Ulubione storczyki Art :) cz.2

[chmara3]

Śliczne kwiatuszki po urlopie takie niecodzienne super gratuluje

[Agita]

Masdevalia przepiękna, mistrzostwo świata!
Obiecałam sobie, że jeżeli stwierdzę, iż mogę już bezpiecznie coś do siebie kupić, nie ryzykując szybkiego wykończenia przez szalejącą u mnie chorobę, porwę się właśnie na masdevalię- skradły moje serce na amen!
Gratuluję pięknych kwitnień, obu!

[Storczykowa]

Dusia, myślę, że dopóki twoja 'bellina' nie odbuduje korzeni, nie będzie kwiatów. Moja Phal.lueddemanniana np., mimo, że utworzyła 1.5 cm zaczątek pędu,
zatrzymała jego rozwój i zagęszcza aktualnie korzenie. Pewnie lubi ciasnotę

Moja też zatrzymała pędy, ale korzenie ma na szczęście w porządku. Odkąd ją mam, dużo urosła, miała 3 liście, teraz ma 6. A bellinie niezbyt się śpieszy do zagęszczenia systemu korzeniowego, bo nie chcą wrastać w podłoże. Pewnie szybciej doczekam się kwiatów u siewek Vand... Phal. penang girl (bellina x venosa) też tworzy system korzeniowy, bo kupiłam ją w samym węglu, co niezbyt dobrze wpłynęło na jej korzonki. mam za to ślicznego, zdrowiutkiego Phal. tetraspis, ale pędy po urośnięciu kilkunastu cm stanęły i nie chcą puścić pąków.

[Mamba]

Asiu, Twoja Masdevallia jest zachwycająca Pięknie się mienią jej kolorki i tak uroczo przechyla "główkę"

[Art]

Madziu, ja i tak wierzę w Twoją 'Bellinę' i w to, że pokona chorobę
Zajrzałam do Ciebie na chwilkę i widzę tam wspaniałości Jutro dokładnie się przyjrzę przy porannej

Agito, nie masz pojęcia jak bardzo ucieszyła mnie Twoja wizyta
Już się martwiłam, że straciłaś zapał do uprawy storczyków. Myślę, że dobrze będzie jak faktycznie
na początek zajmiesz się innym rodzajem. Tak dla 'zdrowotności psychiki' (odpoczynek od falenopsisów)
Radzę zacząć od pojedynczego egzemplarza Masdevalli (hybrydy łatwiejsze).
Na niej się pouczyć wymagań, a potem stopniowo starać się o kolejne, jeśli warunki podpasują. I trzeba się przyzwyczaić, ze one sukcesywnie
wymieniają swoje liście. O tym kiedyś napiszę parę spostrzeżeń.

Mambo, Chmara, dziękuję za wizytę i miłe słowa

[Zabka_Monis]

Asiu Phal bellina cudowna!! Wygląda jakby się wstydziła i chowala za łapkami swe cudne rumieńce Jest naprawdę niesamowita. Ciesz się, że masz okaz taki oryginalny inny od pozostałych Phal bellina A Masdevallia jestem nimi zauroczona.............. Mam jedną od niedawna i zobaczymy jak u mnie bedzie się rozwijać Powiedz coś więcej na temat wymieniania ich liści proszę

[bobi]

Na dwóch pędach zakwitł reanimowany od roku falenopsis. Zdjęcie po lewej str. z czerwca ub. roku:



Całą w kwiatach ujrzałam moją białą piękność o trzech pędach (jej kwiaty to nie moja zasługa). Obok zaczyna rozkwitać (po raz drugi u mnie) mój ulubieniec z avatara. Ostatnio było 15 pąków, obecnie dokładnie tyle samo Kwitnie też hybryda 'philadelphiopodobna'



I na koniec mój ośmioletni gigant. Jest to kwitnienie po operacji odmładzania. Zostały wycięte wszystkie stare korzenie z końcówką trzonu, a do podłoża wsadzony został cały "pióropusz" korzeni powietrznych.

