Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
- iwa27
- 1000p

- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Ja uwielbiam żarówki o czy zapewne wiesz
A w tle to może strumień wody 
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
[quote="gorzata76"]Wiedziałam, że kamień Wam się spodoba
Z pełnym poświęceniem naszego mechanicznego rumaka zwieziony z koryta sądeckiej Kamienicy, całkowicie przemeblowanego przez wzburzoną wodę... aż szkoda, że tak daleko
ale w sumie... ze względu na wątpliwy urok rzek górskich w porze deszczowej... może to i lepiej
Spodoba? Jest boski. U nas takie cuda można tylko kupić, bo i gdzie szukać górskich rzek.
Wiosną byłam w takim składzie z kamieniami, ale ceny były zabójcze. Ostatnio nawet na takie zwykłe polne trafić nie mogę.
Pozdrawiam
Z pełnym poświęceniem naszego mechanicznego rumaka zwieziony z koryta sądeckiej Kamienicy, całkowicie przemeblowanego przez wzburzoną wodę... aż szkoda, że tak daleko
Spodoba? Jest boski. U nas takie cuda można tylko kupić, bo i gdzie szukać górskich rzek.
Wiosną byłam w takim składzie z kamieniami, ale ceny były zabójcze. Ostatnio nawet na takie zwykłe polne trafić nie mogę.
Pozdrawiam
Aśka
Zapraszam
Zapraszam
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Szwadron komarów?
Fakt... wiało... ale żeby uchwycić strumień powietrza?
Chyba pozostanie to zagadką
Fakt... wiało... ale żeby uchwycić strumień powietrza?
Chyba pozostanie to zagadką
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Eeeee...po północy zamieni się w dynię ?"A to panna nieznana w mieście, która w skromności niewieściej nie zdradza i nie wymienia imienia ni pochodzenia..."
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Aguś... nie sprawdzam, w co się zmienia po północy... komary chyba miałyby nocną wyżerkę... czy tam wypitkę
Jednakowoż faktem jest, że jakiś samotny pantofelek błąka się w okolicach różanki
Witam wieczornie i od razu przechodzę do rzeczy... czyli do zdjęć:
Dziś rządzi mężczyzna o imieniu Alexander... chyba zaczynam się do niego przekonywać...



Pojawiły się pierwsze kwiaty na Degenhardt

NN-ka w pełni rozkwitu

Czerwona pnąca - Porthos?

Trochę żółtków


I innych


W ramach rekompensowania sobie stresów związanych ze służbą zdrowia (umówiona rok temu wizyta u okulisty została przełożona... bo kontrakt został wyczerpany
) w szybkim przelocie przez pobliski bazarek nabyłam kwitnącą trytomę i jakieś czerwone... obstawiam penstemony... pani nie wiedziała 
Oczywiście zapomniałam obfocić, ale już wsadzone
Wieczorkiem dosadziłam jeszcze mojemu perukowcowi bezperukowemu kolegę z zaczątkami peruczek...
I różowe złocienie krzewiaste... i lantanę... fascynuje mnie mnogość kolorów w jednym kwiatostanie...
Pobiegałam trochę z sekatorem... nie odchwaściłam
no i pierwszy raz jechałam autkiem po drodze publicznej
Ofiar nie było
Jednakowoż faktem jest, że jakiś samotny pantofelek błąka się w okolicach różanki
Witam wieczornie i od razu przechodzę do rzeczy... czyli do zdjęć:
Dziś rządzi mężczyzna o imieniu Alexander... chyba zaczynam się do niego przekonywać...



Pojawiły się pierwsze kwiaty na Degenhardt

NN-ka w pełni rozkwitu

Czerwona pnąca - Porthos?

Trochę żółtków


I innych


W ramach rekompensowania sobie stresów związanych ze służbą zdrowia (umówiona rok temu wizyta u okulisty została przełożona... bo kontrakt został wyczerpany
Oczywiście zapomniałam obfocić, ale już wsadzone
Wieczorkiem dosadziłam jeszcze mojemu perukowcowi bezperukowemu kolegę z zaczątkami peruczek...
I różowe złocienie krzewiaste... i lantanę... fascynuje mnie mnogość kolorów w jednym kwiatostanie...
Pobiegałam trochę z sekatorem... nie odchwaściłam
Ofiar nie było
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Obawiam się że lista różanych zakupów pęknie w szwach. Właśnie dołączył do niej Aleksander.
Gratuluję pierwszej jazdy. Dla mnie to było ciężkie doświadczenie, ale teraz nie wybrażam sobie funkcjonowania bez samochodu
Gratuluję pierwszej jazdy. Dla mnie to było ciężkie doświadczenie, ale teraz nie wybrażam sobie funkcjonowania bez samochodu
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
O, jaki przystojny ten Aleksander,
czekam na mojego. Mój fleszowy, a Twój?

Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Basiu też Flaszowy pisała Gosia . Mnie on sie również podoba gdyż nie mam żadnej takiej żarówy NN ka również pięknie się zapowiada . Ta czerwona podobna do mojego Burgunda 81 bardzo długo trzyma kwiat wręcz on usycha w całości a płatki nie oblatują .
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, ta róża jest podobna do Fredensborg Castle.
Ma trudny do uchwycenia kolor, dlatego nie jestem pewna.
Niska jest?
Ma trudny do uchwycenia kolor, dlatego nie jestem pewna.
Niska jest?
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Przyszłam zobaczyć Fredensberga
Czy o tę różę Ci chodziło?

no bo to serduszko w środku wygląda tak jak w mojej.. ale czy to jest fredensberg.. hmm .. mogę pwiedzieć tylko tyle, że kupiłam ją pod tą nazwą.
Ale kupiłam też Luize Odier, która okazała się Mary Rose ...
Czy o tę różę Ci chodziło?

