadbany i wypielęgnowany ogródek chyba cały wolny czas mu poswiecasz
Aż mi wstyd u mnie taki nędzny trawnik
Pozdrawiam Dana i zapraszam na moze nie tylko wirtualna kawkę
Pięknie tu u Ciebie,bardzo mi sie podobaja ścieżki,obrosniete pergole no i moje ukochane wierzby,super klimat romantycznie .Super zadbany i wypielęgnowany ogródek chyba cały wolny czas mu poswiecasz
Pozdrawiam Dana i zapraszam na moze nie tylko wirtualna kawkę
marzenia się spełniają! Dana
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Witajcie
Plan był ambitny... zdjęcia zgrałam wieczorem na pendriva, myślę, w pracy mam dziś luz... powrzucam...
Niestety... tinypic ma przerwę... technologiczną
No to sobie tylko pogadam...
Spędziłam wczoraj popołudnie w ogródku... pracowite popołudnie
Niby nic... a jednak wieczorem M zajrzał i stwierdził, że ogród "przejrzał"
Odbyło się porządne czyszczenie z tego, co się zanadto rozrosło... przycinanie, wyrywanie badyli... takie tam...
Odchwaszczanie też, ale nie było tego tak dużo... w końcu pieliłam porządnie w ubiegłym tygodniu...
Na razie uporałam się z częścia "przednią" ogródka, dziś kolej na część za łukiem... panuje tam chaos i gąszcz... a ja planuję tam wkrótce nowe róże
Mam tam jedną taką rabatę do zlikwidowania... tylko gdzie ja to powsadzam?
No i doszłam do wniosku, że w końcu zacznę wywalać moje zadarniacze...
Wiecie, na początku sadziłam dużo rozchodników i floksów szydlastych... żeby zarosło... no i zarosło...
Tylko teraz... szkoda mi tej przestrzeni...
Niby ładnie, zielono, ba - kwitnące floksy są bajeczne... ale teraz mam po prostu zieloną poduchę... kolczastą nieco
Niby można by było powsadzać w to coś wysokiego cebulowego... ale byłby problem z wykopywaniem...
Poza tym... chyba pora na zmiany... floksy (TE floksy - przeprowadzały się razem z nami
) towarzyszą mi już w drugim ogródku...
Taaak
od razu przypomniały mi się zmiany w sypialni
Coś się klaruje... powoli...
Z prac ogrodowych... nabyłam jeszcze wczoraj i posadziłam 15 cebulek białego krokusa Joanna d'Arc... to będzie jedna kępa...
Oprócz tego po 8 sztuk niskich tulipanków Johann Strauss i Concerto...
No i jeszcze - bez przekonania, czy coś z tego będzie - mix 10 tulipanów Triumph... szefowa była w czerwcu w Holandii i mi przywiozła... pamiątkę...
Dziwna to była pora na kupowanie tulipanów... no ale na opakowaniu narysowane było jak byk, że się wkopuje maj - czerwiec, a kwitną latem
Troszę suszkowate były... ale wiecie... darowanemu koniowi itd.
Aaa... i czosnki karatawskie wsadziłam... w kupie oczywiście... znaczy się razem, a nie w oborniku
Pod wpływem forum zmieniam pewne zachowania: kiedyś kupowałam po 1-3 sztuki i wsadzałam osobno... teraz spodobały mi się wiosenne grupy kwiatowe...
O widzę, ze Tiny się już do mnie odzywa... to lecę ładować... a potem jeszcze poodpowiadam...
Plan był ambitny... zdjęcia zgrałam wieczorem na pendriva, myślę, w pracy mam dziś luz... powrzucam...
Niestety... tinypic ma przerwę... technologiczną
No to sobie tylko pogadam...
Spędziłam wczoraj popołudnie w ogródku... pracowite popołudnie
Niby nic... a jednak wieczorem M zajrzał i stwierdził, że ogród "przejrzał"
Odbyło się porządne czyszczenie z tego, co się zanadto rozrosło... przycinanie, wyrywanie badyli... takie tam...
Odchwaszczanie też, ale nie było tego tak dużo... w końcu pieliłam porządnie w ubiegłym tygodniu...
