Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
O przegryzaniu węży gumowych przez kuny wiem, w Niemczech nawet niektóre firmy oferują ubezpienie od uszkodzenia auta przez kunę...
Podobno zapach gumy je jakoś przyciąga... U mnie na szczęście jak dotąd zupełnie sie nie interesują samochodami, natomiast mlode już dwa razy podarły mi siatki przeciw owadom na oknach
, robiły dziury w trzech miejscach i potem kreciły ósemki między nimi i bawiły sie w ganianego
...Ale ja im na wszystko pozwalam, jestem dobrą, cierpliwą ciocią
, one są urocze, przezabawne, no i calkowicie wytępiły mi myszy w domu, chociaż nie cała zasługa dla nich
, bo łasica też ciężko pracuje

"Ogrodnik wspiął się - istny drozd w waciak odziany - na szczyt drzewa,
łącząc tym samym niby most to, co dwunogie, z tym, co śpiewa."
Josif Brodski "Ogrodnik"
łącząc tym samym niby most to, co dwunogie, z tym, co śpiewa."
Josif Brodski "Ogrodnik"
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Podagrycznik też mam, czasem maluję Rundapem ale najczęściej nie mam cierpliwości i wyrywam jak tylko zobaczę.
Wiem że to syzyfowa praca ale to chyba jedyna rabata całkowicie skończona i nie chcę na niej już nic zmieniać.
Jeśli idzie o błędy to posadziłam sobie rh blisko modrzewia i dopiero niedawno doczytałam ze modrzew wysysa całą wilgoć z okolicy.
Więc rh muszę przesadzić.
Wiem że to syzyfowa praca ale to chyba jedyna rabata całkowicie skończona i nie chcę na niej już nic zmieniać.
Jeśli idzie o błędy to posadziłam sobie rh blisko modrzewia i dopiero niedawno doczytałam ze modrzew wysysa całą wilgoć z okolicy.
Więc rh muszę przesadzić.
- asiaa
- 100p

- Posty: 172
- Od: 19 kwie 2010, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Świetnie to musiało wyglądać.Green Tea pisze:natomiast mlode już dwa razy podarły mi siatki przeciw owadom na oknach, robiły dziury w trzech miejscach i potem kreciły ósemki między nimi i bawiły sie w ganianego
Pewnie też bym pozwoliła się im bawić no bo to bardzo fajne i ładne stworzenia.
Asia
- GrzegorzR
- 200p

- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Błąd 1: Chciałem mieć wszystko od razu po wprowadzeniu się do domu z dużym ogrodem. Działka nieużywana od wielu lat, chwasty wszystkie wykwintne
pokrzywy, rdesty, pięciorniki, podagrycznik i cotylko się chce (gleba żyzna). Potraktowałem Roundapem raz na jesień, powtórzyłem wiosną i po odczekaniu kiklu dni przystąpiłem do wsadzania roślin. Planowałem tępić chwasty w międzyrzedziach malowaniem pędzlem. Przyszły deszczowe miesiące i o używaniu Roundapem mogłem zapomnieć. W relultacie w czerwcu niemal wszystko co zasiałem potraktowałem Roundapem razem z chwastami.
Błąd 2. Nie wiedziałem, że na zadziałanie Roudapu na powój musi on mieć co najmniej 10 cm. Teraz moja działka stopniowo, aczkolwiek nieuchronnie zamienia się w monokulturę powojową.
Błąd3. Zasiałem w tych samych rzędach marchewkę i rzodkiewką jako znacznik. Wyszło tego jakoś tak...dużo
. Nikt u mnie w domu nie chce już patrzeć na rzodkiewkę. Wyrosła w nasiona. Wyrwać nie mogę, bo susza i zbita, ciężka gleba, wyrwałbym razem z marchewką. Nie mam pomysłu jak uratować marchewkę.
Błąd 4. Tępiąc chwasty chemicznie pozbawiłem nornice, od wielu pokoleć tam żyjące, pożywienia. One teraz ryją jak wściekłe, nie ma kawałk ziemi, który nie byłby podminowany ich korytarzami. Powój im nie smakuje.
;:5
Błąd 2. Nie wiedziałem, że na zadziałanie Roudapu na powój musi on mieć co najmniej 10 cm. Teraz moja działka stopniowo, aczkolwiek nieuchronnie zamienia się w monokulturę powojową.
Błąd3. Zasiałem w tych samych rzędach marchewkę i rzodkiewką jako znacznik. Wyszło tego jakoś tak...dużo
Błąd 4. Tępiąc chwasty chemicznie pozbawiłem nornice, od wielu pokoleć tam żyjące, pożywienia. One teraz ryją jak wściekłe, nie ma kawałk ziemi, który nie byłby podminowany ich korytarzami. Powój im nie smakuje.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Witam serdecznie
Buszuję cichutko po forum i z przerażeniem stwierdzam, że w moim przypadku bardzo się sprawdza przysłowie "Polak mądry po szkodzie". Błędów olbrzymie ilości, niestety niektóre nie do naprawienia. Początek jakich wielu, dom do remontu, zaniedbany ogród i .....siekiera
Poszedł olbrzymi orzech włoski (bo zaraza i nie owocuje), grusz (bo wzięła ją rdza), jabłoń (do niesmaczne owoce), ...
Sama się teraz zastanawiam co mi wtedy odbiło (było to lat kilka wstecz), i doszłam do wniosku, że
miłość do ogrodu przyszła dużo później.
A z mniejszych błędów- podagrycznik też był (ha, ha -jest) prezent, ale dzięki niemu nauczyłam się, że zanim coś wsadzę upewniam się co.
Buszuję cichutko po forum i z przerażeniem stwierdzam, że w moim przypadku bardzo się sprawdza przysłowie "Polak mądry po szkodzie". Błędów olbrzymie ilości, niestety niektóre nie do naprawienia. Początek jakich wielu, dom do remontu, zaniedbany ogród i .....siekiera
Sama się teraz zastanawiam co mi wtedy odbiło (było to lat kilka wstecz), i doszłam do wniosku, że
miłość do ogrodu przyszła dużo później.
A z mniejszych błędów- podagrycznik też był (ha, ha -jest) prezent, ale dzięki niemu nauczyłam się, że zanim coś wsadzę upewniam się co.
- Dzialeczka
- 500p

- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Czytam i czytam Wasze historie i... muszę podzielić się swoim szaleństwem. Otóż postanowiłam założyć ogródek warzywny, pierwszy w życiu. A co, mnie też wolno.
Kupiłam dwie paczuszki pomidorów i z rozmachem posiałam w pięknych pojemniczkach do tego przeznaczonych. Po czym niewinnie okazało się, że mam 70 krzaków pomidorów (wszystkie wzeszły zdrowe jak byki), a miejsca ogródkowego na 10.
W pracy żebrałam, żeby to opchnąć po ludziach
. Ci, co mają ogródki, do dziś śmieją się ze mnie do łez.
Zostało mi 16 krzaków, które mają tyle owocu, że mogłabym nakarmić wojsko. ;:67 Ciasno im, ale muszę je kochać...
Pozdrawiam młodych ogrodników i ogrodniczki!
Pozdrawiam młodych ogrodników i ogrodniczki!
-
MirkaSotgiu
- 50p

- Posty: 58
- Od: 26 cze 2009, o 16:49
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
haha, na dobrobyt się nie narzeka
Mnie pośród słonecznikow ozdobnych wyrósł krzaczek pomidorów.. nie mam pojęcia skąd a pewna jestem że pomidory pod żadną postacią nie przebywały w tym miejscu od wielu lat...
- Dzialeczka
- 500p

- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Mirko, może to ode mnie jakieś wesołe ziarenko pomidora-łobuza przepłynęło AtlantykMirkaSotgiu pisze:haha, na dobrobyt się nie narzekaMnie pośród słonecznikow ozdobnych wyrósł krzaczek pomidorów
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Nasionko pomidora pewnie bylo wsród nasionek słoneczników...
"Ogrodnik wspiął się - istny drozd w waciak odziany - na szczyt drzewa,
łącząc tym samym niby most to, co dwunogie, z tym, co śpiewa."
Josif Brodski "Ogrodnik"
łącząc tym samym niby most to, co dwunogie, z tym, co śpiewa."
Josif Brodski "Ogrodnik"
- LaViol
- 500p

- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Moje błędy..... jak wiele osób latałam w co roku z wieloma roślinami po ogrodzie 
Mój pierwszy rok zakładania ogrodu.... Kupiłam sadzonkę żagwinu i posadziłam na wiosnę. Urosła, latem zakwitła i zdechła. Niezrażona następnej wiosny kupiłam nasiona i wysiałam. Wykiełkowały, urosły, zakwitły i zdechły. Wtedy poszłam po rozum do głowy i kupiłam książki. Żagwin lubi glebę wapienną, a u mnie raczej kwaśna była
Tenże pierwszy rok.... postanowiłam mieć jakieś własne warzywka....Nachetawszy się jak dziki osioł wydarłam chwastom kawałek ugoru, przygotowałam "trumienkę". Po 5 krzaczków pomidorów i papryki, ogórki z nasion od ciotki z Kanady- miały być takie specjalne - metrowe, ale nie wężowe i kukurydza. Napieliłam się, nalatałam z konewką..... Efekt: 1 pomidor!
Kukurydza posadzona pd południa zacieniała resztę, a sama okazała się nie bardzo jadalna, na pomidory wlazła czarna zaraza, dla papryki lato było za zimne, a ogórki przejrzały zanim osiągnęły ten wyczekiwany metr
Za to w następnym roku dzięki nadgorliwości mojej mamy sałata obrodziła u mnie nadspodziewanie
Wysiała przywiezione z Holandii nasiona sałaty karbowanej zielonej i czerwonej. Tyle tego miała, że dostałam mnóstwo po pikowaniu i posadziłam na rabatach bo duże luzy jeszcze tam miałam. Cały sezon sałaty miałam w bród i znajomym wpychałam. A i tak część zdążyła bujnie wyrosnąć w piramidki, budząc powszechne zdumienie co za oryginalne iglaczki mam
Wzdłuż schodów i kawalątka ścieżki do nich- circa 2.30 m, posadziłam po 3 świerki...takie ponad metrowe
Jak szerokość schodów z 1.2m zwęziła się do 70 cm to czym prędzej je usunęłam
Mój pierwszy rok zakładania ogrodu.... Kupiłam sadzonkę żagwinu i posadziłam na wiosnę. Urosła, latem zakwitła i zdechła. Niezrażona następnej wiosny kupiłam nasiona i wysiałam. Wykiełkowały, urosły, zakwitły i zdechły. Wtedy poszłam po rozum do głowy i kupiłam książki. Żagwin lubi glebę wapienną, a u mnie raczej kwaśna była
Tenże pierwszy rok.... postanowiłam mieć jakieś własne warzywka....Nachetawszy się jak dziki osioł wydarłam chwastom kawałek ugoru, przygotowałam "trumienkę". Po 5 krzaczków pomidorów i papryki, ogórki z nasion od ciotki z Kanady- miały być takie specjalne - metrowe, ale nie wężowe i kukurydza. Napieliłam się, nalatałam z konewką..... Efekt: 1 pomidor!
Kukurydza posadzona pd południa zacieniała resztę, a sama okazała się nie bardzo jadalna, na pomidory wlazła czarna zaraza, dla papryki lato było za zimne, a ogórki przejrzały zanim osiągnęły ten wyczekiwany metr
Za to w następnym roku dzięki nadgorliwości mojej mamy sałata obrodziła u mnie nadspodziewanie
Wysiała przywiezione z Holandii nasiona sałaty karbowanej zielonej i czerwonej. Tyle tego miała, że dostałam mnóstwo po pikowaniu i posadziłam na rabatach bo duże luzy jeszcze tam miałam. Cały sezon sałaty miałam w bród i znajomym wpychałam. A i tak część zdążyła bujnie wyrosnąć w piramidki, budząc powszechne zdumienie co za oryginalne iglaczki mam
Wzdłuż schodów i kawalątka ścieżki do nich- circa 2.30 m, posadziłam po 3 świerki...takie ponad metrowe
Jak szerokość schodów z 1.2m zwęziła się do 70 cm to czym prędzej je usunęłam
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
-
MirkaSotgiu
- 50p

- Posty: 58
- Od: 26 cze 2009, o 16:49
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Dzialeczka pisze:Mirko, może to ode mnie jakieś wesołe ziarenko pomidora-łobuza przepłynęło AtlantykMirkaSotgiu pisze:haha, na dobrobyt się nie narzekaMnie pośród słonecznikow ozdobnych wyrósł krzaczek pomidorów
. Jeśli naprawdę mieszkasz w irlandzkich klimatach, to możliwe...
Mieszkam, mieszkam. Irlandzka pogoda zwykle mi nie przeszkadza, ale w tym roku pierwszy raz hoduje tykwy i życzę im duużo słonca a słonca u nas jak zwykle jak kot napłakał.
O nasionku pomidora też pomyślałam najpierw jako sierotce wród słoneczników, ale potem sobie przypomniałam że wysadzałam
pojedyńcze sadzonki już całkiem podrośnięte. Pomidorek tak luzem grzecznie od nich odstaje. No cóż - jak pisałam, na dobrobyt
nie narzekam
Życzcie prosze słońca moim tykwom, tak pieknie teraz grzeje w Polsce a tutaj chmury i 17 stopni
- Dzialeczka
- 500p

- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Zycze Ci, zycze tyle slonca, ile tylko sie zmiesci w Twoim ogrodkuMirkaSotgiu pisze: Życzcie prosze słońca moim tykwom, tak pieknie teraz grzeje w Polsce a tutaj chmury i 17 stopni
U nas w Toronto parzy bez opamietania juz od dwoch tygodni, mamy nieustannie >30 stopni w dzien i >20 w nocy. Moje pomidory i katalpy, ktore mam z przodu domu, same "podziurawily" sobie liscie, zeby zwiekszyc wentylacje. Zdaje sie, ze slonce pomylilo nas z Floryda i niedlugo pozwoli nam na uprawe pomaranczy...
A propos, naiwne pytanie - jak to z tymi tykwami? Co to, jak sie uprawia i je?
-
MirkaSotgiu
- 50p

- Posty: 58
- Od: 26 cze 2009, o 16:49
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Oj sypnij trochę tymi temperaturami i slońcem do mnie proszę. A co do tykw to są one podobne w uprawie do dyni ale dużo bardziej ciekawsze w owocowych efektach!! Zapraszam na naszą stronę tykwową http://www.forum.tykwa.info tu jest wszystko. ( to żeby nie zbaczać bardziej z tematu wątku )
- LaViol
- 500p

- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Przypomniał mi się mój największy błąd ... zgubiłam plan ogrodu z zaznaczeniem miejsc i gatunków moich liliowców
Jakby tego było mało.... na wiosnę kupiłam 2 nowe, a że za zimno było, żeby posadzić do ziemi to posadziłam do dużej doniczki starannie opisawszy po odpowiedniej stronie co gdzie rośnie. W odpowiednim momencie wysadziłam je do ogrodu..... i wyrzuciłam doniczkę
Teraz wiem tylko, że mam Stella d'Oro
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Sałata jako iglaczki - kupuje to! 
"Ogrodnik wspiął się - istny drozd w waciak odziany - na szczyt drzewa,
łącząc tym samym niby most to, co dwunogie, z tym, co śpiewa."
Josif Brodski "Ogrodnik"
łącząc tym samym niby most to, co dwunogie, z tym, co śpiewa."
Josif Brodski "Ogrodnik"

