Oliwko pióropuszem to nazywam kwiatostan tej rośliny...,ale już wiem ,sprawdziłam...właśnie o tę odmianę wiązówki czerwonej mi chodzi i mam ją na uwadze do przyszłego zakupu...Nelu, chyab nie wiem o co chodzi z tym pióropuszem? To nazwa odmianowa? No to niestety nie znam
Tak jak pisałam, biała to błotna (śmierdzi), różowa to...czerwona. Bulwkową też mam, ale jakos kiepskawo rośnie.
Róże Oliwki - cz. III
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Róże Oliwki - cz. III
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Andrzej Max
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1609
- Od: 15 lip 2009, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKÓW
- Kontakt:
Re: Róże Oliwki - cz. III
Witaj Oliwko Walentynkowa!
Ja zwiedzam Twój wątek - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jakbym Cię zapytał o dobrą do cienia pnącą czerwoną różę (Westerland sie u mnie sprawdza , ale nie jest czerwony!), to na pewno coś dobrego byś mi doradziła!
Myślałem też o różowej Pastelli i Rosarium Untersen , lecz nie wiem czy u mnie sobie poradzą. Z racji krótkiego dnia i tylko 4 godzin słońca latem, przymrozków majowych, i wczesnej zimy.
To że Twoje kwiaty, zwłaszcza róże są cudne - to nawet truizmem jest powtarzać, ale że piękne kompozycje z różnych roślin tworzysz to już wyższa szkoła jazdy.
Przy okazji - co z bylinek do mojego kamienistego wilgotnego lasu - takich mniej wymagających , żeby nie powiedzieć - bezobsługowych, mogła byś mi podpowiedzieć?
Ja zwiedzam Twój wątek - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jakbym Cię zapytał o dobrą do cienia pnącą czerwoną różę (Westerland sie u mnie sprawdza , ale nie jest czerwony!), to na pewno coś dobrego byś mi doradziła!
Myślałem też o różowej Pastelli i Rosarium Untersen , lecz nie wiem czy u mnie sobie poradzą. Z racji krótkiego dnia i tylko 4 godzin słońca latem, przymrozków majowych, i wczesnej zimy.
To że Twoje kwiaty, zwłaszcza róże są cudne - to nawet truizmem jest powtarzać, ale że piękne kompozycje z różnych roślin tworzysz to już wyższa szkoła jazdy.
Przy okazji - co z bylinek do mojego kamienistego wilgotnego lasu - takich mniej wymagających , żeby nie powiedzieć - bezobsługowych, mogła byś mi podpowiedzieć?
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Witam serdecznie miłych gości
to miłe i budujace, że podoba Wam się busz, ale jeszcze naprawdę dużo pracy przede mną, zanim uznam, ze wszystko w nim gra
A może nigdy tak nie uznam?
Aniu, Olu - minimum 3 lata trzeba czekac na efekt buszowatości. Ale naprawdę warto być cierpliwym i nie sadzić za gęsto, bo potem są tylko problemy.
Wiem, wiem, fajnie mi się gada, bo ja już tak mam w ogrodzie.
Ale nadal jednak upieram się przy tym, żeby zachować odstępy. W te wolne miejsca można powsadzać cebulowe i wtedy coś kwitnie cały sezon. Ja przynajmniej tak robię.
100krociu, to nie jakaś fałszywa skromność, tylko świadomość własnych ograniczeń przeze mnie mówi
Mam spory problem z kolorami, a w tych ukochanych angielskich ogrodach czy nawet u Foestera kolorostycznie jest zawsze bez zarzutu
U mnie tak nigdy nie będzie
Ale strasznie się cieszę, jak ktoś twierdzi, że mój ogród przypomina je w lkimacie, bo to znaczy, że jestem na
dobrej drodze
Krysiu, czosnki to drugi bzik pochodny od róż
Tzn, najpierw były gromadzone jako dodatek, ale stwierdziłam, że strasznie je lubię same w sobie.
No i zaszalałam... wczoraj i dziś nakupilam chyba z 8 nowych gatunków i odmian
na usprawiedliwienie powiem tylko, że mam wizję rabaty różano-czosnkowej.
