Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1

[Waleria]

Ja jakiś czas przed zleceniem kopania praktykowałam staranne wyznaczanie terenu przy pomocy palików i sznurka, bo miałam dokładnie skopane szparagi.

[riane]

Co mi przypomina jak projektowałam sobie rabatę. Wzdłuż płotu wymyśliłam sobie falistą linię na długości jakiś 20m. Starannie wytyczyłam paliczkami i taśmą zarys. Chodziłam w tą i z powrotem, patrzyłam czy ze wszystkich stron wygląda tak jak powinna, poprawiałam, przesuwałam, patrzyłam jeszcze raz... Zajęło mi to ponad 2 godziny cudem ukradzionego czasu, gdy maluchy spały. Następnego dnia przyjechała pomoc. Szwagier raźnie zabrał się do roboty, a ja zajęłam się innymi rzeczami (przewijanie, karmienie, przewijanie...). Po pewnym czasie przychodzę i co widzę? Szwagier powyciągał te moje paliczki, bo mu w kopaniu przeszkadzały...

[Alice]

Skomentuję to przerabiając pewną reklamę- bo to tylko mamy dobrze zrobione co zrobiliśmy sami

Nie sadźcie na podmokłym terenie drzew. Mi w tym roku przewróciła się 3 metrowa wierzba i taka sama sosna. Kilka palików je ratowało. Niestety coraz częściej zdarzają się wichury. Aha i myślimy o sąsiadach bo mój posadził blisko ogrodzenia brzozę ,która jest teraz na tyle duża ,że wyginając się sięga mojego dachu. Póki co sąsiad nie widzi problemu ,że koło mojego domu rośnie rząd gęsto posadzonych świerków i ta brzoza. Miejmy nadzieję, że nie będzie mi musiał dachu naprawiać.

[wesoly]

Na podmokłym terenie sadzimy drzewa które taki teren tolerują. Np. Cypryśnik błotny.

jarek

[Green Tea]

No, ale wierzba to przecież toleruje podmokły teren... ?

[Alice]

wiecie tu nie chodzi o tolerancję tylko grunt. Po prostu powywracały się po tej powodzi i to nawet nie nad stawem ale trochę dalej gdzie do tej pory woda zalega. Nawet wielka olcha nie jest w stanie wyciągnąć takiej ilości wody. Sąsiadowi modrzew się przewrócił.

[Nalewka]

Co oznacza, że te drzewa mają / miały płytki system korzeniowy. Dlaczego? Bo woda podskórna jest płytko i korzenie nie mogły sięgnąć głębiej? Sama powódź to jakby zakończenie sprawy, przecie te drzewa jakiś czas już tam rosły i przez lata coś je do wykształcenia takiego niestabilnego systemu korzeniowego skłoniło.

[Aisyrk]

Może po prostu mokra ziemia jest mało zwarta i korzenie nie miały czego trzymać się, w rezultacie wiatr nie musiał długo mocować się z drzewem.

[wesoly]

wiecie tu nie chodzi o tolerancję tylko grunt.

Właśnie dlatego powinno się robić odpowiednie nasadzenia. Kilka lat temu jak byłem w jednym z ogrodów botanicznych to widziałem jak na środku stawu na niewielkiej wysepce rośnie drzewo praktycznie w wodzie cały czas . Duże drzewo

jarek

[LilaRose]

Zapewne był to cyprysik błotny .
Na podmokłym terenie drzewa wytwarzają płytki system korzeniowy bo inny nie jest im potrzebny . Wodę mają przecież tuż pod nosem, nie muszą jej szukać w głębszych warstwach, nie korzenią się więc głęboko. Myśl- muszę mieć korzenie, bo się przewrócę jest im obca. Woda jest, słońce jest, więc czegóż chcieć więcej ?

[Palmi]

Ma działke niedaleko Sanu i chciałam sobie obok działki posadzić wierzbe bo mówią że lubi dużo wody ale brać pod uwage teraz te powodzie to już nie wiem czy lepiej jakieś krzewy aby nadmiar wody wypijały??????

[tralaluszy]

Bo głowa gdziesik się zapodziewa, gdy wchodzę do ogrodniczego albo na netowe strony

Ten nałóg jest dość pospolity...

Oczka kupują,rozumek jest na urlopie

[tralaluszy]

Po przeczytaniu tego wątku doszedłem do przekonania że największym błędem jest wpuszczanie do ogródków niebezpiecznych szkodników.
Oto ich lista:
1.Leniwce obuleworęczne
2.Psy
3.Koty
4.Nornice i krety
5.Ślimaki
6.Mszyce
7.Inne

8. Małe dzieci gości

...i własne.

9. Mamusie.
Moja powyciąga przy pieleniu bądź zadepcze posadzone młode rośliny i jeszcze ma pretensje, "bo wszędzie jakieś rośliny posadziłaś!"
Działka jest moja,zaznaczam,nie mamusi i nie wspólna.

[Piotrek T]

9. Mamusie.

10. Teściowe
moja , wspaniała skądinąd kobieta ,postanowiła mi "pomóc". Przyjechała na 4 dni i postanowiła powyrywać chwasty z takiej małej rabatki. Miałem tam między innymi trzy kilkuletnie kępy łubinu , który ucierpiał w czasie wichury i go obciąłem.W pewnym momencie mamuśka przychodzi zmartwiona mówiąc "wiesz , tam takie suche rureczki z ziemi wystawały , listki miały takie niepozorne, to chwasty, prawda?". Poszedłem zobaczyć , mówię, nie łubiny.I najlepsza jej reakcja po tym. Pobiegła,wyciągnęła kępy z kompostu, istny tajfun i przyklepując je ziemią w miejscu wyrwania mówi " Na pewno odbiją , mówię ci , ja mam dobrą rękę do roślin" Ale trzeba było to widzieć , oczka jak kotek w Shreku i święte przekonanie ,że w przyszłym roku będzie łubinowy gaj. I to przyklepywanie. Jak tu się na nią złościć .

[Waleria]

11. M. prywatny - wszystko skopie.