Na razie uporałam się z częścia "przednią" ogródka, dziś kolej na część za łukiem... panuje tam chaos i gąszcz... a ja planuję tam wkrótce nowe róże
Mam tam jedną taką rabatę do zlikwidowania... tylko gdzie ja to powsadzam?
No i doszłam do wniosku, że w końcu zacznę wywalać moje zadarniacze...
Wiecie, na początku sadziłam dużo rozchodników i floksów szydlastych... żeby zarosło... no i zarosło...
Tylko teraz... szkoda mi tej przestrzeni...
Niby ładnie, zielono, ba - kwitnące floksy są bajeczne... ale teraz mam po prostu zieloną poduchę... kolczastą nieco
Niby można by było powsadzać w to coś wysokiego cebulowego... ale byłby problem z wykopywaniem...
Poza tym... chyba pora na zmiany... floksy (TE floksy - przeprowadzały się razem z nami
Taaak
Coś się klaruje... powoli...
Z prac ogrodowych... nabyłam jeszcze wczoraj i posadziłam 15 cebulek białego krokusa Joanna d'Arc... to będzie jedna kępa...
Oprócz tego po 8 sztuk niskich tulipanków Johann Strauss i Concerto...
No i jeszcze - bez przekonania, czy coś z tego będzie - mix 10 tulipanów Triumph... szefowa była w czerwcu w Holandii i mi przywiozła... pamiątkę...
Dziwna to była pora na kupowanie tulipanów... no ale na opakowaniu narysowane było jak byk, że się wkopuje maj - czerwiec, a kwitną latem
Troszę suszkowate były... ale wiecie... darowanemu koniowi itd.
Aaa... i czosnki karatawskie wsadziłam... w kupie oczywiście... znaczy się razem, a nie w oborniku
Pod wpływem forum zmieniam pewne zachowania: kiedyś kupowałam po 1-3 sztuki i wsadzałam osobno... teraz spodobały mi się wiosenne grupy kwiatowe...
O widzę, ze Tiny się już do mnie odzywa... to lecę ładować... a potem jeszcze poodpowiadam...
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
O tak, stanowczo czas na przemyślenie nasadzeń cebulowych
O zadarniaczach nic nie mów ;;230 Ja też mam taki niski rozchodnik, którego kępkę raz przywiozłam i...zadarnia, aż sie kurzy ;-)
O zadarniaczach nic nie mów ;;230 Ja też mam taki niski rozchodnik, którego kępkę raz przywiozłam i...zadarnia, aż sie kurzy ;-)
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Ja z cebulek, to na razie posadziłam... zimowity. A to faktycznie trzeba już myśleć o wiośnie 
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Dawid... jak Cię te jeżówki prześladują, to może jakaś Ci wpadnie do koszyczka? wiem... wiem... kasa... i wolisz cebulki... pamiętam
Ania... przegapiłam Cię? Upsss...
Wobec tego: młoteczek solo
O! A tu Paweł sam się tłucze
Katowice z Chorzowem pomylić, żaden grzech, i to i to Śląsk... nie próbuj jednak takiej sztuczki z Sosnowcem
Dana... metodą na nędzny trawnik jest... pozbycie się trawnika, co i ja uczyniłam
Skoro już jesteśmy w temacie naszego regionu: z której jego części jesteś?
Miłka... proszę po łebkach nie oglądać, tylko porządnie
Masz szczęście, że nie dużo tego ogrodu
Aga... miałam nic nie kupować... a tymczasem się łamię... cóż za brak konsekwencji
Rozchodnik... az się kurzy? Mi tam z rozchodnika nic się nie kurzy, wręcz przeciwnie
lubelski... kurczę... uświadomiłam sobie, że nie znam Twojego imienia
Zapraszam z cieżarówką
Agnieś... ja czekam za zeszloroczne zimowity... wyjdą czy nie wyjdą? Oto jest pytanie...
Ufff... miały być zdjęcia... to będą...
Dziś tylko zbliżenia, bo tzw. plan ogólny w ferworze sprzątnia utonął w niezbyt fotogenicznych zielonych odpadkach...
Zacznijmy od różyc...
Taka Bonica na przykład: jeden krzak, a kwiaty w różnych stadiach rozkwitu tak odmmiennej urody...