Nelu, Andrzeju - dogadalismy się już przez pw i w Waszych wątkach, więc tu się nie rozpisuję
to miłe i budujace, że podoba Wam się busz, ale jeszcze naprawdę dużo pracy przede mną, zanim uznam, ze wszystko w nim gra
A może nigdy tak nie uznam?
Aniu, Olu - minimum 3 lata trzeba czekac na efekt buszowatości. Ale naprawdę warto być cierpliwym i nie sadzić za gęsto, bo potem są tylko problemy.
Wiem, wiem, fajnie mi się gada, bo ja już tak mam w ogrodzie.
Ale nadal jednak upieram się przy tym, żeby zachować odstępy. W te wolne miejsca można powsadzać cebulowe i wtedy coś kwitnie cały sezon. Ja przynajmniej tak robię.
100krociu, to nie jakaś fałszywa skromność, tylko świadomość własnych ograniczeń przeze mnie mówi
Mam spory problem z kolorami, a w tych ukochanych angielskich ogrodach czy nawet u Foestera kolorostycznie jest zawsze bez zarzutu
Ale strasznie się cieszę, jak ktoś twierdzi, że mój ogród przypomina je w lkimacie, bo to znaczy, że jestem na
dobrej drodze
Krysiu, czosnki to drugi bzik pochodny od róż
No i zaszalałam... wczoraj i dziś nakupilam chyba z 8 nowych gatunków i odmian
na usprawiedliwienie powiem tylko, że mam wizję rabaty różano-czosnkowej.
Nelu, Andrzeju - dogadalismy się już przez pw i w Waszych wątkach, więc tu się nie rozpisuję
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Róże Oliwki - cz. III
Pewnie nigdy nie uznasz, że wszystko gra...wiesz, wydaje mi się, że rozwój osobisty człowieka trwa tak długo, jak długo chce mu się cokolwiek zmieniać i ulepszać (dotyczy zarówno ogródka własnego, jak też szeroko pojętego świata ;-) ) Niezadowoleni pchają ten świat do przodu
Pilnuję Splish-Splasha, a tak w ogóle, to on ciekawie wyglądałby przy Rosa Mundi własnie
te podłużne ciapki w dwóch różnych układach kolorystycznych...ryzykowne? 
Pilnuję Splish-Splasha, a tak w ogóle, to on ciekawie wyglądałby przy Rosa Mundi własnie
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
-
minismok
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Re: Róże Oliwki - cz. III
Czosnki?!.........ooooooo nie!
Uprzejmie donoszę że TereskaB ma już prawie 1 m
Oliwuś kofam Twój ogród......
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
100krotko - takie połączenie , czyli Versicolor i Splish-splash to nie dla mnie
Chyba dostałabym oczopląsu....
Hmm i podoba mi się Twoja teoria o rozwoju osobistym
Smokini - czosnki 3 razy : Tak, Tak, Tak
Będzie pięknie, zobaczysz: czosnki między różami
Chyba dostałabym oczopląsu....
Hmm i podoba mi się Twoja teoria o rozwoju osobistym
Smokini - czosnki 3 razy : Tak, Tak, Tak
Będzie pięknie, zobaczysz: czosnki między różami
-
gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliwuś
witam po przerwie
i ... podpisuję się obiema rękami pod twoją teorią ogrodową!!!
Zgranie kolorów i odstepy między roślinami to trudna sztuka, do której potrzeba czasu i jeszcze raz czasu!!!
Większe ilości sadzonek jednej odmiany to dobra droga do sukcesu!
Donoszę jeszcze, że zakwitł ponownie twoj Mozart

witam po przerwie
Zgranie kolorów i odstepy między roślinami to trudna sztuka, do której potrzeba czasu i jeszcze raz czasu!!!
Większe ilości sadzonek jednej odmiany to dobra droga do sukcesu!
Donoszę jeszcze, że zakwitł ponownie twoj Mozart
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Róże Oliwki - cz. III
Walentynko, jak zawsze podziwiam Twój piekny busz, tyle tu roślin i jak pięknie dobranych
Do każdej róży masz wyborne towarzystwo.