Art, podziwiam u Ciebie wszystkie rośliny , ale moje serce nalezy do ćmówek i jesteś dla mnie w tym zakresie guru

[Art]

Asiu ... A Masdevallia jestem nimi zauroczona. Mam jedną od niedawna i zobaczymy jak u mnie będzie się rozwijać Powiedz coś więcej na temat wymieniania ich liści proszę

Tak, obiecałam napisać parę słów na ten temat.
U moich Masdevallii zauważyłam dwie przyczyny zrzucania liści. Pierwsza, to naturalna "wymiana" starszych liści na nowe.
To znaczy, stary liść z czasem żółknie i odpada. Roślina uzupełnia sobie te braki młodymi przyrostami.

Druga przyczyna (nie do końca przeze mnie zrozumiana) leży w tym, że niektóre, pojedyncze liście z czasem od czubka zaczynają się robić ciemniejsze
przez pojawienie się drobniusieńkich kropeczek. Nie mam pojęcia, czy jest to jakaś choroba grzybowa, czy coś innego.
Obserwuję to zjawisko u wielu Masdevallii w kolekcjach przedstawianych na zdjęciach w internecie.
Liść taki z czasem zamiera. Wygląda to tak:



Ja przedłużam żywot takich liści przez obcięcie zaatakowanej końcówki i zabezpieczenie cięcia cynamonem dla dezynfekcji.
Jednak żywot takiego liścia to tylko kwestia czasu.
Więcej takich liści Masdevallie traciły na zbyt jasnym stanowisku. Na północnym parapecie zjawisko to występuje rzadziej.
Być może więc, nie bez znaczenia jest tu natężenie światła dostarczanego roślinie.

Bobi, dziękuję bardzo za pochwały, ale do "guru" to mi daleko

[Zabka_Monis]

Dziękuję Ci za objaśnienie. Ja swoją Masdevallię mam od niedawna ,więc dopiero się uczę ich uprawy. Mam nadzieję, że nie zmarnuję jej . No i dzięki Tobie nie będę panikować gdyby któregoś dnia liść mi zżółkł lub zaczął "obrastać" w kropki... Zdjęcie jest tu bardzo pomocne Jak na razie moja Masdevallia ma maleńki przyrost przy starym liściu, ale niestety stoi on w miejscu... Chyba cały czas roślina się jeszcze klimatyzuje

[Art]

Tak Moniu - nie tylko się aklimatyzuje, ale również pewnie pracuje nad systemem korzeniowym aby się wzmocnił, a tego przecież nie widzisz.
Będą ładne korzonki, to i przyrosty ruszą prędzej
A wracając do tych 'nakrapianych' liści, nie należy ich obcinać w całości (tylko tak jak napisałam - porażoną końcówkę), ponieważ
nawet przy takim niby chorym liściu potrafi wyrosnąć łodyżka kwiatowa. Nieraz tak miałam

[Zabka_Monis]

Asiu w tej chwili to najważniejsze, by ładnie odbudowała system korzeniowy, gdyż jest ona po podziale. Na kwitnienie mogę czekać nawet rok czy dwa lata - jestem cierpliwa ;) Byle by roślinka była zdrowa i dorodna. Każdy nowy przyrost będzie mnie niezmiernie cieszył, bo wiem że w przyszłości w końcu zakwitnie. A czekać warto
Dziękuję za rady Kochana Na pewno zapamiętam je na przyszłość

[MariaTeresa]

Super sobie radzisz szczególnie z Masdevallia'mi, pełen podziw
A przed plamistością na końcówkach liści to może wentylatorek by uchronił ?

[Art]

Wiesz, to może być dobry pomysł. Muszę tylko pomyśleć jak to technicznie rozwiązać na parapecie w mojej sypialni.
Dzięki za radę

[Kaja-gr]

Reanimacja godna podziwu no i kolor kwiatów jest świetny

[Art]

No to Kaju, skoro Ci się podoba - dla Ciebie zbliżenie (w duecie z 'Belliną'), oraz jeszcze drugi mój reanimowany z kropeczkami.
Niestety drugi dał radę wytworzyć zaledwie 2 pączki. Zakwitł pierwszy z nich. Tamten słabszy - 2 pędy. Zaskakujące