no bo to serduszko w środku wygląda tak jak w mojej.. ale czy to jest fredensberg.. hmm .. mogę pwiedzieć tylko tyle, że kupiłam ją pod tą nazwą.
Ale kupiłam też Luize Odier, która okazała się Mary Rose ...
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Witam
Na nadrobienie zaległości nie mam szans
ale zrobię, co w mojej mocy...
Aniu... różyczka podejrzana o bycie Fredensborgiem rzeczywiście ma trudny do uchwycenia na zdjęciu kolor... i jest niewysoka... do kolan może
Lisko... ja też kupowałam jesienią LO... jeszcze mi nie kwitnie, więc nie wiem, co dostałam
Właśnie pracowicie spędziłam niedzielne popołudnie: deszczowa pogoda plus ciągły brak czasu zaowocowały trzema wiadrami chwastów
Zdołałam jeszcze przerobić odrobinkę środkową rabatę z krzewami... i komary zmusiły mnie do zakończenia prac na dziś
Postaram się zaraz wrzucić fotki... a potem poodwiedzać Wasze ogródki
Na nadrobienie zaległości nie mam szans
Aniu... różyczka podejrzana o bycie Fredensborgiem rzeczywiście ma trudny do uchwycenia na zdjęciu kolor... i jest niewysoka... do kolan może
Lisko... ja też kupowałam jesienią LO... jeszcze mi nie kwitnie, więc nie wiem, co dostałam
Właśnie pracowicie spędziłam niedzielne popołudnie: deszczowa pogoda plus ciągły brak czasu zaowocowały trzema wiadrami chwastów
Zdołałam jeszcze przerobić odrobinkę środkową rabatę z krzewami... i komary zmusiły mnie do zakończenia prac na dziś
Postaram się zaraz wrzucić fotki... a potem poodwiedzać Wasze ogródki
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5483
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Wrzuciłabyś też foty tych chwastów, humor by mi się trochę poprawił 
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1

To mój Fredensborg, chyba podobny?
Ta róża rośnie do 60 cm, więc i rozmiar się zgadza
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
No to chyba mamy to samo
Czy ja dobrze widzę... u Ciebie ona w szałwi? Oj... to chyba będzie przesadzanko
bo szałwia to lubi czasem ponad 60 cm
Domisiu... no chyba telepatycznie mnie od rana ścigałaś, bo fotki zrobiłam przed pieleniem
Wprawdzie nie jest to coś, co mogłoby równać się z Twoimi ostami... ale na każdej fotce majaczy w tle jakaś niepożądana zielenina...
Zaznaczam - to już przeszłość
No to jadziem
Rzeczona FC

I taka jedna, co do której nabieram coraz silniejszego przekonania, że nie jest Mount Shastą
Niby może się wybarwiać do odcienia ecru, ale czy aż tak?


Pierwsza azjatka - Pearl Jessica

Bonicowo



I trytomowo

Pierwsze, niesmiałe kwiatki thunbergii

I całkiem śmiała Anabelle

Czerwona NN


Double Delight... ach... ten zapach

Ogółem... prawie ich nie widać

Trzeba będzie coś z tym zrobić
I jeszcze jedna NN-ka: dziś wygląda tak - różowo

A jeszcze niedawno, tak (to była czerwień, ale aparat czasem głupieje na tych odcieniach
):

Jakiś pomysł?
No to jeszcze nieróżanie:
Lantana: urzekająca pstrokacizna

Krotoszyńska begonia

Hosta... nie wiem która... bo się tabliczka wytarła

Penstemon... zdecydowanie większy niż martowy

Czy ja dobrze widzę... u Ciebie ona w szałwi? Oj... to chyba będzie przesadzanko
Domisiu... no chyba telepatycznie mnie od rana ścigałaś, bo fotki zrobiłam przed pieleniem
Wprawdzie nie jest to coś, co mogłoby równać się z Twoimi ostami... ale na każdej fotce majaczy w tle jakaś niepożądana zielenina...
Zaznaczam - to już przeszłość
No to jadziem
Rzeczona FC

I taka jedna, co do której nabieram coraz silniejszego przekonania, że nie jest Mount Shastą
Niby może się wybarwiać do odcienia ecru, ale czy aż tak?


Pierwsza azjatka - Pearl Jessica

Bonicowo



I trytomowo

Pierwsze, niesmiałe kwiatki thunbergii

I całkiem śmiała Anabelle

Czerwona NN


Double Delight... ach... ten zapach

Ogółem... prawie ich nie widać

Trzeba będzie coś z tym zrobić
I jeszcze jedna NN-ka: dziś wygląda tak - różowo

A jeszcze niedawno, tak (to była czerwień, ale aparat czasem głupieje na tych odcieniach

Jakiś pomysł?
No to jeszcze nieróżanie:
Lantana: urzekająca pstrokacizna

Krotoszyńska begonia

Hosta... nie wiem która... bo się tabliczka wytarła

Penstemon... zdecydowanie większy niż martowy

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
I kto to coś napomyka o braku przyzwoitości! U Ciebie to dopiero kwitnie! Ja przynajmniej wiem, jaki to mikroklimat...Pył węglowy?
Na róże działa wspaniale! Wiem skądinąd, że macie tam jakoweś problemy z przejrzystością szyb okiennych, ale co tam!
Twój Aleksander i moja Monica, świetna byłaby z nich para! Przy nich ta niby pstrokacizna
lantany niezwykle subtelna!
Nieprawda, że ogółem to ich nie widać...Widać!
Twój Aleksander i moja Monica, świetna byłaby z nich para! Przy nich ta niby pstrokacizna
Nieprawda, że ogółem to ich nie widać...Widać!