Bardzo mi się u Ciebie podoba. A złocisty czosnek cudo
Bardzo mi się u Ciebie podoba. A złocisty czosnek cudo
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliwko - ruszyłaś już tą sprawę z hurtownią?
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Gosiu, jeszcze nie.
Jakoś nie mam nastroju ani siły i chęci
Kilka razy usiłowałam dziś dodać zdjęcia i nic.
Cały czas mam zablokowaną możliwość przegladania zdjęć, czyli wybierania z dysku po prostu.
Ki diabeł znowu

Jakoś nie mam nastroju ani siły i chęci
Kilka razy usiłowałam dziś dodać zdjęcia i nic.
Cały czas mam zablokowaną możliwość przegladania zdjęć, czyli wybierania z dysku po prostu.
Ki diabeł znowu
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Róże Oliwki - cz. III
Witaj Oliwko
Trafiłam do Ciebie z wątku Andrzeja-raistand, bo pytałaś go o lilie... Zanim coś nagęgam liliowo, powiem najpierw, że przejrzałam cały Twój wątek od początku i mnie zatknęło 'różano'. O matko, takich kolosów różanych w takiej ilości to ja w życiu nie widziałam
Kolory, pokrój, zapachy - szaleństwo! Na szczęście nie złapałam bakcyla 'różanego', więc mogłam ogladać bez zawału. Ale nie obeszło się bez palpitacji serca
Ale do rzeczy, do rzeczy.. znaczy się, do lilii. Piszesz, że lilie Ci marnieją z roku na rok. A lilie powinny być z roku na rok coraz większe i bardziej kwiaciaste, a więc jeśli tak nie jest - to znaczy, że cebula nie przyrasta, a wręcz karleje. Lilie hybrydowe po kilku latach powinny mieć kilkanaście kwiatów - moje miały w tym roku po 17 sztuk na łodydze o wysokości 1,7 metra.
Przyczyna leży najprawdopodobniej w stanowiskiu, na jakim rosną. Pożądane słoneczko, lekka ziemia pod i nad cebulą (lekko kwaśna, w zależności od odmiany), drenaż, kompościk, podlewanko i nawożenie po przekwitnięciu. Luzik dookoła - niestety, żadnych bylin w bezpośrednim sąsiedztwie (za duża konkurencja do jedzonka). Kora na nóżkach mile widziana. I absolutnie nie wolno obcinać łodygi aż do momentu, kiedy sama zaschnie (listopad).
Przy zachowaniu takich warunków - sukces gwarantowany
Pozdrawiam serdecznie - Ula
Trafiłam do Ciebie z wątku Andrzeja-raistand, bo pytałaś go o lilie... Zanim coś nagęgam liliowo, powiem najpierw, że przejrzałam cały Twój wątek od początku i mnie zatknęło 'różano'. O matko, takich kolosów różanych w takiej ilości to ja w życiu nie widziałam
Ale do rzeczy, do rzeczy.. znaczy się, do lilii. Piszesz, że lilie Ci marnieją z roku na rok. A lilie powinny być z roku na rok coraz większe i bardziej kwiaciaste, a więc jeśli tak nie jest - to znaczy, że cebula nie przyrasta, a wręcz karleje. Lilie hybrydowe po kilku latach powinny mieć kilkanaście kwiatów - moje miały w tym roku po 17 sztuk na łodydze o wysokości 1,7 metra.
Przyczyna leży najprawdopodobniej w stanowiskiu, na jakim rosną. Pożądane słoneczko, lekka ziemia pod i nad cebulą (lekko kwaśna, w zależności od odmiany), drenaż, kompościk, podlewanko i nawożenie po przekwitnięciu. Luzik dookoła - niestety, żadnych bylin w bezpośrednim sąsiedztwie (za duża konkurencja do jedzonka). Kora na nóżkach mile widziana. I absolutnie nie wolno obcinać łodygi aż do momentu, kiedy sama zaschnie (listopad).
