Działka korzo_m cz. 3

[tara]

piękne te czosnki ja w życiu takich nie miałam choć w ub.roku dużo powsadzałam między kwiaty niby miały odstraszyć gryzonie, ale i nad było ich u mnie w nadmiarze a czosnek mikry

za sucho rośliny juz to odczuwają a nasze podlewanie to tylko kropla w morzu ich potrzeb.....ale jak tu dogodzić zima ostra, wiosna deszcze, zimno a teraz upały..................


pozdrawiam

[korzo_m]

taro ja dawno nie miałam takich zbiorów czosnkowych. Posadziłam go przy samy płocie, jeszcze w zeszłym roku było tam nieciekawe chwastowisko. Jesienią chwasty usunęłam dałam kompostu, a wiosną dwa razy czosnek zasilałam nawozem coś podobnego do azofoski ( inny producent i inna nazwa), wymieszaną z granlowanym nawozem kurzym. Deszczyk padał na początku jak czosnek wiązał główki, może to jest zasługa, że jest taki duży. Około 10 szt główek, odłożyłam bo chyba za póżno wykopywałam po prostu ząbki się już oddzielają.
A może to jest nagroda mojej ciężkiej pracy, miejscowi przestrzegali mnie ,że na tych piaskach nic nie urośnie, a u mnie na przekór- rośnie, zawsze coś zbiorę, teraz wiem ,że warto harować:lol:

[agaxkub]

ale piękny czosnek

ja dzisiaj znalazłam pierwszego kwiatuszka na powojniku, też malutki

a co do warkoczy czosnkowych to przy pleceniu trzeba sobie pomóc sznurkiem, widziałam nawet takie nie plecione tylko związywane w warkocz. wyglądały prawie tak samo

[korzo_m]

Aga mnie nawet ze sznurkiem nie wychodzi, jakieś mam koślawe ręce, wszystko na ok. 6 czosnku się rozsypuje

Dzisiaj dokonałam pierwszych małych zbiorów ogórków gruntowych, a więc sezon ogórkowy rozpoczęty


jeszcze kwitnące
oleander, który udało mi się ukorzenić zakwitł

houtunia od Józefa

czosnek

[agaxkub]

uhm.... rozsypuje się powiadasz? nie mam pojęcia, musiałabym spróbować pokombinować, a wiesz hi hi że ja uparte stworzenie...

a tak w ogóle to wpadam w kompleksy jak widzę te Twoje zbiory

[tulipanka]

Ja też rozpoczęłam sezon ogórkowy. Tzn, ogórków gruntowych, bo ze szklarni, to mamy już od dawna. Wczoraj zerwałam do przerobu 3 wiadra. Zrobiłam kiszone, konserwowe i sałatkowe. Z kolejnego zbioru zrobię małosolne i mizerię.
A tego czosnku to Ci zazdroszczę. Jeszcze nigdy nie udało mi się takiego dorodnego wyhodować. Może to kwestia dobrej odmiany?

[korzo_m]

Aga to kombinuj, ćwicz, wiesz ,że mam niedaleko do Ciebie, za rok możemy wyplatać hurtowo
Nie wpadaj w kompleksy, poziomki już mam wysuszoe, fasolki chyba ne zdążą zawiązać strąków.......i tak dalej mogłabym wyliczać straty saharowe

Wiolu mnie do trzech wiader to jeszcze daleko, jedną odmianę po tych deszczach musiałam dosiewać, myślę że duży wysyp będę miała za 1-2 tygodnie. Chyba, że do tej pory wszystko uschnie. Pomimo, że je podlewam co drugi dzień.
Dawno nie miałam tak dorodnego czosnku nie znam jego nazwy odmianowej, za to czosnek wiosenny to będzie chyba porażka

[agaxkub]

Dorotka ćwiczyć trzeba mnieć na czym he he he... wiesz, że u mnie tylko troche ziółek i pare krzaczków pomidorów

reszty nawet nie wysiewam

[renim]

Też zebrałam dziś ogórki z mojej grządki Muszę ten czosnek pokazać mojemu M. to mi działkę skopie pod uprawę, bo tak uwielbia czosnek

pozdrawiam

[maakita]

Na jakim stanowisku masz houtunie?

[korzo_m]

Aga a ja jeszcze ziół nie pozbierałam, w taki ukrop nie wychodzę. Wczoraj rankiem zrobiłam przegląd tego co nie podlewam- wszysto leży wysuszone, nie wiem czy nawet po deszczu odżyją. Mam taką wczesną piękną jesień

Reniu ja też bardzo dużo czosnku wykorzystuję w kuchni, na pewno część tego największego zostanie odłożona do jesiennego sadzenia. Posadż odmianę jesienną , z własnych doświadczeń wiem że lepiej się udaje.

maakita to jest chyba moja 3 czy 4 próba z houtunią . Do tej pory nie chciała ze mną współpracować, sadziłam też na starej działce i tam również klapa. Teraz posadziłam w zacienionym miejscu, a ponieważ robiłam to 2 tygodnie temu to chodzę i ją podlewam 2x dziennie.

Przy takich upałach to niedługo nie będę miała co pokazywać, to chyba najbardziej wytrwałe kwiaty
liliowce



lilia i kosmos

[tulipanka]

Masz rację, liliowce, to odporne bestie. Ja swoje rzadziej podlewam a one wytrwale znoszą upały i nic sobie z nich nie robią.
Piękny ten z pierwszej fotki

[korzo_m]

Wiolu ja rabatek kwiatowych w ogóle nie podlewam, dlatego większość kwiatów mam zasuszonych, wyglada to bardzo marnie. Nie dam rady wszystkiego podlać Podlewanie tego co muszę zajmuje mi ponad godzinę, a ja już po 20 min mam dość noszenia konewek.
Ten perwszy liliowiec też mi się podoba, tak ładnie kwiaty się ułożyły musiałam je uwiecznić.

[maakita]

Mi się bardzo podoba houtunia, ale pani w mojej ulubionej szkółce odradziła mi, tzn. powiedziała, że ona wymaga wilgotnego stanowiska. Będę obserwować Twoją współpracę z nią i może jednak się zdecyduje.

[korzo_m]

Magdo pani miała całkowitą rację, odpowiada im stanowisko cieniste, wilgotne. Ja teraz tak posadziłam dałam jej cień, a wodę dostarczam konewką . U znajomych rosła wokół oczka wodnego tam miała raj, ale po kilku latach właścicielka walczyła z jej ekspanswnością

Nocą w końcu przyszły zbawienne dla roślin dwie burze, na szczęście wiatr im towarzyszący nie porobił szkód. Roślinki lekko odżyły, ale tym które już są w stanie agonalnym już chyba nic nie pomoże Dziś dalej duchota, słońce praży, zapowiadają kolejne burze z gradem i porywistymi wiatrami, oby się te dwie ostatnie prognozy nie potwierdziły.
Najbardziej wytrzymałe na suszę liliowce