Igor... uwielbiasz przecież jak się tak nad Tobą pastwią
Obiecuję, że się NIE poprawię!
Elu... zrobiłam, co mogłam... a areał?... każdy orze jak może
Iwona... stokrotki kwitną, białe wyciągają szyje jak żyrafy, a fioletowe odżyły po krótkiej przerwie
Mirko... zapraszam do dalszej lektury
Aga... plany zmieniają nam się nieustannie, a do wyjazdu jeszcze trzy tygodnie... najpierw miała być wyspa Krk, potem Istria, teraz kusi wyspa Pag ze względu na piaszczyste plaże ( dla dzieci - bezcenne)... a tak naprawdę, to wszystkiego dowiecie się dopiero... po naszym powrocie
Marku... ogród już nie taki nowy, ale rzeczywiście, z otwarciem każdej części trafiają do niego nowi goście... więc dla Ciebie niech będzie nowy
Zorganizowany chaos? No popatrz... nawet chaos potrafi się sam zorganizować, jeśli mu się w tym za bardzo nie przeszkadza
Marta... zielone gąsieniczki były bardzo super
Takie śliczne obrąbki na listkach...
Jadziu... już podpisane
Agata... ptaszek nie z tych co skaczą i fruwają, w dodatku co jakiś czas muszę go wydobywać na powierzchnię... mrówki urządziły sobie pod nim domek i co chwilę znika w piaszczystej ziemi
Goździki jak za dawnych czasów, ale miniaturowej wysokości.
Basiu... kobieto dojrzała
Agnieszko... witam znów...
Jolu... ja Ci dam smoka
No!
Iga... goń, goń... może jakieś żurawki nawet się u mnie znajdą?
Przejechałam się dziś naszym zastępczym autkiem... kurczę... można się przyzwyczaić do dobrego... niestety, wkrótce trzeba będzie oddać... tymczasem nasza Megi dopiero dziś została rozgrzebana, czekanie na rzeczoznawcę itp... strasznie się to wlecze... jutro znów ją obejrzy i może będą mogli zacząć naprawę... prawdopodobnie więc przyszły tydzień czeka nas... na piechotkę...