Przy zachowaniu takich warunków - sukces gwarantowany
Pozdrawiam serdecznie - Ula
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Róże Oliwki - cz. III
Uleńko, jakie cenne uwagi - sama chętnie skorzystam 
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Ulu, baaardzo dziękuję
z tego wynika, że albo mieszańcom OT muszę zrobić osobną rabatkę tylko dla nich, albo zadowolić się mniej wymagającymi
Te 2 rosły oczywiście wśród bylin w buszu.
Jeszcze raz dzięki i fajnie ze nawet niezakręconym różanie podobają się róże
z tego wynika, że albo mieszańcom OT muszę zrobić osobną rabatkę tylko dla nich, albo zadowolić się mniej wymagającymi
Te 2 rosły oczywiście wśród bylin w buszu.
Jeszcze raz dzięki i fajnie ze nawet niezakręconym różanie podobają się róże
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Róże Oliwki - cz. III
Ha, bardzo się cieszę, że nagęganie przyjęte bez urazy, że się wymądrzam w wątku różanym
O! - i goście mile przyjęli gęganie
A co do róż, to dzisiaj bladym świtem, biegałam po ogrodzie, kombinując, gdzie by tu różę jaką wcisnąć... I znalazłam, znalazłam!!! Koło wolnostojącej kolumny, róża nie za wielkich rozmiarów dałaby super romantyczny klimacik... Tylko jaka???? Gust różany mam niewyrobiony i nie przepadam za historycznymi... (teraz mnie zadziabią). Lubię takie, takie, co mają wyraziste wywijające się płatki (renesansowe??). Może 'hokus pokus'? Co myślisz?
Pozdrawiam serdecznie - Ula
O! - i goście mile przyjęli gęganie
A co do róż, to dzisiaj bladym świtem, biegałam po ogrodzie, kombinując, gdzie by tu różę jaką wcisnąć... I znalazłam, znalazłam!!! Koło wolnostojącej kolumny, róża nie za wielkich rozmiarów dałaby super romantyczny klimacik... Tylko jaka???? Gust różany mam niewyrobiony i nie przepadam za historycznymi... (teraz mnie zadziabią). Lubię takie, takie, co mają wyraziste wywijające się płatki (renesansowe??). Może 'hokus pokus'? Co myślisz?
Pozdrawiam serdecznie - Ula
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Akurat ta mi się średnio podoba, bo nie lubię pstrokatych, no i to wielkokwiatowa, a za nimi też nie przepadam
Ale skoro piszesz o wyraziście wywiniętych płatkach, to właśnie wielkokwiatowe mają taką budowę.
(Renesansowe - to nazwa serii róż o pełnych kwiatach, które mają trochę udawać historyczne).
Żeby uzyskać efekt z wielkokwiatowych, to chyba trzeba posadzić kilka ( z 3) krzaczków obok siebie, bo na 1 krzewie nie ma szczególnie dużo kwiatów.
Masę kwiatów tworzą wielokwiatowe, ale te z kolei nie mają takiego kształtu, jaki Ci się podoba.
Świetna odmianą (której co prawda nie mam, ale bedę mieć
) jest Leonardo da Vinci - różowa.
Wszyscy zachwalają też Chippendale - różowo-morelowo-brzoskwiniowa.
No i spójrz jeszcze na Augustę Luiz- bardzo piękna odmiana.
Ale skoro piszesz o wyraziście wywiniętych płatkach, to właśnie wielkokwiatowe mają taką budowę.
(Renesansowe - to nazwa serii róż o pełnych kwiatach, które mają trochę udawać historyczne).
Żeby uzyskać efekt z wielkokwiatowych, to chyba trzeba posadzić kilka ( z 3) krzaczków obok siebie, bo na 1 krzewie nie ma szczególnie dużo kwiatów.
Masę kwiatów tworzą wielokwiatowe, ale te z kolei nie mają takiego kształtu, jaki Ci się podoba.
Świetna odmianą (której co prawda nie mam, ale bedę mieć
Wszyscy zachwalają też Chippendale - różowo-morelowo-brzoskwiniowa.
No i spójrz jeszcze na Augustę Luiz- bardzo piękna odmiana.