W tle powyżej czerwona NN, tu z bliska


Żółta miniaturka... licha w tym roku...

I żółta duża

New Dawn

Fredensborg Castle

Ta... co miała być Mount Shastą
Jeden fakt jest nie do zanegowania: baaardzo zdrowa róża, zero plamistości
No i dorodna...

I ciekawostka przyrodnicza: rok temu kupiłam na Targach Dom i Ogród dwie kopane róże: obie NN - pan - poproszony o nazwy, spojrzał na mnie tak, jakbym zadała mu najbardziej niedorzeczne pytanie świata
Mniejsza z tym. Jedna miala być łososiowa, druga biała (pan miał wazony z ciętymi kwiatmi tych - podobno - odmian)
Obie posadzone zostaly na honorowym miejscu przy wejściu, dostały duże dołki, obornika suchego podsypałam... pełny wypas jak na moje standardy
I... jedna objawiła się jako pokazany wcześniej FC, a druga... proszę... zdjęcie CAŁOŚCI z wczoraj

No... jest biała...
Ania... przegapiłam Cię? Upsss...
Wobec tego: młoteczek solo
O! A tu Paweł sam się tłucze
Katowice z Chorzowem pomylić, żaden grzech, i to i to Śląsk... nie próbuj jednak takiej sztuczki z Sosnowcem
Dana... metodą na nędzny trawnik jest... pozbycie się trawnika, co i ja uczyniłam
Skoro już jesteśmy w temacie naszego regionu: z której jego części jesteś?
Miłka... proszę po łebkach nie oglądać, tylko porządnie
Masz szczęście, że nie dużo tego ogrodu
Aga... miałam nic nie kupować... a tymczasem się łamię... cóż za brak konsekwencji
Rozchodnik... az się kurzy? Mi tam z rozchodnika nic się nie kurzy, wręcz przeciwnie
lubelski... kurczę... uświadomiłam sobie, że nie znam Twojego imienia
Zapraszam z cieżarówką
Agnieś... ja czekam za zeszloroczne zimowity... wyjdą czy nie wyjdą? Oto jest pytanie...
Ufff... miały być zdjęcia... to będą...
Dziś tylko zbliżenia, bo tzw. plan ogólny w ferworze sprzątnia utonął w niezbyt fotogenicznych zielonych odpadkach...
Zacznijmy od różyc...
Taka Bonica na przykład: jeden krzak, a kwiaty w różnych stadiach rozkwitu tak odmmiennej urody...




W tle powyżej czerwona NN, tu z bliska


Żółta miniaturka... licha w tym roku...

I żółta duża

New Dawn

Fredensborg Castle

Ta... co miała być Mount Shastą
Jeden fakt jest nie do zanegowania: baaardzo zdrowa róża, zero plamistości
No i dorodna...

I ciekawostka przyrodnicza: rok temu kupiłam na Targach Dom i Ogród dwie kopane róże: obie NN - pan - poproszony o nazwy, spojrzał na mnie tak, jakbym zadała mu najbardziej niedorzeczne pytanie świata
Mniejsza z tym. Jedna miala być łososiowa, druga biała (pan miał wazony z ciętymi kwiatmi tych - podobno - odmian)
Obie posadzone zostaly na honorowym miejscu przy wejściu, dostały duże dołki, obornika suchego podsypałam... pełny wypas jak na moje standardy
I... jedna objawiła się jako pokazany wcześniej FC, a druga... proszę... zdjęcie CAŁOŚCI z wczoraj

No... jest biała...
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Ale okaz - zaszalała na całego 
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki


