Aniu Zielona - poległaś, ale na cały dzień

Budleja kupiona luty/marzec podpędzona. Jedna nie przezimowała, dwie dorosły do pół łydki i zjadają je irysy syberyjskie...
Andrzeju - no z kolorami w aparacie bywa różnie, wolałabym, żeby było różanie

Swoją drogą, taki czuły facet na kolory, a pomarańczowej kurtki nie widział

Pamiętliwa jestem, co
Alinko - koniecznie, był pan z Kielc chyba - miał trochę róż historycznych i parę angielek niezgorszych...
Grażynko - zaraz zaserwuję kawałek lata
Goś - moje roślinki dobierają barwy do moich upodobań. A żółty, zwłaszcza u róży nie jest ulubiony... Co do połączeń, to zazwyczaj mam tak, że coś wymyślę a potem pora kwitnienia się rozejdzie, albo urośnie za mało lub za dużo
Czekać na kwiaty będziesz tyle, ile sobie tego zażyczą
No to kawałek lata. Już chyba raczej na dzień dobry
